Strona 2 z 4

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: pt sie 17, 2012 10:12 pm
autor: renett
Ja u Dr Sulimy usuwałam kilka guzów i to o wiele starszym szczurom, wszystkie przeżyły i jeszcze trochę pożyły :) Dzień po zabiegu szczur zachowuje się normalnie, po tygodniu są ściągane szwy i szczurek zdrowy więc myślę że warto.

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: pt sie 17, 2012 10:15 pm
autor: renett
AAAjjj zapomniałam dodać że niedawno usuwanego guza u Sulimy miała ponad dwuletnia szczurka i wszystko jest w porządku :)

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 11:19 am
autor: BlackRat
Mireillka pisze:...Zresztą, myślcie co chcecie. Uważam, że ratowanie schorowanego zwierzęcia dla swojej satysfakcji, żeby pokazać jakim się jest fajnym i się je kocha jest samolubne. Mam szczurka na co dzień i widzę, że nie radzi sobie. Nie ma wąsów (w końcu jest łysa) a do tego ledwo patrzy. W porównani do Demi to Rikka jest kaleką. Schodzenie w dół klatki zajmuje jej nawet do kilku minut, bo się przymierza, cofa, przymierza, cofa. Za to drabinki rozpierniczały więc zabrałam. Rudej zejście zajmuje ułamek sekundy...

Pieniądze tutaj nie grają roli. Szczurka jest kochana i towarzyska. I jak czasem widzę, jak się bardzo stara wyjść z klatki a nie potrafi to mi się serduszko łamie. Podłożyłam nawet schodki pod najniższe wejście a ona i tak potrzebuje, żeby ją przenieść na dłoni....
Więc przenoś ją lub nawet noś ciągle na dłoni, jeśli tego wymaga. Uważasz, że samolubne jest pozostawienie szczurka przy życiu, a nie jego uśmiercenie? Naprawdę? To ja dziękuję za takich "rodziców" - dobrze, że mam innych i nie uśpili mnie tylko dlatego, że mam uszkodzony kręgosłup i inne problemy zdrowotne, które wymagają od nich od dawna poświęcenia...
Może jednak zastanów się nad propozycją adopcyjną smeg?

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 12:10 pm
autor: pyfyryfy
Trochę to dziwne, zacierać różnice między człowiekiem a szczurkiem :)

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 12:21 pm
autor: BlackRat
pyfyryfy pisze:Trochę to dziwne, zacierać różnice między człowiekiem a szczurkiem :)
A to dlaczego? Mniej ważne życie bo mniejsze?
Ja szanuję każde życie - nawet owadzie. Wszystko ma prawo żyć.
(chociaż co do ludzi jestem coraz bardziej cyniczna...)

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 12:22 pm
autor: renett
Człowiek i szczur zasługuję na życie tak samo, różni się tym że człowiek sam pójdzie do lekarza jak coś jest nie tak a szczur skazany jest na nas i powinniśmy mu pomagać.

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 12:34 pm
autor: pyfyryfy
BlackRat pisze:
pyfyryfy pisze:Trochę to dziwne, zacierać różnice między człowiekiem a szczurkiem :)
A to dlaczego? Mniej ważne życie bo mniejsze?
Ja szanuję każde życie - nawet owadzie. Wszystko ma prawo żyć.
(chociaż co do ludzi jestem coraz bardziej cyniczna...)
Racja.
Ale uważam też, że człowiek, który poświęca chorej szczurzynce uwagę, kocha ją z całego serca i podejmuje taką decyzje jak autorka wątku nie ze względu na 'widzimisię' a kierując się jedynie własnym sumieniem, nie zasługuje na publiczny lincz w tak niesprawiedliwy sposób. Czasem starając się chronić za wszelką cenę szczurze życie, zapomina się w postach o uczuciach LUDZI, którzy borykają się z problemem na co dzień. Nie dość, że ma taką bidulkę w klatce, to jeszcze na forum się za przeproszeniem dopieprza takiej osobie, bo przecież nie może być za lekko :)

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 12:38 pm
autor: BlackRat
Nie przesadzaj z tym linczem, nikt tu nikogo nie linczuje, tylko wyraża swoje zdanie. A dla mnie ważniejsze są uczucia i szczęście szczura, ponieważ to on "jest na łasce", a nie człowiek...

