Witajcie , jestem tu nowa .
Nim kupiłam szczurka (po raz pierwszy w moim życiu) , przestudiowałam trochę to forum . Najbardziej interesuje mnie teraz oswajanie , bo nie jestem doświadczona.
Czytałam dużo o Waszej metodzie na siłę - i właśnie ją wybrałam .
Miałam dużo wątpliwości - więc starałam się o tym dowiedzieć jak najwięcej. Haha , łatwo jest czytać , gorzej przejść do czynów...
No więc było tak :
Wczoraj kupiłam go w supermarkecie ( nie miałam innego wyboru , nie mam żadnych kontaktów).
Jest jeszcze młodziutki , zapomniałam niestety spytać o wiek
Na początku starałam się utrzymywać z nim ciągły kontakt. Non stop do niego gadałam cichutkim i delikatnym głosem. Niosłam jego klatkę. Uspokoiło go to.
Postanowiłam dać mu odpust - choć powinnam od razu zacząć go przyzwyczajać. Spał koło mojego łóżka ( przed snem wiele do biedaka mówiłam , oraz go głaskałam - podszczypywał mnie , jakby chciał powiedzieć ,, daj mi spokój " ).
No i dzisiaj postanowiłam go w końcu zacząć przyzwyczajać .
Rano wzięłam do ręki zegarek. Parszywek - bo tak się nazywa - harcował po klatce , żywy zwierz :p
Podniosłam szczurka ( oczywiście się uparcie wyrywał ) i trzymałam go przy sobie. Delikatnie , w szparce którą zrobiłam krawędzią sweterka. Starałam się go głaskać cały czas głaskać i mówić do niego. Bał się...
Czas mijał szybko . Okazało się że trzymałam go pół godziny.
Później ponowiłam próbę , niestety zachowanie ( a raczej reakcja biednego szczurka ) się pogorszyły.
Lękliwie się chowa. Wiem , że to co robie nie przyniesie od razu efektów i muszę czekać nawet kilka tygodni - ale po prostu mam wątpliwości i nie wiem czy dobrze robię.
Mam do Was pytanie : czy powinnam dalej to robić ?
Czytałam forum uważnie , ale na prawdę mimo to nie za bardzo wiem czy to sprawi że szczurek się do mnie przywiąże...
Mam wrażenie że pogarszam sytuację . W końcu musi mi zaufać , prawda ?
Co Wy proponujecie ? Zaniechać tego , skoro reakcja jest taka ? A może każdy szczur na początku tak reaguje ?
PS. Sorry że taki długi post , ale martwię się o mojego szczurka.
Pozdrawiam

Edit : poza tym przedtem się tak nie zachowywał jak po próbach przyzwyczajania na siłę , był dość odważny , dawał sie głaskać itp. Coś musiałam sknocić.