Strona 2 z 4

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 16, 2013 1:22 pm
autor: saszenka
Możesz podać na talerzyku czy w miseczce. Na palcu w sumie też, o ile lek będzie się trzymał. Możesz spróbować najpierw podać sam tran, bez leku i zobaczyć czy zareagują.
Tran, jak każdy olej, w skrócie mówiąc, daje jedzeniu poślizg w brzuszku, więc kupka wychodzi łatwiej (stosowałam u Grety, gdy miała problemy z kupkaniem po operacji), a czasem "czyści lekko, nie przerywając snu" :P

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 16, 2013 1:46 pm
autor: ssylvusia
Możesz spróbować rozpuścić tabletkę w tranie/wodzie/innym płynie i nasączyć tym herbatniczka :)

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 16, 2013 3:07 pm
autor: saszenka
O! albo wafla ryżowego - jest pofałdowany i chłonny, więc łatwo się nasączy. Moje baby wręcz ubóstwiają wafle ryżowe, dadzą się za nie przerobić na salami ;)

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 16, 2013 6:26 pm
autor: nienazwana
Namoczony w wodzie psi "kobel" z suchej karmy (purina) wchodzi jak na razie jak ta lala. I sok (syrop) z owoców leśnych o dziwo. Kreatywności.................... ;D

Re: Aplikacja tabletki

: śr kwie 17, 2013 9:17 am
autor: nienazwana
Kontynnując temat: moje małe bardzo lubią (uwielbiają!!!) suchą psią karmę (purina sensitive) i takie kocie "niby pasztetki" pakowane w aluminiowe rynienki. Z tym leki wchodzą najlepiej. Lubią też zresztą inne bogate źródła białka: biały chudy ser, jogurt, gotowane jajko, masło orzechowe (roślinne białko?). Czy mogę im to podawać codziennie z lekami (niewielkie ilości, np 1/3 łyżeczki)? Obawiam się przebiałkowania. Są jednocześnie w trakcie "odpasożycania", w niedz. dostaną 2 dawkę biomectinu, więc trochę się drapią, ale to chyba od robali a nie z nadmiaru białka. I, pominąwszy nawet okres specjalnego (ulgowego) traktowania smakołykami w czasie leczenia ogonków, jak często mogę im podawać białko? Uwielbiają je po prostu. Na jakie objawy jeszcze, oprócz drapania się, powinnam zwrócić uwagę w kwestii przebiałkowania? Nie bardzo jestem w stanie dokładnie sprawdzić im futerko (strupki??), bo są jeszcze dzikuski i trudno (niemożliwe) jest je utrzymać dłużej, a nie chcę robić tego na siłę. ;D

Re: Aplikacja tabletki

: śr kwie 17, 2013 7:13 pm
autor: IHime
Jest jeszcze instancja ostateczna: Nutella. Bardzo nie lubię dawać takich paskudztw ogonom, ale czasem nie ma siły. Najpaskudniejsze lekarstwa z odrobinką tego wchodziły gładziutko.

Re: Aplikacja tabletki

: czw kwie 18, 2013 7:27 am
autor: nienazwana
Po tego typu mazidła sięgnę jak będę już na dnie lekowej rozpaczy ;D ;D ;D Sama tego nie jem i tym bardziej przychylę się do opinii, że dla ogonków to ostateczność jak i inne słodycze generalnie. Ale jakiś pomysł w sytuacji skrajnej to jest. Lepiej kilka razy zgrzeszyć ciężko nuellą niż nie podać leku wcale! A moja Helena to uosobienie hrabiowskiej wybredności. Obecnie antybiotyk wchodzi już nie z brokułem ale rozsmarowany na kapuście pekińskiej ;D Na szczęście co do Zosi to dzięki bogu za jej plebejską naturę. Szamie wszystko mało palca nie odgryzie. Oby do niedzieli, wtedy mam kontrolę w pulsvecie...........

Re: Aplikacja tabletki

: czw kwie 18, 2013 7:54 am
autor: IHime
O, ze zdrowych rzeczy przypomniało mi się, że wiele rzeczy udawało się przemycić z zarodkami pszennymi. Ani to nie pachnie jakoś szczególnie atrakcyjnie, ani nie smakuje, ale mychy widzą w tym nektar i ambrozję.