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 12:45 pm
autor: pyfyryfy
BlackRat pisze:Nie przesadzaj z tym linczem, nikt tu nikogo nie linczuje, tylko wyraża swoje zdanie. A dla mnie ważniejsze są uczucia i szczęście szczura, ponieważ to on "jest na łasce", a nie człowiek...
W takim razie twierdzę, że to wyrażanie swojego zdania było dość obcesowe i krzywdzące.
Przecież pisała, że szczurcia była cały czas leczona, pod opieką dobrego Weta, a nie zostawiona sama dla siebie.

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 12:49 pm
autor: BlackRat
Krzywdzące jest usypianie zwierzęcia -młodego zwierzęcia- zamiast próby ratowania go. Zwłaszcza, że ma możliwość jeśli nie sama, to za pomocą smeg,która się ofiarowała.
Ciekawe czy chciałabyś być uśpiona zamiast leczona w razie takiego wypadku? Bo ja np. nie.

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 12:52 pm
autor: renett
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby pójście na wizytę do dr Sulimy, my nie jesteśmy w stanie ocenić tak naprawdę jej stanu zdrowia a ona tak. Jeżeli uzna że szczurka jest za słaba na zabieg, to decyzja o uśpieniu gdy guz będzie bardzo przeszkadzał będzie najlepsza. Ufam jej w 100 % i ona powinna powiedzieć czy warto operować czy nie.

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 12:58 pm
autor: pyfyryfy
BlackRat pisze:Krzywdzące jest usypianie zwierzęcia -młodego zwierzęcia- zamiast próby ratowania go. Zwłaszcza, że ma możliwość jeśli nie sama, to za pomocą smeg,która się ofiarowała.
Ciekawe czy chciałabyś być uśpiona zamiast leczona w razie takiego wypadku? Bo ja np. nie.
Jasne, można zasugerować takie rozwiązanie, wyrazić swoje zdanie o przypadku tym bardziej, że z tego co zrozumiałam, guz nie jest wystarczająco duży, żeby go operować, więc jest jeszcze trochę czasu. Ale przeczytaj jeszcze raz cały wątek i zobacz, jak to wygląda. W większości nie jak pomoc tylko osąd.
A, i ciężko powiedzieć co bym chciała w razie takiego przypadku :) w końcu nie jestem szczurem :D

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 1:00 pm
autor: pyfyryfy
renett pisze:Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby pójście na wizytę do dr Sulimy, my nie jesteśmy w stanie ocenić tak naprawdę jej stanu zdrowia a ona tak. Jeżeli uzna że szczurka jest za słaba na zabieg, to decyzja o uśpieniu gdy guz będzie bardzo przeszkadzał będzie najlepsza. Ufam jej w 100 % i ona powinna powiedzieć czy warto operować czy nie.
Z tego co się doczytałam, autorka wątku chodzi ze szczurkiem właśnie do tej Wetki :) i jeszcze cytat: "Weterynarz jak usłyszał, że najprawdopodobniej uśpię ją jak guz urośnie lub pojawią się objawy powiedziała, że mam zdrowe podejście, ale najlepiej jakbym zastanawiała się nad wycięciem do momentu jak guz urośnie do wielkości bobu."

