Strona 2 z 4

Re: Sisters!

: sob lis 01, 2014 12:11 am
autor: Snajperka
Ja podczytuje. :-) piękne siostry! Oby nie było potrzeby długiego leczenia! :-) Trzymam kciuki!

Re: Sisters!

: pn lis 03, 2014 2:09 pm
autor: harleyquinn
Śliczne misie :)

Re: Sisters!

: pn lis 03, 2014 7:02 pm
autor: Paulinya
Leczenie długo nam się nie przedłużyło, dostaliśmy kolejny lek, teraz tylko na 3 dni i kończymy :)

Dostaliśmy STRASZNĄ, przyprawiającą w osłupienie forumowiczów enrofloxacynę! ;)
Oczywiście wypytałam od razu weterynarza o wszystko co tylko możliwe.
Dowiedzieliśmy się, że w tym wieku maluchów i w tej minimalnej dawce jaką dostają z wodą negatywnego wpływu na maluchy to nie będzie miało, a wyleczyć do końca katarek musimy. ( No nie wliczając czarnego humoru weterynarza, który stwierdził, że co najwyżej będę karły miała i zaczął się cieszyć ::) )
Oczywiście weterynarz pośmiał się z kurdupli, że zachowują się jak psy bo tylko weszliśmy do gabinetu i kurduple nagle WIEEEELCE zaspane leżały w sianku i nie było mocy żeby je stamtąd wyciągnąć... a przed wejściem do weterynarza latały ucieszone po transporterze. Nie wiem czy one wyczuwają o co chodzi u weterynarza czy cos... od razu robią się sztywne jak pies idący do weterynarza... ::)

Pod koniec miesiąca jedziemy na obadanie dziewczyn ;)

Re: Sisters!

: wt lis 04, 2014 9:06 am
autor: unipaks
Enrofloksacyny na katar nie przepisuje się młodziutkim zwierzętom do 3-4 miesiąca życia, tylko w poważniejszych chorobach, w ostateczności, a rozcieńcza się aby uniknąć martwic na skórze. Przy lżejszych infekcjach lepiej podać Azimtromycynę, Synergal lub Synolux. Normalnie u starszych zwierząt kuracja jest dłuższa, a nie 3 dni.
Niektórzy weci dość niefrasobliwie podchodzą do tych kwestii, albo nie są specjalistami w leczeniu szczurów, bo o takich wcale niełatwo... :-\
Niech zdrowieją maluchy, wygłaszcz je ode mnie! :)

Re: Sisters!

: wt lis 04, 2014 11:26 am
autor: Paulinya
Kochana, leczenie przedłużone jest o 3 dni! :) A leczymy się już od 6 dni włącznie z dziś :)
Wet zapewnił mnie, że jest to minimalna ilość, dodatkowo rozwodniona w dużej ilości wody bo podajemy to w wodzie z czego całej wody codziennie wymienianej dziewczyny nie wypijają :) . Młode kichały już niemalże bez przerwy, teraz nawet energia nocna im się podwoiła ::)
Dziewczyny czują się dobrze, kichają bardzo sporadycznie. Myślę, żeby przez zimę i tak po skończeniu antybiotyku podawać kluskom jakieś dodatkowe witaminki. Niby codziennie dziewczyny dostają owoce i warzywa.. Marchewkę całą wciągną, buraczków troszkę, jabłka prawie nic, bananów nie chcą za bardzo jeść, kalafior wpierdzielają, a w kalafiorze nic ciekawego nie ma ::) Więc dodatkowe witaminki podamy tak czy siak.

Re: Sisters!

: wt lis 04, 2014 11:29 am
autor: Paulinya
wrrr... brak edycji postów mnie dobija :P

Co do wetów... naprawdę ciężko znaleźć weterynarza w Ostrowie, który specjalizowałby się w maluśkich gryzoniach :/ Chyba minęłam się z powołaniem, mogłam iść do technikum związanego z weterynarią i wyspecjalizowałabym się w gryzoniach ;D ;D Za późno :(

Re: Sisters!

: czw lis 06, 2014 12:43 pm
autor: harleyquinn
Życzymy powrotu do zdrowia :)

Re: Sisters!

: pt lis 07, 2014 7:12 pm
autor: cucumberek
Moje maluchy to samo, jabłka i banany nie bardzo je w ogóle interesują :P oby dziewczyny zdrowiały :)

Re: Sisters!

: śr lis 12, 2014 12:19 pm
autor: Paulinya
Tydzień nic nie pisałam bo w zasadzie nic się nie działo :)

Od wczoraj dziewczyny pewniej wychodzą na wybieg, dziś jak tylko wstałam i otworzyłam klatkę co by się z nimi przywitać to już się wyrywały na wybieg :D Taki mały krok do przodu, a jak cieszy :)
Lili, która nawet na łóżku niekoniecznie chciała wychodzić z klatki bo panicznie się bała teraz lata po pokoju w każdy zakamarek możliwy :-* tylko "tupot małych stóp" słychać ;D
A no i dziś PRAWIE na rękę udało mi się wziąć Lilianę przy nieudolnej próbie jej wyjścia z klatki. Po brzuszku dają się głaskać, za uszkiem też co raz częściej.

