Moni strasznie mi przykro.
Wspaniełe jest to że dałaś jej szansę i zabrałaś z tego laboratorium. Myślę że można powiedzieć że miała darowane życie, kto wie co by się z nią stało gdyby nie TY.
Smutno że odeszła, ale sama widziałam że już była słabiutka. Teraz będzie miała możliwość poszaleć z innymi ogonami

Pozdrawiam