szczury.org

A mój szczurek uodpornił się już chyba na mnie. Od początku naszego wspólnego życia musi znosić mój kaszel, kichanie itp z tego powodu, że jestem na niego uczulona :-)
Mieszkamy jednak w tym samym pokoju i jest nam dobrze. A jako, że jestem już dużą dziewczynką - nie musiałam pytać rodziców o pozwolenie na hodowanie szczurka. Zresztą zrobiłam to w pełni świadomie - miałam już wcześniej 2 szczurki.

Co innego kaszel i kichanie alergiczne, a co innego z powodu infekcji wirusowej, czy bakteryjnej

nie buj się po zabawie z moją szczurzycą nie mylam rak i ona dawała mi buziaki

Ja smokam swoje ale potem rączki myje

jak jestem chora to nie pozwalam zeby szczurki mnie lizaly... wole nie ryzykowac...
Bandyta byl juz kilka razy badany przez weta, Kamilka wyglada na okaz zdrowia
nie sadze zeby zarazki szczurkow byly dla mnie grozne... jedza ze mna z jednego taleza i pija z jednej szklanki przewaznie jest to nie z mojej woli, ale jakos znosze natretne pyszczki wciskajace sie z kazdej strony zeby odpic mi wody czy herbaty

Powinniśmy myć ręce po kontakcie ze szczurkami bo choć to bardzo czyste zwierzątka to siusaiją na ręcę a tam są bakterie.

ktore siusiaja na rece te siusiaja na rece

moje nie siusiaja na rece ani na ramie... jedyne na co sikaja to kolana, ale jak jestem w spodniach A jak jestem w spodenkach czy spudniczce to tez nie sikaja

No cóż, gdyby nasz szczurcie przenosiło zarazki to przecież nie trzymalibyśmi ich w domach. Logiczne, nie?

niezbyt... kazde zwierze bez odpowiedniej diety i opieki moze roznosic choroby...

wiele osob mialo szczury chore na swierzb i nadal trzymalo je w domu... oczywiscie szczurki sie leczylo...
ale wedlug tego toku myslenia to juz nie powinno sie ich trzymac...

kazde zwierze przenosi zarazki, my tez jestesmy nafaszerowani zarazkami... ale nie kazdy zarazek kazdemu szkodzi.

Ale mi nie chodzi o takie zwykłe zarazki tylko takie wielkie zarazy!

czyli o wirusy?
wiem o co ci chodzilo, ale chcialam pokazac jak nie dokladnie sie wyrazilas

[quote="Julek"]Powinniśmy myć ręce po kontakcie ze szczurkami bo choć to bardzo czyste zwierzątka to siusaiją na ręcę a tam są bakterie. Wink[/quote]

Jezu ludzie zadziwiacie mnie!

Nie rozumiem takiego podejscia, czy naprawde zyjecie w sterylnych warunkach? Mijacie sie z celem zyciowym skoro macie szczurki u siebie w domu...dziwne i niezrozumiale.

ja tam nie daje buzi szczurkowi bo jestem chora i tyle

Dodano po 1 minutach 1 minucie:

ps. mi sie tylko raz zlał na rece, jak go wkładałam w sklepie do transporterka (o ile mozna tak nazwac te tekturowe sklepowe pudełka z dziurkami....-.-)

Każde zwierze a także i człowiek nosi w sobie zarazki. Niektóre moga się ujawnić, inne nie.
Jak niektórzy wiedzą ja miałam taką pzygodę, tylko że nie szczur mnie zaraził a ja szczura. Przeze mnie zdechły trzy szczury. Ja zaraziłm jednego a on zaraził 2 pozostałe.
Dlatego ograniczam się z całowaniami itp do minimum.

[quote="Mada"]Jak niektórzy wiedzą ja miałam taką pzygodę, tylko że nie szczur mnie zaraził a ja szczura. Przeze mnie zdechły trzy szczury. Ja zaraziłm jednego a on zaraził 2 pozostałe. [/quote] U biedaczki przykro mi Mady ze tak sie stalo :-( Ja caluje w brzusio lub w glowke ale nigdy w pysio !