Strona 2 z 3

Re: nowotwór w jamie ustnej

: śr lis 20, 2013 9:27 pm
autor: donetta
No, mam odpowiedź weterynarza
"Zmiana należała do złośliwych naciekowych zmian ,za tym świadczy jej szybki rozrost i obraz który zastaliśmy podczas zabiegu .Patrząc trzezwo jest bardzo duża szansa przeżutów i odrastania .Co do karmienia musicie Panstwo sami zobaczyć co zwierzaczek lubi jest jeżeli gryzienie nie sprawia mu problemów mogą być to rzeczy bardziej stałe . Dzisiaj obejrzałem szczurka i widze że jest w dobrej kondycji to mnie bardzo cieszy , jednak faktem jest to że umiejscowienie zmian nie pozwałało na szerszy margines jaki powinno sie zachować przy guzach tego typu. "

Dostała też jakiś żel do smarowania. Jak mąż skończy pracę to będę wiedziała nazwę.

Ma też antybiotyk Baytril 15 przyjmować jeszcze i później kontrol.

Patrząc na nią, zapominając na chwilę o jej problemie to w ogóle nie widać już żeby jej coś dolegało.
Działamy dalej:)

Re: nowotwór w jamie ustnej

: śr lis 20, 2013 9:58 pm
autor: Paul_Julian
Super ! Pewnie jakby to było w innym miejscu to by ciachnęli z zapasem, ale najwazniejsze, że szczurka ma sie dobrze.

Baytril jest gorzki, spróbuj podawac w kaszce albo nawet w odrobinie serka topionego albo pasztetu. Moje szczurki łatwo przekupić herbatnikiem - rozłamuję herbatnik i w środek kawałka ciasteczka wkraplam lek. Pożerają cały kawalek nawet nie zauwazając leku. Moze Twoja tez da sie nabrac ?

Aha, i 1-2 godziny po podaniu antybiotyku powinnaś dac lek osłonowy. moze byc lakcid albo łyzeczka jogurtu naturalnego.

Re: nowotwór w jamie ustnej

: śr lis 20, 2013 9:59 pm
autor: iwoncia8405
Trzymam kciuki, aby wszystko dobrze się zagoiło. :)

Re: nowotwór w jamie ustnej

: śr lis 20, 2013 10:44 pm
autor: donetta
Nie ma problemu z podaniem leku. Nie wiem jak ja to robie, ale jak daje obojętnie jaki lek to one się rzucają czasem tak, że nie zdarze porządnie położyc:D daję z odrobiną wody i cukru.

z tymi osłonowymi to wiem.

słodko wygląda jak tak jest jej ciepło od termoforka, rozkłada się, rozluźnia się, ogólnie jest jej lepiej wtedy.

Żel to granugel 15g, smarowac raz dziennie cieniutką warstewkę.

Re: nowotwór w jamie ustnej

: śr lis 20, 2013 10:52 pm
autor: iwoncia8405
Mi kiedyś wet poradził aby wymieszać lek z sokiem np. Paola i wtedy wstrzyknąć do pyszczka

Re: nowotwór w jamie ustnej

: śr lis 20, 2013 11:18 pm
autor: donetta
no rozumiem:) są różne sposoby.
Niestety ja>strzykawka>szczur nie zdaje egzaminu:P

Posmarowałam jej tą maścią, prawie mi uciekła na pokój. A właśnie, mąż w ciągu dnia jej rivanolem smarował i ona uciekła hehe gonił ja po całym pokoju:D Szkoda że tego nie widziałam.

Dałam jej na probe nie rozpaćkane jedzenie. Chyba się ucieszyła z faktu że może coś pogryźć. Radzi sobie, troche jej jedzenie boczkami wychodzi.

Re: nowotwór w jamie ustnej

: śr lis 20, 2013 11:21 pm
autor: Paul_Julian
Mozna wymieszać z syropem, jak najbardziej. Nie ma sensu podawać na siłę, jesli szczurek sam zje.

