szczury.org

Ona już podjęła decyzje

Nie,ona jeszcze nie podjęła decyzji,bo plany się ciut pozmieniały.Jutro na zabieg pojedzie Rambo i jeden z moich samców,bo zrobił się na tyle agresywny i uciążliwy w stosunku do stada,że bez zabiegu się nie obejdzie.Na trzy kastracje mnie nie stać,dlatego domku szukać będą jako kastrat+jajeczny.Czekam na dalsze decyzje Klimejszyn,bo być może ich nie weźmie.

ano niestety - chłopa z jajkami do stadka wziąć nie mogę, bo mam 3 dziewuchy... a chłopców rozdzielać nie chcę, więc szukają najlepszego domku na świecie, za co trzymam mocno kciuki. trochę mi przykro, ale do zdjęć się ślinię dalej

klimku a nie dałabyś rady wykastrować drugiego chłopca? Może by się uzbierało na jajcięcie. Szkoda, że stracą tak wspaniały domek.

Kluska, tylko, że ja też nie mam jak się dorzucić - ledwo się udało praktycznie cały mój dług za weta spłacić z pomocą forumowiczów, a już mi się szykuje prawdopodobnie zabieg Rudej

Rozumiem. Szkoda

Jednak obaj bracia pojechali dziś na kastrację.Za jakieś pół godziny zabieg - prosimy o dużo kciuków!

kciukam mocno!

Chłopaki już po zabiegach,wszystko ok,wybudzeni,nieszczęśliwi Jutro będą u mnie z powrotem

to teraz kciuki za rekonwalescentów i buziaki w noski - niegryzące już, mam nadzieję

jak tam moje fiołkami pachnące miśki ?

Walczymy ze strasznie rosnącymi ropniami po ugryzieniach,jeszcze sprzed kastracji Niby tylko kilka małych dziabów było,a ropnie w liczbie kilku straszą nas rozmiarami

omatko, co za bidul
trzymam kciuki, żeby szybko ropnie odpuściły..

ło bidoki... Klimku, to my się za czas jakiś widzimy, ja ze swoimi rudziętami, a Ty ze swoimi kastratami?

Rajuna pisze:ło bidoki... Klimku, to my się za czas jakiś widzimy, ja ze swoimi rudziętami, a Ty ze swoimi kastratami?

pewnie!!

Nietoperku, w razie czego - na facebooku w grupie transportowej ostatnio ogłosiła się dziewczyna, która jeździ (ona albo jej facet, napisała tylko, że zwierzę musi być w transporterze, bo kierowca jedzie sam) z Wrocławia do Krakowa, co 2 tygodnie