Strona 2 z 2

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: śr mar 12, 2014 1:13 am
autor: Megi_82
Dziewczyno, załóż wątek w dziale Nasi Pupile i pisz, pisz, pisz :D Dobrze, że panna trafiła do Was :)
Do zabezpieczania przed siuśkami można również użyć po prostu ekolakieru :) Aczkolwiek jest tyle fajnych mebelków polarowych i plastikowych, że nie wiem, czy jest sens się bawić - ja zastosowałam lakier do pomalowania dna skrzyni kanapy, żeby nie nasiąkała siuśkami.
Co do segmento - klatki - wcale nie głupi pomysł, tyle że ja bym zostawiła tylko boki, a tył też osiatkowała (albo wyrzynarką powycinać tyły, albo odmontować, tylko wtedy trzeba wzmocnić trochę konstrukcję np. poziomymi belkami). Siatka z przodu i z tyłu, lepsza wentylacja, łatwiejsze meblowanie - same zalety, i wtedy masz wypasioną, wieeelką klatkę :)

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: czw mar 13, 2014 9:12 am
autor: Barakuda
No i oczywiście nie zapominajmy o tym, że Twoja znajdka predzej ( jeśli nie jest w ciąży) czy później ( jeśli jednak spodziewa się maluchów), będzie musiała mieć towarzyszkę. Jeśli się okoci to warto jej zostawić przynajmniej jedną córeczkę a jeśli wszystko inaczej się potoczy to proponuje adopcję. Na forum jest sporo ogłoszeń ale na portalach typu tablica.pl lub gumtree również znajdziesz wiele propozycji przygarniecia szczurkow ( praktycznie codziennie pojawiają jakieś nowe z całej Polski).
Oczywiście życzę powodzenia w ogolnowiadomej sprawie ciążowej i z niecierpliwością czekam kolejnych wiadomości od Waa.

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: czw mar 13, 2014 5:52 pm
autor: Buba
Od znalezienia szczurka minęło już 21 dni..
Jeżeli jest w ciąży, niedługo będzie rodzić.
Czekamy na wiadomość co tam u was. :)

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: sob mar 15, 2014 2:38 pm
autor: NemezisStar
Witamy,

Na razie Zuzia jest tylko jedna, choć nie ukrywam, że ok 3 dni na wszelki wypadek witam się z nią słowami "to ile Zuziów mieszka z nami?". Jeśli jest faktycznie kotna to maluchów będzie 2-3 bo nie jest specjalnie okrągła ;). Za koleżanką powoli też się rozglądam. Tak na wszelki wypadek, bo z moim szczęściem to będzie miała samych synów :P (ewentualnie oczywiście).

Zastanawia mnie tylko jedno. To normalne, że samotny szczur się nie odzywa? Bo Zuziołek odkąd u nas jest nie pisnął ni razu... Ząbkami zgrzyta ale na tym koniec.

pozdrawiamy.

Dominika razem z Indi, Monte, Kopernikiem, Demolem i Zuzią (wg domowego stażu :D)

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: sob mar 15, 2014 3:19 pm
autor: Buba
Moje szczurki też praktycznie żadnych dźwięków nie wydają.
Szczury porozumiewają się własnym, niesłyszalnym dla człowieka językiem. Być może mówi coś, ale nie ma nikogo, kto by jej odpowiedział.
Czekamy czekamy :)

Chyba nie jest w ciąży bo coś by długa była :)

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: sob mar 15, 2014 8:13 pm
autor: Barakuda
U nas piski są ale podczas zabawy czy gdy dziewczyny się dominują. Jedynie Dexter jest chisterykiem i zdarza mu się pisnąć gdy go biorę z klatki no ale on ma prawo się jeszcze bać. Buba ma rację. Szczury porozumiewają się nieslyszalnymi dla ludzkiego ucha dźwiękami a jeśli zgrzyta ząbkami to albo jest zadowolona albo się boi ( najczęstrze sytuację w których obserwuje się zgrzytanie). Wydaje mi się, że w ciąży nie jest bo już powinna się okocić ( dziwne określenie na szczurze rozwiązanie). Rozgladaj się za koleżanka dla niej w dziale adopcji bo towarzystwo jest w zasadzie obowiązkowe . ^-^ Pozdrawiamy i czekamy na dalsze wieści o Zuzi.

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: ndz mar 16, 2014 8:43 am
autor: Buba
Barakuda pisze: Wydaje mi się, że w ciąży nie jest bo już powinna się okocić ( dziwne określenie na szczurze rozwiązanie).
Oszczurzyć ;D

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: ndz mar 16, 2014 11:08 am
autor: NemezisStar
Megi_82 pisze: Co do segmento - klatki - wcale nie głupi pomysł, tyle że ja bym zostawiła tylko boki, a tył też osiatkowała (albo wyrzynarką powycinać tyły, albo odmontować, tylko wtedy trzeba wzmocnić trochę konstrukcję np. poziomymi belkami). Siatka z przodu i z tyłu, lepsza wentylacja, łatwiejsze meblowanie - same zalety, i wtedy masz wypasioną, wieeelką klatkę :)
Tak właśnie myślałam, bo jak mam kupić klatkę dużą i ją siatkować, to już lepiej siatkować od razu wielką przestrzeń :D. Ten kredens to "poniemieckie dobro" z litego drewna. Jeśli powycinam tył to i tak konstrukcja wytrzyma :D. Będę miała (tzn Zuzia będzie miała) pełno miejsca na nocne harce. Wszędzie jak pytałam, to duże klatki mają rozstaw prętów 2-2,5 cm, a jak ktoś się dowie, że to dla szczura ma być, to mają "fajne" 30X40X40. Bo to wystarczy... Ta jasne, chyba dla kulawego chomika.

Zuzia dalej jedna ;) ale 18. minie 22 dni od znalezienia to będzie dopiero gwarancja :P.

Zaraz przerzucę się do działu Nasi Pupile ;)

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: ndz mar 16, 2014 11:15 am
autor: noovaa
Nawet kulawy chomik jakby umiał, kazałby się wypchać taką klatką :P

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: ndz mar 16, 2014 1:43 pm
autor: Barakuda
Dobre z tym kulawym chomikiem chociaż mi wcale nie do śmiechu. Jak pojechałam po naszego Dexterka ( 560g wagi) i zobaczyłam jego "apartament" w którym spędził całe swoje dotychczasowe życie to śmiem twierdzić, że ten biedny kulawy chomik umarł by ze strachu przed takim lokum zanim wspomnialby cokolwiek o wypychaniu się. Mój biedny szczuras był zmuszony 8 miesięcy wegetować w mikro klateczce, którą pani chciała mi sprzedać za 100zł! Grzecznie podziekowalam, zapakowalam Dexa do transportera i zwialiśmy. Teraz chłopak powoli odnajduje się w szynszylówce ale na sam dół nie schodzi bo chyba tródno mu uwierzyć, że poza 2 półkam i hamakiem i może jeszcze być coś więcej. MASAKRA! :-\

Re: jestem jakaś za dobra chyba...

: pn mar 24, 2014 2:30 pm
autor: Barakuda
Hej Dziewczyno, napisz co tam u Was bo przepadlas jak kamień w wodę...