no cóż, nie zniechęcaj się! mam nadzieję, że to sie jednak unormuje...
puszczaj ogonki razem na wybiegu i pilnuj, intreweniuj kiedy będzie za ostro...
tylko uważaj na jakiekolwiek przejawy faworyzacji przez ciebie któregokolwiek za szczurków- nie możesz jednej bronić, a drugą cięgle ganić, bo poczuje się odrzucona i właśnie tym bardziej może znienawidzić koleżankę...
ja robiłam tak, że kiedy klatki stały obok siebie, głaskałam raz jedną, raz drugą tak, że to widziały. potem głaskałam je tą samą dłonią, bo chciałam żeby mój zapach zmieszał się z zapachem obcego szczurasa i nie wzbudzał złych skojarzeń
nie wiem czy to miało dla nich jakieś znaczenie, czy zaakceptowały się po porostu same z siebie :roll: ale obawiałam się gorszych przejść, bo moje dziewczyny sa dużo starsze i obie przedtem były same... ale udało się
cały czas jednak staram się dzielić swoją uwagę w miarę równo pomiędzy obie panny i nie narzucać im rzeczy których nie lubią np. flusia boi się obcych miejsc, więc staram się żeby czułasię bezpiecznie (np. na moich kolanach) kiedy w tym czasie mati szaleje po całym biurku

już teraz widzę, że zaczęły przejmować swoje zachowania- mati przedtem niedotykalska polubiła pieszczoty, a grubiutka i leniwa fluska nareszcie zaczyna się wspinać po klatce i wskakiwać na półeczki
nie mogę stwierdzić, że tak jest zawsze- podobno są przypadki,że szczury się po porostu nie lubią :? , ale próbuj jeszcze... trzymam kciuki ja i moje dziewczynki
