Strona 2 z 3
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: sob sty 26, 2013 11:42 am
autor: madziastan
unipaks pisze:
Działanie sterydu po dwóch dniach słabnie i jeśli poprawa jest po nim, to przed nocą lub rano kolejnego dnia daje się najczęściej zaobserwować pogorszenie

To jest racja, u Córeczki było to samo. Po 2-3 tygodniach leczenia, już jej się pogorszyło.
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: sob sty 26, 2013 11:46 am
autor: saszenka
Yhym, o Kalinowej wiem (sama tu o niej pisałam

), ale nie wiem jak się mają ze szczurami. Wątek o wziewce musiał mi jakoś umknąć, zaraz spojrzę

Te leki, w przypadku chorego serduszka, to do końca życia się bierze? Dawki się zmieniają, w sensie trzeba coraz więcej brać? Tego się chyba nie da wyleczyć
W sumie racja, przecież RTG mogę zrobić nie u szczurzego

Z tego wszystkiego już mam problemy z percepcją rzeczywistości

Na żywo Gabie się nie zrobi zdjęcia głowy. Teraz dwóch wetów robiło jej zdjęcie korpusu, nie wiem co tam się działo, bo mnie wyprosili, ale paskuda było słychać na ulicy

Jeszcze czekam na cynk od Black o szczurzym kardiologu i pędzimy na badania. Posłucham, co ma do powiedzenia (bo jednak to chyba główny podejrzany). Zasugeruję sprawę paszczy i będziemy kombinować dalej.
Dziękuję Wam za pomoc
Oczywiście temat jest nadal otwarty...
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: sob sty 26, 2013 12:24 pm
autor: madziastan
Och, zapomniałam że to Ty

U Córeczki to tak zalecano że się do końca życia bierze, oczywiście także u reszty szczurniętów, którzy mają sercowce.
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: sob sty 26, 2013 8:13 pm
autor: Arau
Jeśli chodzi o wziewkę to jest jeszcze w Lancecie na Starym Rynku. Wiem, że jest tam jeden weterynarz ze specjalizacją zwierzęta laboratoryjne, ale nie byłam u niego i nie wiem jak się sprawdza w praktyce, chodziłam tylko z kotami i psem... Aczkolwiek, jeśli chodzi o zrobienie zdjęć, to myślę, że można zrobić w innej lecznicy i zanieść je do Zwierzętarni, czy Asa do diagnozy?
Mam nadzieję, ze szybko się wyjaśni :*
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 1:10 am
autor: madziastan
Arau, nie wiedziałam... choć boję się że coś źle zrobią...
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 1:31 am
autor: Arau
Madziastan, ale co można źle zrobić? Człowiek idzie do lekarza po skierowanie na zdjęcia, np. tomografie czaszki (z życia wzięte) gdzie termin ma za pół roku i równie dobrze może te zdjęcia wykonać prywatnie, od ręki i iść z miejsca do specjalisty. Wydaje mi się, że u zwierząt będzie podobnie, jeśli mamy już w ręku zdjęcie, to ten "szczurzy specjalista" nas przyjmie tak samo, a ma już konkretną podstawę do diagnozy. Lepiej już mieć w ręku zdjęcia, niż strzelać na ślepo.
Nie mogę polecić Lanceta, jako dobrą klinikę dla szczurów, bo sama nie mam tam absolutnie żadnego doświadczenia, ale wiem (i to już się na forum przewijało), że jako pierwsi, lub jedni z pierwszych w Łodzi mieli wziewkę i mają świetny sprzęt. Do spraw typowo "technicznych" są dobrzy, a diagnozę i leczenie możemy zostawić specjalistom...
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 9:23 am
autor: saszenka
O Lancecie słyszałam, że to "rzeźnia" - cokolwiek to miało oznaczać, mnie zniechęciło...
Ale z drugiej strony myslę, że zrobienie dobrego zdjęcia nie wymaga specjalizacji ze szczurków, jak i spora wiedza o ogonach nie gwarantuje umiejętności technicznych