Albo jestem przewrażliwiona albo Megi znów raz na jakiś czas minimalnie podkichuje :/ Kupimy tran i witaminki w razie czego bo antybiotyku kolejnego nie chcemy... Przeciągów staramy się unikać, jak wietrzymy pkój to dziewczyny wynoszone są z pokoju, na co dzień w pokoju jest ciepło.
Ale ostatnio TŻ`owi oczywiście było gorąco i uchylił okno no bo przecież NIE MA PRZECIĄGU to po co ciury przenosić... Uprzedziłam, że jak się przeziębią to on leki kupuje i jeździ z nimi do weterynarza :D te psiknięcie zdarza się tak rzadko, że nie idzie wysłuchać co to w zasadzie jest.

Co jeszcze... ^-^ Czekamy na przesyłkę od Lilien, dziewczyny wzbogacą się o 2 tarasy + drabinki oczywiście i sputnik długo wyczekiwany :) Więc dotychczasowe piętra out na dniach :)

Maszyna do szycia będzie po świętach, na święta mamuśka mi swoją wygrzebie od dziadków ze strychu :) Najchętniej już teraz bym po nią pojechała, ale jechać 400km specjalnie po maszynę... ::) Przeczekam do świąt :D

Dziewczynkom co jakiś czas włącza się w główce architekt wnętrz i urządzają swoje mieszkanko na swój sposób. Domek codziennie w innym miejscu na samej górze, chusta raz cała w środku, a raz wykopana na zewnątrz - już w tym domku to chyba zrobiły salon, kuchnię i jadalnię ::) domek 20x20cm ma piękne duże wejście ale po co... dziewczęta zrobiły sobie wejście samodzielnie od tyłu, A CO ! Sznurki poodgryzane gdzie tylko się da, już nie mam pomysłu... Chyba kupię 5 metrów łańcucha jakiegoś i na łańcuch wszystko będzie bo innej możliwości nie ma :D

Re: Sisters!

: śr lis 12, 2014 12:48 pm
autor: harleyquinn
Mnie na całe szczęście nigdy się nie trafili wspaniali architekci wnętrz :D Co, do kichania to myślę, że nie musisz być aż tak na tym punkcie przewrażliwiona, bo ogony czasem psikają. U mnie się zdarzało, że nawet pod wpływem emocji albo strachu ktoś kichał.

Oj, za niedługo zatęsknisz za tym, kiedy siedziały ze swoimi dupkami w jednym miejscu :D W sumie zależy od tego, czy masz duży pokój. Bo ja tak i całe pomieszczenie jest jednym wielkim wybiegiem. Tylko właśnie słychać takie "ciap ciap", jak biegają po panelach :D

PS. Domagam się zdjęć :D

Re: Sisters!

: śr lis 12, 2014 1:50 pm
autor: Paulinya
Pokój mamy mały i kawałek jest oddzielony co by do kabli się nie dorwały :D
Kochana, zdjęcia im zrobić to trzeba mieć naprawę szczęście :D Co zabieram się za zdjęcia żeby na forum wstawić to wszystko rozmazane :D Jak tylko coś złapię mniej rozmazanego to wstawię :D


Co do kichania to martwię się czy to nie będzie nawrót sprzed antybiotyków... ale aż dziwne byłoby żeby po ledwo co skończonym antybiotyku zaczęły nagle kichać ponownie... Więc może to tak oo sobie psikają raz na jakiś czas :D

Re: Sisters!

: śr lis 12, 2014 2:12 pm
autor: harleyquinn
A to ja mam zaś za duży i za duże pole do popisu :D

Może powinnaś zrobić wymaz? U moich poprzednich okazało się, że miały pasteurellę, ktorej nigdy się nie da wyleczyć i ciągle powraca... :/

Re: Sisters!

: śr lis 12, 2014 10:08 pm
autor: Paulinya
Na razie z kichaniem spokojnie, poczekam jeszcze 2/3 dni.
Nie chcę też ich stresować co chwilowymi wyjazdami do weterynarza więc wolę jeszcze chwilkę przeczekać bo źle nie jest, wydaje mi się, że to ja już po prostu na każdy malutki "psik" reaguję jak nie wiem na co :) . Tym bardziej, że na święta czeka je jazda w transporterze 400km więc wolę oszczędzić im niepotrzebnego stresu bo będą kojarzyły transporter ze strasznym weterynarzem, który chce je zjeść czy coś. :D

Re: Sisters!

: czw lis 13, 2014 11:53 am
autor: Paulinya
Jedyne zdjęcia, na których cokolwiek widać... ::)
Niestety, w pokoju było ciemno więc z fleszem latałam i jakość zadowalająca nie jest.
Ważne żeby zdjęcia były! :D

Obrazek

Obrazek


Naprawdę.... przepraszam za jakość!! :( Na dniach ukradnę aparat więc mam nadzieję, że jakość zdjęć się poprawi, teraz zdjęcia robiłam marnym aparacikiem telefonowym :/

Re: Sisters!

: czw lis 13, 2014 11:56 am
autor: harleyquinn
Kurcze te Twoje panienki to rzeczywiście wyjątkowo niefotogieniczne... Moze nie wierzą w to, jakie śliczne są :D