Strona 2 z 3

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 3:03 pm
autor: Maugosia
['] ... :-(

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 3:04 pm
autor: Mycha
Smutno :(
Bardzo mi przykro...

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 3:23 pm
autor: vega
Estus wiem co to znaczy. U nas to sie stalo w 4 miesiacu. Malenstwo przestalo oddychac :-( Tez nie wiadomo dlaczego. Bylam zalamana bo tez cieszylismy sie, ze bedziemy miec kruszynke. Lekarz powiedzial wtedy, ze matka natura wie co robi, i widocznie dzidzia nie byla na tyle silna, zeby zyc samodzielnie ... wiesz moze mial racje. Minelo juz troche czasu i teraz boli mniej, zapomniec sie nie da, ale ktos kiedys powiedzial, ze co nas nie zabije to nas wzmocni i chyba tak jest. Glowa do gory, nastepnym razem si e uda.

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 3:27 pm
autor: falka
ESTI, trzeci raz zabieram się za odpowiedź i nie wiem... ale jestem z Tobą myślami :*

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 4:33 pm
autor: soho
ESTI przykro mi . . .
. . . B strong now

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 5:37 pm
autor: Yatta!
..... o boze :(

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 6:47 pm
autor: ESTI
Dziekuje Wam wszystkim za te slowa...na prawde wiele dla mnie znacza.

Teraz jestem zalamana i wciaz pytam - Dlaczego?
Musze sie z tym wszystkim na nowo oswoic, na razie wiem, ze serce mi peklo...nie tylko mi, R tez jest strasznie zalamany, ale jestesmy w tym razem.

Jeszcze ta sluzba zdrowia...o boshe, nie zycze nikomu zeby przechodzil przez to co ja teraz...szpitale w weekend to koszmar...:(
Widzac moja fasoleczke na jej rekach tak strasznie mi bylo zle, a lekarka - zero uczucia...zdarza sie prosze pania...

Musze dac sobie czas, dojsc do siebie, odczekac...
ale wiem jedno...chce miec moje dzieciotko...strasznie sie zmienilam przez to wszystko...
boje sie, zeby mnie to znowu nie spotkalo, na pewno bede sie bala zeby go nie stracic, ale bede sie starala ze wszystkich sil, zeby byc silna...

Boze pomoz. [']

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 7:37 pm
autor: Kaka
Estus napisałam Ci już pw, trzymaj sie ciepło, naprawdę wszytscy jesteśmy z Tobą, jak cos to wal. Wypłącz sie bedzie Ci lzej, masz cudownego mężczyznę. Czas zagoi rany, niestety blizna pozostanie na zawsze, trzymaj sie cieplutko, Boże daj jej siły :(

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 8:16 pm
autor: sopocianka
Naprawdę bardzo mi przykro. :cry:

Trzymaj się jakoś, kiedyś ból zmaleje.

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: pn sty 09, 2006 9:49 pm
autor: martwa
Mnie też przykro [`], ale musisz być dzielna Esti! Moja ciocia straciła fasolkę miesiąc przed rozwiązaniem na początku zeszłego roku. Ale teraz od niedawna jest mamusią ślicznej córeczki-gwiazdeczki. Tego Ci życzę, trzymaj się ciepło :przytul:

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: wt sty 10, 2006 9:59 am
autor: Nisia
[quote="ESTI"]Boze pomoz.[/quote]
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Pewnie pomoże - nie wiesz kiedy i jak, ale będziesz bardzo miło zaskoczona.

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: wt sty 10, 2006 10:14 am
autor: Ayumi
Boże... dlaczego takie rzeczy muszą się przytrafiać dobrym ludziom?
3maj się ESTI!!
...['] dla fasolki

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: wt sty 10, 2006 10:18 am
autor: Euz
ehh... biedactwo, bardzo mi przykro :( jedyne czym mozesz sie pocieszyc to tym ze tam jest jej lepiej...

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: wt sty 10, 2006 3:13 pm
autor: Korlis
[*][*]ojejciu:((

Moja fasolinka... 14.12.2005-08.01.2006

: wt sty 10, 2006 4:51 pm
autor: knautia
Esti, jest mi naprawdę bardzo, bardzo przykro...
Mogę sobie tylko wyobrazic, jak okropne to uczucie, jaka bezdenna pustka i rozczarowanie...
my staramy się o maleństwo i wiem jak mi przykro, kiedy co miesiac okazuje się, że nic z tego...
a to nic, w porównaniu z tym, co zdarzyło sie Tobie...
pojawia się cos wspaniałego i zostaje odebrane zanim zdołasz się nim nacieszyc...
jesli ja czasem czuję się pusta i jałowa bez tej "mojej fasolki", to jak musisz czuć się ty?!
nie umiem wyrazić jak Ci współczuję, nie umiem napisac nic mądrego, ani pocieszającego...
trzymaj się