szczury.org

Morgana, chodzi o to, że im więcej ludzi (tak jak Ty) będzie dawało takim hodowcom nawet 30 zł tym więcej młodych oni będą "produkować" (przepraszam za wyrażenie, ale naoglądałam się ostatnio tak dużo rozmnażalni zwierząt że aż mnie mdli), tym mniej szczurków znajdzie domek (bo po co adoptować standardzika jak możemy zaczekać miesiąc czy dwa i ktoś nam zrobi dumbo i to fuzz), tym większa liczba szczurów otrzyma niepewny gen. Są różne wpadki, różne sytuacje, ale nie płacimy za nierodowodowego szczura bo to jest robienie krzywdy tym zwierzakom. Przez to nasze szczurki giną w wieku 1,5 roku zamiast dożyć sędziwego wieku. Rozumiesz?

Jeśli chodzi o łączenie - tak jak ktoś wyżej napisał - POCZYTAJ. Poza tym, żeby Cię nie męczyć za bardzo: piski będą się zdarzały czasem i całe życie. Szczury jak ludzie - nawet z najlepszym przyjacielem potrafią się pokłócić. Postaw sobie klatkę przy łóżku, jakby doszlo do groźnej sytuacji to będziesz w stanie szybciej zareagować.

Oczywiście nie kupiłabym szczura od właściciela, któremu zależy tylko na "produkcji" i zarabianiu. Widziałam, że dziewczynie zależy na dobru szczurków. Jej szczurzyca miała 2 mioty. Jeden miot sobie zostawiła. Rozmawiałam z nią parę razy przez telefon ( i to nie po 5 min) zdobyła moje zaufanie. Ok poczytam najbardziej się boję, że przez przypadek go drapną itp. bo ma bardzo wrażliwą skórę.

Jakby jej zależało na dobru szczurów, to by nie sprzedawała za 30zł a oddawałaby za darmo Więc coś mi tu śmierdzi. I tak dla niej to super "praca" bez wysiłku.

Morgana, jeśli Pani zootechnik naprawdę zna się na tym co robi i jeśli Ty naprawdę dobrze przemyślałaś zakup fuzza to bez problemu powinnaś potrafić odpowiedzieć na to pytanie: co wiadomo o linii genetycznej Twojego szczura? Ile lat dożyła jego babcia? A babcia babci? Jakie choroby występowały w 'rodzinie'?
To ważne kiedy ktoś hoduje szczury. Nie sądzę, żeby poprzednia właścicielka coś o tym wiedziała, chyba, że jej szczury pochodzą z prawdziwej hodowli. A jeśli tak to definitywnie łamie jej regulamin rozmnażając te zwierzątka.

Wiele ludzi kupuje w taki czy inny sposób. Wolę kupić szczurka np. z zoologicznego i uratować od węża itp. Już raz tak zrobiłam. Szczurek był zanoszony za ogon jako jedzonko......

I niestety na jego miejsce trafia kolejny ogonek który też potrzebuje domek i sklepy dla zysku rozmażają jeszcze więcej szczurów. Trzeba mieć rozum.

Świata nie zmienisz....

To, że nie zmienisz, to nie znaczy, że trzeba wspierać ludzi zarabiających na rozmnażaniu zwierząt z wadami genetycznymi.

Jakby wszyscy ludzie tak mówili to byśmy pewnie wciąż komunę mieli. wiesz jak to jest? w zoologicznym ktoś kupuje jednego szczurka za 30 zł. właściciel myśli sobie: 'przywiozę jeszcze jednego'. ten też schodzi. przywozi więc dziesięć. potem sto. i tych sto nie znajduje. dożywają w tym sklepie kilku miesięcy, a kiedy właściciel sklepu zdaje sobie sprawę, że mu się to nie opłaca to pozbywa się niechcianych zwierząt oddając je na karmę, za darmo. te które trafiły do nowych domów pewnie również nie pożyją długo, szczury w takich sklepach często są trzymane razem, co powoduje łączenie się spokrewnionych osobników i wady genetyczne.

jesteś młoda, zacznij sobie powtarzać, że to właśnie ty zmienisz ten świat bo inaczej nic z niego nie będzie...

Skąd wiesz, że nie dożyją długo ? Moja pierwsza szczurzyca Beti dożyła 4 lat, a kupiłam ją w zoologicznym. Miała wtedy kolo 11 lat. Później miałam 2 panów także ze sklepu i dożyły 3,5 roku,

Teraz są takie czasy, że każdy zwierzak choruje. Teraz rozmnażają na potęgę i większość z naszych szczurów nie dożywają długo i wcale nie ze starości. Dlatego nie popieramy kupna skoro można zaadoptować za darmo i mieć poczucie, że nie wydaliśmy pieniądze jako nagrody za warunki i rozmnażanie w hurtowniach oraz w sklepach. Trzeba brać pod uwagę średnią życia szczura w obecnym świecie. Nie ważne że Twoje dożyły długo, ważne żeby nie promować sklepy. Jeżeli popyt rośnie, to podaż rośnie

Już nie wiem co mam robić... Miałam już w sumie 8 szczurów i nigdy nie zdarzały się takie sytuacje. Pierwsze Maks, a teraz Gizmo. Zdarzały mu się lekkie zadrapania ale nic poważnego. Dzisiaj koło przedniej nóżki zauważyłam drapnięcie. Wzięłam go żeby pooglądać rankę. Gdy wzięłam go na w obie ręce i troszkę przekrzywiłam żeby zobaczyć rankę zauważyłam, że niestety jest dość spora. Otwiera się i zamyka. Krwi nie ma ale rana wygląda dość poważnie. Gizmo nie ma sieści więc może dlatego tak wygląda rana... Strasznie się martwię. Nie ma między nimi walk. Ta ranka wyszła pewnie przy zabawie. Może obciąć pazurki? Jednak nie wyobrażam sobie obcinać ich u szczurka....

Szczury ścierają pazury podczas wybiegów, ale myślę że to nie wina pazurów jak rana jest otwarta, możliwe że podczas zabawy użyli zębów. Zresztą nie ma powodu do obaw jak krwi nie ma - zasklepi się samo i będzie w porządku. Ewentualnie można popsikać octeniseptem bądź wodą utlenioną czy rivanolem.

Ranka jest taka podłużna. Dopiero gdy szczurek troszeczkę się rozciągnie to ranka się otwiera i robi się w kształcie migdała.

u mojego taka rana powstała od drapania, ale wywołanego wszołami. weź gizmo do weterynarza i obejrzyj pod kątem pasożytów.