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 1:34 pm
autor: Mireillka
BlackRat pisze: Więc przenoś ją lub nawet noś ciągle na dłoni, jeśli tego wymaga. Uważasz, że samolubne jest pozostawienie szczurka przy życiu, a nie jego uśmiercenie? Naprawdę? To ja dziękuję za takich "rodziców" - dobrze, że mam innych i nie uśpili mnie tylko dlatego, że mam uszkodzony kręgosłup i inne problemy zdrowotne, które wymagają od nich od dawna poświęcenia...
Może jednak zastanów się nad propozycją adopcyjną smeg?
Napisałam, że jej nie noszę i nie pomagam? Schodków nie zrobiłam jej z lenistwa. Myślałam, że ją to trochę usamodzielni dla jej wygody.
Szczurka cierpi. Ma tak opuchnięte powieki, że ledwo otwiera oczy i z jej zachowania wynika, że ciągle odczuwa ból, zwłaszcza kiedy musi zejść głową w dół a najlepsza specjalistka powiedziała, że ten szczur już tak ma i koniec... Nie chcę jej usypiać, ale operacja będzie dla niej dodatkowym cierpieniem. Nie wspominając, że już dwa razy miała oczka badane pod narkozą, a częste narkozy nie są zdrowe.
Gdybym miała na swoim doświadczeniu porównać szczura z człowiekiem to bym się w ogóle nie zastanawiała nad operacją. Sama miałam wycinanego nie jednego łagodnego guza. I zdaje sobie sprawę, że szwy, miejsce po guzie, to wszystko jest bolesne. Co to za ratowanie szczura skoro sprawimy mu dodatkowy ból po to żeby wrócił do swojego życia w którym cały czas cierpi przez oczka? Ludziom daje się leki przeciwbólowe, a szczurkowi?

Gratuluje pomysłu z adopcją.... -,-' Niech się pomęczy kilka godzin w podróży a potem stresuje nowym otoczeniem.
Nie pozwolę, żeby ktoś sprawiał jej dodatkowe cierpienie. Szczurzyca jest moja, lepiej znam jej sytuacje i uważam, że operacja to za dużo cierpienia dla i tak już chorego zwierzaka. Szczury, nie pokazują jak cierpią ale np jest wiele ludzi którzy postępują podobnie do was z np. psami. Nie pozwalając im umrzeć bo je kochają. Pies bardziej pokazuje cierpienie, i ludzie którzy patrzą na to obiektywnie już dawno by psa uśpili, za to właściciel, którzy spędził z nim np. 12 lat tak bardzo boi się utraty, że go trzyma i każe weterynarzom go leczyć, albo robi mu kąpiele w jeziorze (Z tym jeziorem to znana historia. Facet ma psa z reumatyzmem i zamiast go uśpić jak każą lekarze, to jeździ z nim nad jezioro, dając mu te kilka godzin ulgi, gdzie zwierze na co dzień odczuwa straszny bóll). Podejrzewam, że większość z was zna kogoś kto ma chorego psa, którego stan jest coraz gorszy a piesek zamiast zostać uśpiony to męczy się na spacerach, gdzie np. jest noszony pół trasy, stawia się go tylko na siku i kupkę i znowu na ręcę...
Należy być obiektywnym...
Weterynarz przyznała, że uśpienie jej to zdrowe podejście więc właściwie, nie rozumiem, czego tu się część osób przyczepiła. Fakt, nie określiła jednoznacznie, co powinnam zrobić ani która opcja jest najlepsza. Zostawiła wybór mi, mówiąc kiedy najlepszy moment na wycięcie, ale brzmiało to tak jakby skłaniała się za uśpieniem.

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

: sob sie 18, 2012 1:58 pm
autor: renett
pyfyryfy pisze:
renett pisze:Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby pójście na wizytę do dr Sulimy, my nie jesteśmy w stanie ocenić tak naprawdę jej stanu zdrowia a ona tak. Jeżeli uzna że szczurka jest za słaba na zabieg, to decyzja o uśpieniu gdy guz będzie bardzo przeszkadzał będzie najlepsza. Ufam jej w 100 % i ona powinna powiedzieć czy warto operować czy nie.
Z tego co się doczytałam, autorka wątku chodzi ze szczurkiem właśnie do tej Wetki :) i jeszcze cytat: "Weterynarz jak usłyszał, że najprawdopodobniej uśpię ją jak guz urośnie lub pojawią się objawy powiedziała, że mam zdrowe podejście, ale najlepiej jakbym zastanawiała się nad wycięciem do momentu jak guz urośnie do wielkości bobu."
Tak ale chodzi też do innego a nie napisała konkretnie który wet tak powiedział, jeżeli Sulima to widocznie tak jest najlepiej i zgadzam się z tą decyzją.