szczury.org

Piękny U chłopców łysych śmiesznie wygląda łupież jak taka pomarańczowa skórka, trochę jak kurczak z rożna ;P

Już nie jest taki piękny Łączenia się boje, dzisiaj poznali się na łóżku i alfa go dopadł, głupi głupol. Ja też mogłam go nie poznawać, ale Bartek go tak ładnie przyjął... W niedzielę będę próbowała łączyć, szkoda mi go, że tak sam sobie siedzi

A więc mały update sytuacji

tutaj macie wszystkie zdjęcia maluchów, są pod hasłami RUMCAJS i FELIKS oraz w albumie grupowym

Niestety albo stety są niesamowicie ruchliwi bardziej ruchliwi niż moje popprzednie szczurki w ich wieku - powiedziałbym, że określenie żywe srebro to jest za mało żeby ich określić, jeżeli chodzi o charaktery to rumcajs jest bardzo nieustraszony i towarzyski w sensie nie boi się niczego prawie, natomiast feliks przy tym rozbieganiu jest jednocześnie bardzo płochliwy.

niestety też u rumcajsa objawiają się skłonności dewastacyjne

jak tam u Waszych maluchów??

zdjęcia są tutaj: http://rattussapiens.com/galeria/ pod imionami RUMCAJS i FELIKS

No to my się pochwalimy towarzystwem Dyzia! Comet i Maus - jak na razie takie imiona, chyba już zostaną Jak na czołgistkę przystało, musiałam wprowadzić do stada dwa czołgi - Comet - brytyjski czołg średni VII tieru oraz Maus - potężna maszyna niemiecki czołg ciężki X tieru, w rzeczywistości powstały 2 prototypy w tym jeden bez silnika (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałam;). Oto oni!

To masz teraz 2 stada? Jedno starsze i nowe z Dyziem i młodzikami?

Niestety tak...

No to kiepsko... :< Ale z drugiej strony tyle miłości

Dyzio i jego kumple pozdrawiają rodzeństwo!

I jeszcze jedna informacja: Dyzio narkozę iniekcyjną zniósł bardzo dobrze, szybko się obudził i był w super stanie.

Sorki za post pod postem.

Ja chciałam tylko napisać że Glauberyta już nie ma... Od jakichś dwóch miesięcy. Nawet nie wiem co się stało, nie było mnie wtedy z nimi, wyjechałam na trochę, ogony pod opieką przyjaciółki, też zaszczurzonej, ale nie sforumowanej. Podobno chłopcy się pokłócili, Glaubiś był cały pogryziony i pokrwawiony, odszedł na rękach. Dziwne, Kwasek i Tobiaszek wcale się teraz nie żrą. A hormonalną burzę już mieli za sobą no... Nie wiem :C
Ech... Mam nadzieję że reszta miotu ma się dobrze.

Stooo lat, stooo lat Dyzio kończy dzisiaj 8 miesięcy!

Hop, hop, co tam u braciszków?

Młodziaki mają już przeszło rok. Dyzio trzyma się świetnie, z jednym jądrem jest największym gwałcicielem.