szczury.org

Śliczne przyjazn.. ah

o bosh....

jakie to slodkie :')

jejciu jak oni slodko wygladaja
ale roznica jest duza......jak Dawid z Goliatem......wow :lol:
bardzo sie ciesze,ze tak sie dobrze miedzy nimi uklada,masz szczescie!
jednak chłopy to chłopy, a nie takie marudne baby....... :twisted:

ja wczoraj zostałam tak podlewana siuskami dziewczyn,ze śmierdziałam jak stary "kloszard"........obawiam się,że rzeczy wyciagniete z prania dalej smierdza...........ehhhhhhhhhhhh,ale taki juz chyba moj los

hehe przeslodkie *.*on jest 3-4 razy wiekszy ^.^ cudowne ^^" sliczniusie

oto cudna meska przyjazn, tak bogato opisywana przez Tolkiena :lol:

Słodko to opisaliście, ale wcale to przyjaźnią nie pachnie, maluszek wymusza na Pyszczku pieszczoty, pcha mu się pod łapki, skacze przed nim, chce być zauważony, a ten ani myśli zwrócić na niego uwagę. Jest to raczej swego rodzaju tolerancja, Pyszczek zwyczajnie maluszka ignoruje, zachowuje się tak jakby mieszkał sam.

oj poczekaj, to sie niedlugo skonczy...Dzuma tez na poczatku ignorowala Lezke, gdy ta na nia wlazila, szarpala...ale w pewnym momencie puscily jej srubki i tak zaczela mala gonic, bic i sie wyzywac ze teraz mala jest "ustawiona" :lol:

Przez "ustawianie" mały przeszedł i teraz zaczyna sobie poczynać zaczepiając Pyszczka, chciałby sie z nim pogonić po klatce, ale ogonek jest już na to za duży (wygląda jakby tak uważał)

ale fotencja super prosimy o więcej

chłopaków razem można rzadko zastać, ale zauważyłam, że gdy Picasso gorzej się poczuje i leży sobie, to wtedy pyszczek znosi na niego rożne szmatki

Ehhhh,ja tez chce zeby moje sie tak zachowywaly...a nie placz i zgrzytanie zebow (wiem,jecze,w koncu to pierwszy dzien-_-) i wyrywanie klakow...i piszczenie i uciekanie za lozko i gryzienie.... aaaaaaa

jelcz, badz silna odkryj w sobie wewnetrzny spokój :lol: kazdy to przechodzil, przechodzi albo przechodzic bedzie jestesmy z toba ^____^

przede mną jeszcze ponowne połączenie samiczek (ciężarna oddzielona), a ostatnio jak je spotkałam, to sierść latała. A dawniej spać bez siebie nie mogły, ehh.

Ehhh,aj nie moge patrzec na jakiekolwiek przejawy agresji...poprostu jestem za slaba... jak widze,ze Groszek sie boi,no to nie mam serca go dale zostawiac....