Śwwietnie , ze sobie radzi z jedzeniem, to naprawdę super wiesci.
Ten granugel brzmi całkiem niezle http://www.i-apteka.pl/product-pol-3407 ... l-15g.html

Za twardego jedzonka jej nie dawaj ( np, chrupek) , obawiałbym sie , ze może ją np. boleć szczęka. Ale warzywka to co innego.
Niech zdrowieje szybciutko, i oby ten guz nie wrócił.

Re: nowotwór w jamie ustnej

: czw lis 21, 2013 7:55 pm
autor: donetta
Eh nie wiem
Wróciłam z pracy i przemyłam rivanolem. Niestety nie wygląda to w ogóle lepiej, wydaje mi się że jest to wszystko większe.
Rozcięta warga bardziej na bokach...a w oczku miała tą porfiryne i było dużo mniej kupek.

Re: nowotwór w jamie ustnej

: czw lis 21, 2013 10:03 pm
autor: donetta
No...dałam jej jogurciku to znowu tak machała glówką żeby coś zjeść jak po operacji, czyli musi ją to mocniej boleć.
W tej chwili leży sobie w rogu klatki przykryta, główka wystaje, nosek między prętami i się patrzy na mnie.
Nie wiem co robic, nie wiem co myśleć.
Jutro wizyta w chwarznie...

Re: nowotwór w jamie ustnej

: pt lis 22, 2013 12:46 pm
autor: iwoncia8405
I jak szczurek? Lepiej?

Re: nowotwór w jamie ustnej

: pt lis 22, 2013 3:34 pm
autor: Cyklotymia
Już po wizycie?
Trzymam kciuki żeby było lepiej...

Re: nowotwór w jamie ustnej

: sob lis 23, 2013 3:46 pm
autor: donetta
Nic lepiej.

Wczoraj jak pojechaliśmy na chwarzno to już tych lekazy nie było, więc wróciliśmy tam dziś z samego rana.
Pierwszy raz rozmawiałam z nim osobiście i faktycznie niezły człowiek z niego. (w sęsie pozytywnym)

Powiedział, zreszta to co było widać, że odrasta i że reoperacja nie ma już sensu.
Dał jeszcze jej lek ENCORTON 1mg, 1/5 tableki raz dziennie żeby zwiększyć jej apetyt i by jeszcze przez chwile było jej dobrze i wygodnie. (lek około 4zł kosztował w jednej z najtańszych aptek w Gdyni,jakby ktoś kiedyś potrzebował takiej informacji, i jest na recepte)

Tak więc postaram się żeby te dni były dla niej przyjemne i mało stresujące...bo w sumie tylko tyle mogę już zrobić.
Zdjęcia nie będę już dawać, nie chce jej męczyć, ani pamiętać jej z tej pozycji.
Powiem tyle że to co widac na wcześniejszym zdjęciu jest już dużo wieksze, znowu zostają przysłonięte dolne ząbki, skóra rozcięta rozchodzi się coraz bardziej na boki, chwilami pojawi się troszkę krwi.
Je mniej.


Dzięki za wsparcie i zainteresowanie:)

Re: nowotwór w jamie ustnej

: sob lis 23, 2013 6:04 pm
autor: Paul_Julian
O rety, ten nowotwór jednak odrasta ? :( Co za paskudztwo :(

Przykro mi, myslałem że się uda, tym bardziej, że jest pod taką dobrą opieką u Ciebie.

Re: nowotwór w jamie ustnej

: sob lis 23, 2013 10:14 pm
autor: donetta
Odrasta.

Spodziewałam się tego, ale miałam nadzieje że przedłuże jej życie nie o pare dni, ale chociaż tygodni.

Podałam jej ten najnowszy lek. Widać ze czuje się lepiej. Więcej podjadła sobie, i siedzi i się myje cały czas, rozciąga, i wygląda tęsknym okiem na pokój. Pewnie by sobie pobiegała.
Moze ją jutro wypuszcze, nic jej już chyba nie może zaszkodzić.

Dużo trudniej jest mi sie z tym pogodzić, bo ogólnie po niej nie widać tego jak ciężko jest chora.

Re: nowotwór w jamie ustnej

: sob lis 23, 2013 10:27 pm
autor: Paul_Julian
To okropne, też myslałem, ze to będzie kilka miesiecy, a nie kilka dni :(