Re: Aplikacja tabletki

: pt kwie 19, 2013 6:55 am
autor: nienazwana
No!! "Zdrowy" pomysł wśród tego całego gąszczu ryb wędzonych, pasztetów, nutelli itp. na wagę złota. Właśnie ostatnio przeglądając półki z produktami eko (no tanie to nie jest cholera) pod kątem ogonów zwróciłam uwagę na zarodki pszenne. Ale szczerze mówiąc założyłam, że mnie wyśmieją moje mychy jak im coś takiego zaserwuję. A tu proszę, niespodzianka!!! Ciekawe co powiedzą wobec tego na otręby ;D

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 23, 2013 1:05 pm
autor: nienazwana
W akcie desperacji przy dosyć długotrwałym podawaniu gorzkich leków wypracowałam jeszcze jedną metodę, drastyczną ;D ale działa. Moje małe są wyjątkowo wybredne i przebiegłe w tym względzie. Jak mają "fazę negacji" to bywa,że nie wchodzi nic dosłownie. Wszystkie smakołyki wymienione w poprzednich postach działają lepiej lub gorzej, u mnie ostatecznie najlepiej wchodzi u jednej biały ser a u drugiej żarło dla psów. A antybiotyk podaję 2 razy dziennie (w tym raz o 5 rano :o ) i nie mam czasu przed pracą za bardzo kombinować ( i tak czasem siedzę przy nich pół godziny i podaję kolejny smakołyk z lekiem a one cholery pomultają i wyplują, a dostać muszą!!!). Więc jakąś godzinkę przed podaniem leku robię im kipisz i kasuję całe skitrane w klatce jedzenie, zostawiam tylko wodę ;D . Po pierwszym zdziwieniu sytuacją pojawia się u nich niespodziewana ;) chęć współpracy przy zjadaniu smakołyku z lekiem. Chyba już zaczynają załapywać, że po zjedzeniu leku następuje czas obżarstwa a jak nie zjedzą to nie następuje. I tak do skutku. Czasem powoduje to przesunięcie czasowe w podaniu leku większe lub mniejsze ale lepiej podać lek później niż nie podać wcale. DZIAŁA ;D ;D ;D

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 23, 2013 3:17 pm
autor: katkanna
Jakby co opcja najbardziej przemocowa, ale za to bezbłędna: dowolny lek w postaci płynnej wlewamy do strzykawki i wciskamy szczurowi z boku, w wolną prestrzeń między przednimi zębami a trzonowymi. Szczur nie zaciśnie, bo nie ma czego :D

Obrazek

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 23, 2013 7:27 pm
autor: nienazwana
To faktycznie bezbłędny pomysł. Na razie na szczęście nie muszę się do niego posuwać bo obawiałabym się, że utopię szczuraka w strzykawce wody ;D . Ale wiedzę o takiej możliwości w ostateczności mieć warto ;)

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 23, 2013 8:14 pm
autor: saszenka
Ładnie pięknie, ale jak uchwycić szczura, by móc trafić mu strzykawką między zęby? Do zakraplania oczu potrzebuję dwóch osób i to już w miarę opanowałam, ale wstrzyknąć do paszczy żadna z moich bab sobie nie da ::)

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 23, 2013 8:16 pm
autor: katkanna
Do tego się przydaje asystent :D
Wcisnąć w zęby to jest pikuś, spróbujcie nos zakroplić!

Re: Aplikacja tabletki

: wt kwie 23, 2013 8:31 pm
autor: saszenka
Pierwszą moją strategią przy zakraplaniu oczu było lanie na oślep - a nóż jakaś kropla trafi. Podobnie było z zerwanym pazurem: szczur pędził po łóżku, zostawiając za sobą ślady krwi, a ja za nim z riwanolem - efekt: cały szczur żółty, ja cała żółta, łóżko całe czerwono-żółte ::) Ale nos? :o O niebiosa, za przeproszeniem, w pale mi się to nie mieści!