
dużo walczyliśmy z ropniem, bo cały czas się "odnawiał" ( nachodził ropą), aż w końcu nam się udało go pozbyć. Misio ma już tylko strupka, który znika w oczach, chociaż cały ropień był dużych rozmiarów i w pewnym momencie aż zwątpiłam czy uda nam się go wyleczyć..
na razie wszystko jest w porządku, chociaż nadal się trochę boimy że ropień się odnowi, mimo że już niewiele wskazuje na to, że kiedykolwiek go miał.
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc
