szczury.org

xkuubi, dokładnie to samo myślę, nie odda jej, bo przecież kluseczki są takie słodkie... Tylko gdzie oddzieli samicę na czas porodu? Czy będzie miała miejsce na kilkanaście szczurów? Co jak nie znajdą domu, odda do zoologicznego na pokarm? Potteromaniaczka chyba nie zdaje sobie z tego sprawy.
Dla tak młodej szczurzycy poród to okropne obciążenie, a może doprowadzić nawet do śmierci z wycieńczenia. Operacja pod narkozą wziewną jest tu najlepszym wyjściem. Jeżeli dziewczyna faktycznie jest odpowiedzialna, to powinna posłuchać...

No nic. Zostało już chyba powiedziane wszystko. Teraz tylko czekamy na odpowiedź od Potteromaniaczki.

Operacja pod narkozą wziewną jest tu najlepszym wyjściem.

Byłaby najlepszym wyjściem,ale sama czytałaś jakie podejście mają do tego jej rodzice. Nie sądzę,aby wzięli taki zabieg poważnie u szczura.

A ja myślę, Emi i Kuubi, że takie komentarze możecie sobie powymieniać na PW, nie wątku autorki.
Co się stało, to się nie odstanie, do autorki karma jak widać wróciła. Niech dziewczyna napisze, co postanawia, nie trzeba od razu stawiać jej na spalonej pozycji. Możliwe, że samiczka nie jest jeszcze w ciąży. Najlepiej ją oddzielić, nawet do małej klatki i czekać, albo upewnić się u weterynarza. Wtedy albo zabieg, albo szukanie kluskom domu, choć to drugie jest zawsze ciężkie (dla właściciela, jak i dla samej matki, poród to duże obciążenie dla organizmu).

Scaliłam wątki.

Wczoraj Potteromaniaczka napisała mi na PW, że może pójdzie do weta. Mam nadzieję, że samiczkę oddzieliła i do weta się wybierze by wysterylizować małą. Ale na razie faktycznie poczekajmy, zobaczymy co zadecydowała.

Odzieliłam małą od reszty i jutro zaczynam dzwonić do weterynarzy o sterylizacje. Nie sądzę, że w moim mieście będzie jakiś weterynarz, który się na tym zna.

Może masz możliwość dojazdu do Łodzi? Chociaż nie wiem czy mają tam wziewkę gdzieś, fajnie by było gdybyś mogła do Warszawy pojechać, tam są specjaliści od szczurków, którzy porządnie wykonają zabieg na narkozie wziewnej.

nie było mnie na forum tydzień, wchodzę a tu takie nowiny.

ręce i cycki mi opadły do samej ziemi.

emi2410 pisze:Może masz możliwość dojazdu do Łodzi? Chociaż nie wiem czy mają tam wziewkę gdzieś, fajnie by było gdybyś mogła do Warszawy pojechać, tam są specjaliści od szczurków, którzy porządnie wykonają zabieg na narkozie wziewnej.

Nie jestem pewien, bo sam się nie dowiadywałem, ale obiło mi się o uszy, że w Łodzi o wziewkę ciężko, więc faktycznie najbliżej Warszawa.

moja znajoma ma swój prywatny gabinet weterynaryjny w Łodzi. Jak jutro nie zapomnę, to do niej zadzwonię i zapytam się, czy u niej to wykonują, a jak nie, to czy może coś polecić na terenie Łodzi.

Tylko tu też nie chodzi o samą wziewkę, ale o doświadczenie lekarza. Jednak zabieg u nieco ponad miesięcznego szczurka powinien wykonać ktoś doświadczony w tej kwestii, więc tu najlepszy byłby wyjazd do Warszawy, np. do dr. Rzepki.

Raczej najlepiej będzie najpierw dowiedzieć się czy rzeczywiście jest w ciąży. Bo jeśli nie to bezpieczniej będzie poczekać,aż trochę podrośnie. Jak tu operować takie maleństwo? Jedyny problem jest taki,że do zabiegu musi być sama.

Jak wygląda sytuacja?

Właśnie? Znalazłaś jakiegoś dobrego weta co by wykonał zabieg?

Taki mały pół-off-top dla zainteresowanych: W Łodzi wziewkę mają w lecznicy Kalinowa - nie znam ludzi, ale ktoś tu na forum pisał, że doświadczeni chirurdzy i mają solidny park maszynowy. Oczywiście cena też konkret...

U mnie jest całkiem małe miasto więc nie wiem. Wciąż szukam. Kolega takiego weterynarza przyjeżdrza w tym tygodni podobno jest doświadczony w gryzoniach.