Witam ponownie po dłuuugim czasie i szczęśliwym połączeniu szczurków w jedno zgodne stadko :thumbleft: 
Oczywiście nie piszę bez powodu, a powodem jest- zgodnie z tematem- kolejne łączenie spowodowane znanym syndromem GMR 

 , który zaowocował zupełnie nieplanowanym nowym mieszkańcem domu: kapturkową beżową (tudzież champagne) z rubinowymi oczętami Noriko 
 
 
Noriko spędza ze mną czas od wczoraj w domu rodzicieli (moich, nie jej 

  ) a dziś jedzie już do nas, gdzie czeka ją stresujące spotkanie z pozostałą gwardią (o której można poczytać kilka postów wyżej).
Ponieważ z dostępem do internetu bywa u mnie ciężko już teraz napiszę, jaki jest plan na następne dni i jakie mam wątpliwości co do tego, co niewątpliwie nastąpi za mniej więcej tydzień :? 
Na początek planuję wypuszczanie ogonów na łóżko- poza łóżkiem Noriko dostanie osobną klatkę. Chcę wypuszczać ją najpierw z każdym po kolei, żeby nie narażać jej na stres spotkania z pięcioma "ogromnymi" szczurami naraz, no i żeby sprawdzić reakcję każdego po kolei na maleństwo. 
Myślę, że najlepiej będzie zacząć od najstarszych (Arami i Arwen), które przeżyły już jedno łączenie, a przez chorobę (obie już niestety mają przekręt głowy, dodatkowo Arami jest po operacji wycięcia ropienia o konsystencji... plasteliny :shock: ) nie są tak rozbrykane jak reszta i najchętniej śpią. Liczę na to, że potraktują Noriko jak swoją córę, ona je- jak dwie matki;) i spokojnie pójdą razem spać (jak to ładnie brzmi 

 .
Noriko pośpi sobie z nimi i trochę przesiąknie ich zapachem (zwłaszcza Arami, która jest przywódcą stada, choć zachowuje się trochę jak szeryf na emeryturze po tej operacji, ku wielkiej uciesze Itsuko) i dzięki temu łatwiej będzie młodszym nie zrobić jej krzywdy.
Potem chciałabym po kolei zapoznawać ją z każdą z młodszych i jeśli obędzie się bez problemów- niech sobie razem biegają po łóżku (a my będziemy spać na podłodze 

  ).
No i teraz pytanie: potrwa to zapewne jakiś czas, ponieważ klatka ma duże przerwy między prętami i- z uwagi na wcześniejsze doświadczenia z Itsuko, której szukaliśmy nocą po mieszkaniu- może potrwać tydzień czy  nawet dwa zanim Noriko dorośnie na tyle, by się między prętami nie przecisnąć. Będzie więc mieszkała samiutka, a duże razem. Co myślicie o tym, by przez ten czas spróbować połączyć w małej klatce Noriko z częścią towarzystwa (np.Arami i Arwen), a potem wyczyścić dużą klatkę, włożyć Noriko, potem Arami z Arwen, a dopiero na koniec, może następnego dnia, młodsze szczury, które będą ją znały tylko z "łóżka"?
A może spróbować wpuszczać po jednym ogonie do klatki Noriko na parę godzin i zobaczyć, jak ją będą traktować na jej terenie?
Strach mnie ogarnia jak pomyślę, że biadactwo musi sama zmierzyć się z całą piątką  :| 
Dziękuję z góry za odpowiedzi i pozdrawiam!