A w ASie nie mają wziewki? Oni są przecież dobrze wyposażeni...
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 12:36 pm
autor: saszenka
Właśnie wróciłam od kolejnego weta, więc śpieszę donieść...
Pani dr powiedziała, że pierwsza ważna rzecz, na którą należy zwrócić uwagę to to, że jeśli mała miałaby problemy z sercem, to nie przeżyłaby tamtego kilkugodzinnego duszenia, a nawet jeśli jakimś niesamowitym cudem to nie wróciłaby sama do siebie i normalnie się zachowywała.
Rany w paszczy czy inne urazy wykluczyła, bo niekoniecznie taki objaw mogłyby dać (takie ślinienie - teraz już wiem, że to było ...cholera zapomniałam

no w każdym razie, to różowe zabarwienie śliny to nie była porfiryna, tylko już efekt intensywnego krztuszenia) no i apetyt miałaby mniejszy a takie akcje zdarzałyby się częściej a nie raz na jakiś czas.
Pani dr powiedziała, że objawy (czkawki, charczenie, duszenie się i ślinotok) wskazują według niej na alergię, ostrą. Mam podawać małej wapno w syropie z witaminą C (okazało się, że nie jest szkodliwa dla szczurków!), a w razie gdyby coś zaczęło się dziać - steryd, ale nie 1/6 tylko 1/4 tabletki i nie przez 3 tygodnie a tydzień. W przypadku nagłego ataku zastrzyk.
Oczywiście taki stan Gaby wyklucza zrobienie sterylki nawet pod wziewną (która w tym przypadku byłaby tak samo szkodliwa i niebezpieczna dla małej).
Najgorsze jest to, że ciężko będzie stwierdzić, co jest przyczyną alergii. Detergenty wykluczam, bo sama jestem uczulona i stosuję w razie konieczności tylko te dla niemowląt. Pasza kilka razy była zmieniana, a objawy nadal są - więc to nie to. Może żwirek? Ale to by non stop coś się działo... Żadnych perfum, kadzidełek, papierosów czy innych zapachów w pokoju moim nie stosuję...
Tak czy inaczej Gaba jest nadal pod ciągłą obserwacją.
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 2:50 pm
autor: madziastan
Arau, wiem ale pomyślałam tylko o Tym, że muszę usunąć niedługo gruczołaka u Mamusi. I dlatego się obawiam lecznic, które mają wziewkę, ale nikt zaszczurony tam nie chodzi....
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 2:51 pm
autor: madziastan
Saszenka, AS nie mają wziewki... pytałam dr. Gaudynek i mówiła że nie mają... Gdyby mieli, to bym u nich operowała

Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 3:21 pm
autor: Paul_Julian
Skonktaktuj sie z Ihime, jej Misiu miał alergie, wprawdzie skórne, ale alergia to alergia. Tahtimittari miała szczurka uczulonego na karmę sklepową, i robiła własne mieszanki. Moze spróbuj na tydzień zmienic na jakąś własną mieszankę ? I zamiast żwirku - ręczniczki.
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 3:31 pm
autor: saszenka
O dzięki

Jedzą Labo i właśnie moją mieszankę (bo się zdenerwowałam na sklepowe). Właśnie tak myślałam o tym żwirku... bo Gaba uwielbia jeść w kuwecie, wszystko tam znosi i je, może faktycznie to on? Wyrzucam! Ręczniczków nie mogę dać, bo łachudry wynoszą je do legowiska, a Gaba czasem lubi przekąsić papier

będą musiały obyć się bez, zwłaszcza że i tak wydalają na hamak

Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 4:09 pm
autor: BlackRat
To może podkłady medyczne daj do kuwety (trochę drogo, ale przynajmniej dowiesz się, czy to żwirek). Tylko lepiej nie te cienkie na rolce (bo może też Ci powynoszą), tylko takie dla dzieci i starszych osób, takie jak duuuże podpaski ;]
Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 4:16 pm
autor: saszenka
To już prędzej ten żwir bukowy/kukurydziany (zdaje się on nie uczula). Wszystko co jest miękkie nie jest bezpieczne. Gnojki kiedyś zasadziły się na nieopatrznie pozostawioną kołdrę i zaczęły wciągać do klatki
Ostatnio się rozbestwiły i każde miejsce jest dla nich dobre jako wypróżnialnia, więc krzywdy nie będzie jak przez tydzień pobędą bez kuwety. Tzn Gaba będzie musiała znaleźć sobie inny kącik socjalny

Re: Zakrztuszenie/ślinienie/duszności/ ???
: ndz sty 27, 2013 4:31 pm
autor: Paul_Julian
Te duze podkłady nie dość, ze można wynieść, to jeszcze porobić w nich dziury, powyciągać watolinę, wleść do środka i tam siedzieć, i ogólnie wielka radość !