[OCZKA] Co to jest?!?
: śr paź 08, 2008 2:51 pm
Witam. jestem bardzo zmartwiona zachowaniem mojej szczurzycy Buni. Podczas biegania po pokoju lub w czasie jakiej innej czynności (niż ta którą zaraz opiszę) zachowuje się normalnie. Po śmierci [ ' ]Sali[ ' ]
zachowuje sie bardzo dziwnie (nawet nadzwyczajnie), to znaczy:
Weszłam do pokoju, w którym stoi klatka, Bunia w tym czasie spała...podeszłam do klatki, otworzyłam ją i zaczęłam głaskać małego śpioszka (czyli Bunie
). Wszystko byłoby normalne gdyby:
Nie zaczęła się dziwnie wyciągać przy głaskaniu...
Nie zaczęła "piszczeć"
Nie zaczęła ... no właśnie...
Jak napisałam powyżej zaczęło się od wyciągania a potem piszczenia. Hymm...nie można tego nazwać zwykłym piszczeniem. Zaczęła jakby podskakiwać(nie dosłownie) tak jakby miała czkawkę czyli tak "podskakiwać". Przy każdym podskoku "czkawkowym" piszczała. Naprawdę dziwnie to wyglądało. Nie przerywając głaskania po jakiś 15 sek. zaczęła zgrzytać ząbkami tzn. pocierała ząbek o ząbek. Zdziwiona dalej głaskałam...po mniej więcej (znowu) 15 sek. zaczęła (przepraszam zapomniałam napisać że zamknęła oczka już na samym początku) zaczęła otwierać oczka. Hymm...tylko dziwne było to że oczy tak jakby do taktu zaczęły się wytrzeszczać
. Po owym wytrzeszczaniu zamykała oczy. Przy całym tym "zjawisku" nie przestawała ani piszczeć ani podskakiwać. Po ponownym zamknięciu zamykała oczka (nie przestając podskakiwać i piszczeć) po ok. 5 sek. znowu je otwierała i znowu na nowo ([znowu] jakby do taktu) zaczęła je wytrzeszczać. Bardzo się przeraziłam...wyglądało to tak jakby coś miała w tej główce i to coś próbowało się uwolnić, wychodząc przez oczka. Nie wiem co to mogło być ale mam nadzieję że mi pomożecie. Na razie nie chcę jej stresować wizytą u weta, bo i tak nie mam do niego tak blisko. Bunia na razie , chwilowo jest sama. Czekam na odpowedź.
P.S Nie piszcie tekstów typu szczur samotny=szczur nieszczęśliwy wiem że to prawda dlatego zaraz Buni sprawię towarzystwo.
Przeniesione i scalone. /Agata
zachowuje sie bardzo dziwnie (nawet nadzwyczajnie), to znaczy:
Weszłam do pokoju, w którym stoi klatka, Bunia w tym czasie spała...podeszłam do klatki, otworzyłam ją i zaczęłam głaskać małego śpioszka (czyli Bunie

Nie zaczęła się dziwnie wyciągać przy głaskaniu...
Nie zaczęła "piszczeć"
Nie zaczęła ... no właśnie...
Jak napisałam powyżej zaczęło się od wyciągania a potem piszczenia. Hymm...nie można tego nazwać zwykłym piszczeniem. Zaczęła jakby podskakiwać(nie dosłownie) tak jakby miała czkawkę czyli tak "podskakiwać". Przy każdym podskoku "czkawkowym" piszczała. Naprawdę dziwnie to wyglądało. Nie przerywając głaskania po jakiś 15 sek. zaczęła zgrzytać ząbkami tzn. pocierała ząbek o ząbek. Zdziwiona dalej głaskałam...po mniej więcej (znowu) 15 sek. zaczęła (przepraszam zapomniałam napisać że zamknęła oczka już na samym początku) zaczęła otwierać oczka. Hymm...tylko dziwne było to że oczy tak jakby do taktu zaczęły się wytrzeszczać

P.S Nie piszcie tekstów typu szczur samotny=szczur nieszczęśliwy wiem że to prawda dlatego zaraz Buni sprawię towarzystwo.

Przeniesione i scalone. /Agata