szczury.org

Nie .Szczur wczesniej czy późnej zlikwiduje świnkę .Moje były tylko raz puszczane z Alexem Alex nastawiony przyjacielsko ale jak podrośnie to to się raczej zmieni .Świnki tak se jedna panicznie się bała i atakowała a druga sie tuliła .Raczej nie .Osobne wybiegi i zakaz przeciskania się do klatki świnek .

Pytam tak z ciekawości, bo u mnie w domq 5 szczurzych kobit i nie mam możliwości zaadoptowania świnki, ale popytam, może ktoś ze znajomych zechce:D

Hehe majulina oswaja się ale do człowieka .
Świnkę mogłyby schrupać na śniadanko .

Świnek jest po rodzicach z rodowodem, lecz rodowód był nie potrzebny i papiery zostały nie wzięte.

Ja przepraszam, ale że co? Od kiedy to się w dobrych hodowlach coś takiego praktykuje niby?
Hodowca wie o tym świniaku, że jego wnuś szuka domku? Nie jest zainteresowany, żeby pomóc, czy zlecił FANowi poszukiwania DS nowego?

Nakasha, świnek morskich się prawie nie kastruje, bo b źle znoszą narkozę. Tyle, co się kiedyś dowiedziałam na caviarnii, kiedy pytałam czemu nie robią sterylek aborcyjnych, jak mieli interwencję dużą.

a ja myślałam, że nie robią sterylek aborcyjnych ze względów "etycznych", bo świniaki się już rodzą owłosione i od razu jedzą normalny pokarm. ale nie wiem, czy to prawda, a może oba względy. warto się po prostu zapytać weta jakiegoś.

Ja nie wiem dokładnie co i jak z tą świnką. Miałam dać ogłoszenie, nie wiem czy są w kontakcie z hodowcą może są. Wiem tylko, że rodowód nie był potrzebny i nie został wysłany a jeżeli ktoś chce coś więcej wiedzieć o tej śwince to proszę zadzwonić, jest wyraźnie napisane. Wszystko co wiem już napisałam .

nausicaa pisze:a ja myślałam, że nie robią sterylek aborcyjnych ze względów "etycznych", bo świniaki się już rodzą owłosione i od razu jedzą normalny pokarm. ale nie wiem, czy to prawda, a może oba względy. warto się po prostu zapytać weta jakiegoś.

Aneta, ja siedziałam swojego czasu trochę na caviarnii i nie mogłam ogarnąć tego, że nie kastrują ciężarnych zupełnie. I powiedzieli, że świnki operuje się tylko, jak konieczność operacji poważnej zachodzi. Nawet na str hodowli świnek morskich są podstrony n/t złego znoszenia narkozy przez świniaki

Też tak słyszałam, podobnie u królików. Ale też narkoza wziewna daje większe bezpieczeństwo...

Kiedyś prawie się nie operowało u nas szczurów "bo i tak się nie wybudzą", więc może to po części kwestia poeksperymentowania ze składem narkozy i doświadczeniem wetów. Ciekawe, jak to jest.

U królików? Króliki dobrze znoszą narkozę i to iniekcyjną, moje 3 dziewczyny bez problemu były sterylizowane:)

Właśnie u królików nie jest fajnie z narkozą można o tym poczytać na forum SPK bardzo trudno jest dobrać dobrą narkozę .I jest duże podobieństwo ,że królik się nie wybudzi .

Nie wydaje mi się, żeby z królikami tak było. Bardzo dużo królików jest kastrowanych. W sumie przecież wszystkie z SPK są kastrowane i obowiązuje przykaz kastracji w odpowiednim wieku.
Ja myślę, że to kwestia weta i jego doświadczenia. Zwykłemu wetowi nie dałabym wykastrować mojego szczura czy tam innego gryzonia, a wetom, którzy się na tym znają nie bałabym się powierzyć zwierzaka.

Ale dziwi mnie, że świnki morskie są tak delikatne jeśli chodzi o narkozę. W końcu to zwierzak, który potrafi 8lat dożyć..

http://forum.kroliki.net/index.php/board,23.0.html zobacz ma taki zabieg własny wątek sam zabieg jest banalny ale narkoza to po prostu diabeł .Pamiętajmy ,że nawet najlepszy wet może coś pomylić .I ,że zwierze pomimo dobrego stanu zdrowia dobrze dobranej narkozie może się nie wybudzić .

każda narkoza niesie ze sobą jakieś ryzyko. nawet dla kota i psa, choć u nich jest najczęściej pewnie używana.

Tak ale u królików po prostu jest trudno dobrać narkozę .Np. królik który miał nastawianą łapkę miał tą samą narkozę co mój ale niestety tylko jeden wyszedł z tego cało .

hyymm... to wątek o oddaniu świnki morskiej a nie o tym czy można kastrowac króliki.
Żart

Ale tak na serio świnka już w nowym domku .
Kobieta, która ją wzięła miała już szczurki i koszatniczkę.
Do zamknięcia.