osobno czy razem
: pt lis 04, 2005 4:52 pm
[quote="Zirrael"]Korlis możesz jej też pokazać dział oddam/sprzedam/kupię, może zobaczy ile zwierzaków jest do przygarnięcia za darmo....
[quote="Kaka"]Za te pieniadze które by zarobiła miala by jedynie na wycieczkę wdudniową[/quote]
wątpię czy by wyszła na zero, w końcu w maluchy trzeba zainwestować ( nie tylko kasę, ale przede wszyskim kupę czasu)[/quote]
Watpię, zeby takiej osobie chciało sie inwestowac czas w szczurki. jakies grosze zarobić na pewno by mogła, oszczędzajac na miejscu i jedzeniu. Z tym, że przy czterech rozmnażajacych sie samicach, przy braku miejsca, skończy sie to pewnie zagryzaniem młodych. A jeżeli chcemy założyc domową hodowle, to trzeba pomyslec o osobnych klatkach dla samic i dla samca, którego trzeba będzie oddzielać. Trzy klatki - jedna dla kotnej samicy, jedna dla pozostałych, jedna dla samca. Pozniej jeszcze oddzielne klatki dla samiczek i samczyków, bo stare szczury niekoniecznie musza je zaakceptowac. Masa kasy na zarcie - takie stadko duzo je. Kasa na ściólke, trociny, siano. I jeszcze trzeba znalezc nabywców, co jest niemożliwością; nie ma szans na znalezienie dobrych nabywców dla wszystkich szczurków, zwłaszcza dla "zwykłych", bez specjalnych cech umaszczenia. No i po ile ona by chciała sprzedawać te szczury? Podsumowujac, dobra, domowa hodowla to jest hobby, do którego często trzeba dokładac. A jeśli ta panna beztrosko wpuści sobie samca do samic, licząc na to, ze wszystko samo bezie szło, to skonczy sie przegęszczeniem, zagryzaniem młodych, ogólnym sajgonem, z którego niedobitki bedzie można sprzedac na karmę za 2 zł sztuka, albo oddac do zoologika, może kilka sprzedac komuś, kto się ulituje. Gratuluję pomysłu i koncze na tym, bo mnie po prostu szlag trafia.
[quote="Kaka"]Za te pieniadze które by zarobiła miala by jedynie na wycieczkę wdudniową[/quote]
wątpię czy by wyszła na zero, w końcu w maluchy trzeba zainwestować ( nie tylko kasę, ale przede wszyskim kupę czasu)[/quote]
Watpię, zeby takiej osobie chciało sie inwestowac czas w szczurki. jakies grosze zarobić na pewno by mogła, oszczędzajac na miejscu i jedzeniu. Z tym, że przy czterech rozmnażajacych sie samicach, przy braku miejsca, skończy sie to pewnie zagryzaniem młodych. A jeżeli chcemy założyc domową hodowle, to trzeba pomyslec o osobnych klatkach dla samic i dla samca, którego trzeba będzie oddzielać. Trzy klatki - jedna dla kotnej samicy, jedna dla pozostałych, jedna dla samca. Pozniej jeszcze oddzielne klatki dla samiczek i samczyków, bo stare szczury niekoniecznie musza je zaakceptowac. Masa kasy na zarcie - takie stadko duzo je. Kasa na ściólke, trociny, siano. I jeszcze trzeba znalezc nabywców, co jest niemożliwością; nie ma szans na znalezienie dobrych nabywców dla wszystkich szczurków, zwłaszcza dla "zwykłych", bez specjalnych cech umaszczenia. No i po ile ona by chciała sprzedawać te szczury? Podsumowujac, dobra, domowa hodowla to jest hobby, do którego często trzeba dokładac. A jeśli ta panna beztrosko wpuści sobie samca do samic, licząc na to, ze wszystko samo bezie szło, to skonczy sie przegęszczeniem, zagryzaniem młodych, ogólnym sajgonem, z którego niedobitki bedzie można sprzedac na karmę za 2 zł sztuka, albo oddac do zoologika, może kilka sprzedac komuś, kto się ulituje. Gratuluję pomysłu i koncze na tym, bo mnie po prostu szlag trafia.