KOSZTY utrzymania szczura
: sob gru 31, 2005 7:48 pm
ja chcialam dodac cos od siebie w kwestii bezrobotnych. Mataforgana podala jeden z dwoch glownych watkow dotyczacych wielodzietnosci w takich rodzinach- nieodpowiedzialnosc. jednak zdarzaja sie jeszcze sytuacje losowe, o ktorych nalezy napisac. [powodzilo im sie dobrze, urodzila sie czworka dzieci, a nagle oboje rodzicow stracilo prace i zaczeli bidowac- tak tez przeciez bywa]
nie rozumiem jednak porownywania takich rodzin do szczurow, ktore "dostosowuja sie do kazdych warunkow". wychodze z zalozenia, ze jesli czlowiek decyduje sie na rpzygarniecie zwierzecia, to musi miec do tego warunki. przeciez zwierze hodowlane [nie mowie tu o dzikich, bo przeciez wiadomo, ze szczur wedrowny swietnie jest w stanie o siebie zadbac, ale on zyje niezaleznie na wolnosci] jest od czlowieka TOTALNIE uzaleznione. i ma sie ono meczyc w ciasnej klatce tylko dlatego, ze czlowiekowi nie chcialo sie/nie stac bylo na wieksza klatke? nie powinno byc tak, ze biore do siebie zwierze, jesli nie jestem w stanie zapewnic mu wygodnych warunkow do zycia. pamietajmy, ze zwierze, to nie czlowiek. czlowiek sam dba o siebie, o zwierze domowe dba czlowiek i jego obowiazkiem jest zapewnienie mu odpowiednich warunkow do zycia. [czyli dobra, wartosciowa karme, duza klatke, regularne wizyty u weterynarza (nawet tylko kontrolne!)]
nie rozumiem porownywania ludzi do zwierzat...
przykre to wszystko :/
nie rozumiem jednak porownywania takich rodzin do szczurow, ktore "dostosowuja sie do kazdych warunkow". wychodze z zalozenia, ze jesli czlowiek decyduje sie na rpzygarniecie zwierzecia, to musi miec do tego warunki. przeciez zwierze hodowlane [nie mowie tu o dzikich, bo przeciez wiadomo, ze szczur wedrowny swietnie jest w stanie o siebie zadbac, ale on zyje niezaleznie na wolnosci] jest od czlowieka TOTALNIE uzaleznione. i ma sie ono meczyc w ciasnej klatce tylko dlatego, ze czlowiekowi nie chcialo sie/nie stac bylo na wieksza klatke? nie powinno byc tak, ze biore do siebie zwierze, jesli nie jestem w stanie zapewnic mu wygodnych warunkow do zycia. pamietajmy, ze zwierze, to nie czlowiek. czlowiek sam dba o siebie, o zwierze domowe dba czlowiek i jego obowiazkiem jest zapewnienie mu odpowiednich warunkow do zycia. [czyli dobra, wartosciowa karme, duza klatke, regularne wizyty u weterynarza (nawet tylko kontrolne!)]
nie rozumiem porownywania ludzi do zwierzat...
przykre to wszystko :/