Strona 2 z 8

Na dwór

: sob cze 17, 2006 6:18 pm
autor: sachma
moje szczury , gdy tylko jest cieply dzien siedza na dworzu, w klatce to w klatce ale sa.. moja mama smieje sie ze "wietrze" szczury :hyhy:
mysle ze siedzenie na dworzu w cieple dni duzo im daje, po pierwsze troche chartuje.. zawsze przed sesonem "wietrzenia" podaje echinacee , tak na wszelki wypadek.. szczury stoja na trawniku pod drzewkiem, polowa klatki w cieniu, a polowa na sloneczku.. co 30min ktos do nich zaglada, gdy tylko robi sie ziemno wracaja do domu.. mam szczescie ze mieszkam w domku jednorodzinnym, z ogrodzonym ogrodem, bez biegajacych psow.. czy kotow.. czesto jedynym zwierzeciem towarzyszacym jest krolik mojej siostry albo pies sasiadow ktory siada przy ogrodzeniu i przyglada sie :)

Na dwór

: sob cze 17, 2006 7:16 pm
autor: Agath
Ja moją szczurcią bylam tylko raz na dworze. 3 miesące po jej kupieniu. Na poczatku starała się trzymac blisko mnie bo troszke się bała ale potem zaczęła brykać ile tylko się dało. No i tak się rozbrykała, że zaczęła coraz bardziej się oddalać :) WIdocznie bardzo jej się podobało hehe

Na dwór

: sob cze 17, 2006 7:35 pm
autor: Aniia
kiedyś wyszłam z Puchasiem na spacer i szczerze mówiąc to zachowywał się jak piesek w momencie kiedy puściłam go na trawe po prostu szedł za mną, oczywiście zaraz zabrałam go na ręce bo przecież mogłoby go spotkać coś złego np: prawdziwy pies, teraz mam dwa małe łobuzy, ale na razie chyba się z nimi nie odważe wyjść na dwór bo nie są wystarczająco oswojone :)

Na dwór

: sob cze 17, 2006 7:54 pm
autor: Fatty
Ja z moimi wychodzę, ale nigdy nie odważę się aby je położyć na trawie, niech sobie biegają. Podróżują tylko na mnie -na ramionach,w kapturze,pod bluzą.

Na dwór

: sob cze 17, 2006 8:09 pm
autor: Ganja_Kropka
Ja z moimi dziewczynami byłam ostatnio na dworze, ale na smyczkach, boję się, że mi uciekną bo nie przychodzą na zawołanie :drap: :|

Na dwór

: sob cze 17, 2006 9:27 pm
autor: Yshia
ja chłopaków do spacerów na zewnątrz przyzwyczajałam od chodzenia z nimi w kapturze. Jak tylko wyszłam na dwór wystawiły pyszczki i wąchały..wąchały.. Następnego dnia poszłam z nimi na łączkę, usiadłam i nie pozwalałam wychodzić poza obręb w którym mogłam je złapać ręką.. nie było to łatwe, bo ciury jak to ciury lubią właźić tu i tam..
Później szło już gładko. Staram się tylko nie puszczać je tam gdzie są jakieś krzaki, itp bo ciężko potem jest je wyciągnąć.. :roll:
tak jak na spotkaniu trójmiata z forum, kiedy łapałyśmy nasze ogony w żywopłocie :khihi:

Na dwór

: ndz cze 18, 2006 11:14 am
autor: Guślarka
Niestety mój Funio nie lubi wizyt na podwórku. Nie chce schodzić na ziemię, a jeśli już się tam znajdzie, to niebotycznie przestraszony wali kilka kup i zmyka do mnie. Na rękach też nie lubi siedzieć. Chowa się do rękawa. Kiedyś lubił spacerki, ale teraz już nie. Nie wiem, dlaczego :|

Na dwór

: ndz cze 18, 2006 12:02 pm
autor: Pia
ja też się boje... mam ją dopiero trzy tygodnie, ale reaguje (jak chce) na imie, ale nawet sie boje po pokoju ja puscic bo mysle ze sie gdzies schowa i nie wyjdzie...

Na dwór

: ndz cze 18, 2006 12:08 pm
autor: Fatty
[quote="Pia"]ale nawet sie boje po pokoju ja puscic bo mysle ze sie gdzies schowa i nie wyjdzie...[/quote]
wyjdzie, wyjdzie :) Na wszelki wypadek nigdy nie wypuszczaj najedzonego szczura-gdy szczurcia gdzieś wejdzie, wtedy z łatwością wywabisz ją żarełkiem. Ja wczoraj to praktykowałam z moim Fabiśkiem- wszedł za szafę,a nie mogłam czekać aż sam raczy wyjść-kawałek piersi z kurczaka okazał się skuteczny ;)

Na dwór

: ndz cze 18, 2006 1:26 pm
autor: Oleczka
hehe Lenalove to widziala jak sie Mysza mnie slucha, jak Mysze puszczam to leci i nie poczeka na mnie i nie popatrzy gdzie jej pani :D

Na dwór

: ndz cze 18, 2006 1:51 pm
autor: Pia
no to może w końcu ją puszcze kiedyś:)

Na dwór

: ndz cze 18, 2006 9:51 pm
autor: KasiaGdańsk
Aja miała swój generalny spacer na spotkaniu Trójmiasta i wyszło całkiem nieżle. Była grzeczna i nie uciekała, teraz wiem, że mogę ją zabrać nad morze by sobie pospała u mnie na kolanach..:)

Na dwór

: ndz cze 18, 2006 10:34 pm
autor: Elly
Ja ostatnio wyszłam na dwór z moimi pannami i srednio im sie podobalo. Mary jakos byla bardziej chętna na wynurzenie sie z transporterka. Poszlam pozniej do babci na balkon, to Pysia wyszla z niego i zwiala pod szafe, na szczescie chwile pozniej ją wylowilam stamtąd :D A na dworze to sie jeszcze boi wyjsc :]

Na dwór

: ndz cze 18, 2006 11:04 pm
autor: Bizi
moi dwaj panowie wprost uwielbiają spacery nad wisłą. a wygląda to tak: ja spaceruję, a bąble siedzą leniuchy na ramieniu i czekają na przystanki (a tu czytamy- ja siedzę nad wisłą, a one spacerują, oczywiście blisko, żeby się za niedlugo na kolanach rozwalic i podstawiać pyszczki do głasków) leżakowe ciamajdy :lol:

Na dwór

: pn cze 19, 2006 12:38 pm
autor: Mimysia
Z moimi dziewczynami jeszcze nie byłam na spacerze i raczej długi czas jeszcze nie będę.Kiedyś wybierałam się na spacery z Miką, zawsze uciekała prosto do mnie lub do innej znajomej osoby byle ją na tej trawie nie sadzać.Kiedyś mi uciekła w ogródku i myślałam zę gdziej zwieje i zostanie kolacją dla kota a ona niczym błyskawica (nie mogłam jej dogonić) prosto do... domu!Ale złapałam ją w korytarzu :hihi: Po drzewach na smyczy lubiła chodzić xP