Nie wiem czy Ci w czymś pomogę, ale opiszę jak było z moim niestety śp.Miśkiem. Zaczęło się właśnie od niedowładu jednej tylnej nóżki (nie mógł się podrapać) i lekkiego chwilowego skrzywienia główki, które ustąpiło po paru minutach. Myślę że to był pierwszy zauważony objaw, potem zaczął się zachaczać łapkami (tylnymi) o miękkie rzeczy np kanapę i nie miał siły sam wyswobodzić zaczepionej pazurkiem łapki. Szczerze mówiąc wtedy nie miałam jeszcze za bardzo doświadczenia i zbagatelizowałam te objawy. Po około miesiącu stan Miśka nagle stał się bardzo ciężki, kręcił się wkółko i miał niedowład tylnych łapek. Pobiegłam do weta- diagnoza prawdopodobnie mikrowylew, dostawał Vecort i Baytril (nie pamiętam jak to się pisze, ale wiadomo o co chodzi). I tu chyba najważniejsze - podawałam też tabletki Karsivan (1/10 tabl.dziennie poprawiają ukrwienie, przepływ krwi do mózgu), wet mówił że te tabletki wyprowadziły jakiegoś szczurasa z paraliżu, ale to bardzo długotrwałe leczenie (niestety stan mojego Miśka był zbyt ciężki,wet mówił że prawdopodobnie mial kolejny wylew i jemu już nic nie pomogło

, ale być może gdyby leczenie zacząć szybciej w początkowych stanach było by inaczej). Poza tym wet wyczytał w swojej jakiejś mądrej ksiązce, że niestety u szczurasów już ok. 1,5 rocznych często występują paraliże, jako objaw starości :? Nie wiem czy to prawda?
Gdybym miała podobną sytuację próbowałabym działać wspomnianym Karsivanem tylko jak najszybciej od wystąpienia niedowładu. Myślę że mogłyby też trochę pomóc masaże łapek.