szczury.org

klatka nie nadaje się nawet na pół szczura... żaden wymiar klatki nie może mieć mniej niż 40cm.
minimum dla 3 samiczek to 70x80x40cm.

tego nie wiedziałam w zoologicznym mi ją polecili jak kupowałam szczurka i mówiłam ze będę miała drugiego więc zaczynam się rozglądać za większą klatką

O sposobach łączenia jest wiele tematów, trzeba poczytać i znaleźć najlepszą metodę. Jeżeli Twoja samiczka tak długo była sama, może nie pójść od razu tak łatwo. Nie znaczy to że szczurki się nie polubią ale tyle i tylko tyle że czasem jest trudniej. Klatka jest bardzo malutka .. nawet na jednego ogonka. To klatka dla myszek albo chomiczka i nie nadaje się dla szczurów. Najmniejszy wymiar w klatce musi mieć 40 cm bo szczur ma długi ogon i jest stosunkowo dużym zwierzątkiem.
Poczytaj forum tu jest bardzo dużo wiedzy i osób z wielkim doświadczeniem.
Tu jest wątek adopcyjny dziewczyn, a pytania inne zadajemy w stosownych tematach.
W zoologicznych nie mają wiedzy wystarczającej do hodowli, tam tylko sprzedaje się towar.

Eve nie chce podjudzać ale po przejrzeniu 63 stron twojego szczurobloga stwierdzam iż Maszka i Gaja idealnie się do Ciebie nadają. Pomyśl który mebel możesz ciachnąć o te parę cm Przecież to tylko kilka cm takiej wielkiej różnicy nie robi a może jakieś gumowe ściany się znajdą poszukaj . A u nas w domu moja starsza córka ogłosiła bunt gdzie jej Maszunia. Masza miała kontakt z małymi dziećmi 2 i 4 lata i jej cierpliwość jest na miarę matki Polki. Starsza brała ją na ręce a ta cierpliwie znosiła wszystkie umizgi.

O ile klatki i ściany mieszkań da się rozciągnąć,to ilość szczurów trzeba bardzo mocno przemyśleć.Szczuraki to spore wydatki,a jak ma się dodatkowo swoje dzieci,to liczy się każdą złotówkę.Eve o tym wie,ja też.I choć dziewczynki kuszące okrutnie,to chyba jednak szukają domku z mniejszą ilością szczurzej odpowiedzialności
Od samego początku dziewczynkom kibicuję,gdyby nie przeszczurzenie,to już byłyby u mnie lub u Eve

No chyba,że Klim zmięknie

musiały by być po sterylkach, innej opcji nie ma

Hehe, gdyby były po sterylkach, mieszkałyby już z moimi chłopakami
Zawsze miałam słabe serce więc rozważałam zostawienie panienek u siebie... Tyle, że postanowiłam dać im najpierw szansę na dom, w którym nie będą musiały iść pod nóż. Weta mam dobrego, ale to zawsze operacja...

Wzięłabym dziewuszki gdyby była możliwość odebrania ich w Trójmieście..

F&F mozesz sobie poszukac w tym temacie http://szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=18819 ludzie oferuja tu mozliwosc transportu zwierzaków. Napewno jesli masz chęć to spokojnie znajdziesz jakis dla tych szczurków.

Anyk - ja zapałałam w pół sekundy chęcią ich wzięcia, bo tak jakoś właśnie "pasowałyby" do mojego cyrku ale niestety wziąć pod opiekę jest łatwo a potem trzeba im zapewnić jeszcze warunki. I nie chodzi o klatki, wyposażenie tylko o czas, kontakt, przebywanie razem. Mimo że moje "latają" razem cały wieczór to przecież każdemu szczurowi potrzeba osobiście poświęcić zaangażowanie a już teraz brakuje mi na to czasu. One potrzebują bycia z człekiem i specjalnego, indywidualnego kontaktu. Każda z osobna.
Dlatego mam taki szlaban w postaci klatki bo ja bym je wszystkie zabrała a potem byłabym odpowiednikiem starszych kobiet z 30 kotami ..
Jak będzie trzeba na sterylki to daj znać Jakuszewa - coś dorzucę.

jakuszewa, wysłałam zgłoszenie-ankietę, tylko jeszcze zdjęcia musze dosłać, z dzisiejszą gazetą? a moze być z dzisiejszym nagłówkiem gazeta.pl, bo nie mam teraz dostepu do gazet?
kiedy będziecie rozpatrywać podania ? ; )

zgłoszenie z adresu: jan.ang....

Eve, dzięki bardzo za chęć pomocy
To nie chodzi o koszty, tylko jakoś tak szkoda mi dawać panny pod nóż... Są przecudne i przekochane i nie mam żadnych wątpliwości, że znajdą dobry domek.
Zastanawiałam się nad tym długo, bo to przecież mój wymarzony devil i mój wymarzony double rex... Dwie odmiany, które bezwzględnie kładą mnie na łopatki... Ale po głębszym zastanowieniu uznałam, że cholernym egoizmem z mojej strony by było, gdybym ryzykowała ich zdrowiem, tylko dlatego, że są takie piękne...

Póki co, odpukać, dostałam kilka ciekawych ankiet, w tym jedną od Pani z Bydgoszczy, z którą jestem w trakcie umawiania się na wizytę przedadopcyjną. Tak więc, trzymajcie kciuki!

Fixatiffka, na meila przed chwilą odpisałam, tak jak zaznaczyłam, wszystko zależy od wyżej wspomnianej wizyty przedadopcyjnej...

Hmm... Jak tak dalej pójdzie, będę musiała jedną rozmnożyć z moim Mortem, a drugą z Jeffreyem... Wtedy piękności wystarczy dla wszystkich...
Oczywiście ŻARTUJĘ





I oczywiście... Wszędzie dobrze, ale... na biuście najlepiej

Hopam za dobry domek dla dziewczynek. Wierzę, ze sa ludzie dobrzy