Strona 2 z 2
Re: szczur ledwo żywy
: pn mar 03, 2014 1:24 pm
autor: fela
Raczej nie serce, bo zabrałam ją do zaparowanej łazienki i przeszło jak ręką odjął. Do tej pory jest spokój, czasem tylko kichnie. Całą noc przy niej czuwałam, całą opatuliłam i nad ranem zaczęła się czołgać po całym łóżku, nie wiem tylko czemu czołgać a nie chodzić, być może to wynik osłabienia. Z jedzenia próbowała też coś tam skubać, niestety dalej nie pije.
Byłyśmy dzisiaj u weterynarza, który powiedział, że w płucach nic nie słyszy, dziwne. Szczurcia dostała zastrzyk, nie pamiętam nazwy, coś na B. Biatrol? Biaron? Niektórzy z Was pewnie odgadną, ja niestety zapomniałam.
Dostałam też antybiotyk, który mam podać jutro doustnie.
Cieszy mnie, że jest taka ruchliwa, ledwo udało się zrobić jej zastrzyk
Kupiłam też echinaceę.
Dziwna sprawa z tą moją myszą, nie wiadomo co jej jest, ale ważne, że się poprawiło.
Re: szczur ledwo żywy
: pn mar 03, 2014 1:47 pm
autor: smeg
Nie powiedziałabym, że się "poprawiło" szczurowi, który się czołga i nie może chodzić. Szczury lekko chore nie pokazują prawie żadnych objawów, przy takim zachowaniu to naprawdę poważny stan. Zastrzyk na B to może Baytril? Jeśli tak, to antybiotyk, a terapia powinna być kontynuowana min. przez tydzień (nawet jeśli objawy miną), w przeciwnym razie nie przyniesie efektu, a bakterie uodpornią się na antybiotyk i choroba nawróci.
Re: szczur ledwo żywy
: pn mar 03, 2014 3:12 pm
autor: fela
Po prostu nie ma siły chodzić. Możliwe, że to ta nazwa. Też wydaje mi się dziwne, że antybiotyk przez 3 dni. Miała dzisiaj dostać glukozę, ale jej się znacznie poprawiło od wczoraj ( bo wczoraj sie zaczelo) i wet zrezygnował, dostała tylko antybiotyk i do podania na jutro. Dla pewności za kilka dni pójdę z nią do innego weta. Na razie jestem spokojniejsza, bo poprawa jest ogromna.
Re: szczur ledwo żywy
: wt mar 04, 2014 10:49 am
autor: smeg
Szczur, który nie ma siły chodzić jest w fatalnym stanie. Jeśli ten wet uważa, że to jest ok, rzeczywiście powinnaś go zmienić na innego.
Re: szczur ledwo żywy
: pt sty 30, 2015 2:36 pm
autor: Dulux
Mam w tym momencie bardzo podobną sytuację! Moja Dulux męczy się od wczoraj. O 23 pojechaliśmy z nią do weta, dostała glukozę, antybiotyk i coś na wzmocnienie. Dzisiaj to samo tylko mocniejsza dawka. USG nie wykazało niczego złego, a Dulcia się nie rusza, wygląda jak martwa... Bardzo chcemy ją uratować a już nie bardzo wiem co robić. Jej siostra jest w pełni sił więc chyba nie jakiś wirus.
Jestem ciekawa fela jak skończyła się historia z chorobą Twojej szczurci - wyzdrowiała??
Re: szczur ledwo żywy
: pt sty 30, 2015 2:36 pm
autor: Dulux
Mam w tym momencie bardzo podobną sytuację! Moja Dulux męczy się od wczoraj. O 23 pojechaliśmy z nią do weta, dostała glukozę, antybiotyk i coś na wzmocnienie. Dzisiaj to samo tylko mocniejsza dawka. USG nie wykazało niczego złego, a Dulcia się nie rusza, wygląda jak martwa... Bardzo chcemy ją uratować a już nie bardzo wiem co robić. Jej siostra jest w pełni sił więc chyba nie jakiś wirus.
Jestem ciekawa fela jak skończyła się historia z chorobą Twojej szczurci - wyzdrowiała??