Strona 2 z 6
Demolka Commando-here comes blazed!
: śr lut 15, 2006 6:47 pm
autor: ESTI
Kurcze Eru co za parszywe zycie. :evil:
Co za weci, gdzie ich fachu ucza do jasne ciasnej...
Demolka Commando-here comes blazed!
: śr lut 15, 2006 9:15 pm
autor: Eruntale
ja ich rozumiem prawdę mówiąc- ona jest stara i w złej formie zdrowotnej...ale boli mnie to że nic nie mogę zrobić, nienawidzę bezczynności.
ech.
nic to.wykorzystamy czas który nam został.
Demolka Commando-here comes blazed!
: czw lut 16, 2006 11:13 am
autor: Dona
No cóż mama, życzę Wam tylko jak najdłuższego cieszenia się sobą...
Demolka Commando-here comes blazed!
: czw lut 16, 2006 9:30 pm
autor: Eruntale
niestety nie wydaje mi sie zeby to bylo dlugo- guz rosnie w zastraszajacym tempie, Dzuma chudnie i ma problemy z ukladem oddechowym, coraz wieksze...smutno mi, ale to chyba kwestia tygodni...
Demolka Commando-here comes blazed!
: czw lut 16, 2006 9:32 pm
autor: limba
Eruntale, warto zaopatrzyc sie w Scanomune i podawac jej codziennie po jeden kapsulce.
Demolka Commando-here comes blazed!
: pn lut 20, 2006 1:02 pm
autor: Dixi
Eruntale....jeśli szczurek zacznie się już bardzo męczyć proszę, przemyśl, czy nie lepiej zaoszczędzić mu cierpienia (ja wiem, ze odzywa się egoizm w każdym przyjacielu sczurka, żeby go choć dzień dłużej zatrzymać przy sobie, ale to zwierzątko się męczy, strasznie go wszystko boli, choć nie widać tego po nim....szczurki doskonale udają, że niby jeszcze nie jest z nimi tak źle, podczas gdy okazuje się, że stan jest nieciekawy) i zdecydować się na eutanazję.....wiem, że to przykre, co piszę....ale mnie się wydaję, że tak jest najlepiej.....choc nie ukrywam, że nie miałam zamiaru ani chęci jakiejkolwiek uśpić moją chora na złośliwy nowotwór z przerzutami niespełna roczną samiczkę

Demolka Commando-here comes blazed!
: wt lut 21, 2006 8:17 pm
autor: Eruntale
Dixi, ja jestem już z góry zdecydowana na to, że jeśli tylko Dżuma zacznie się poddawać, przestanie jeść, to ją uśpię- właśnie po to żeby się nie męczyła. Obserwuję ją każdego dnia, patrzę przy dawaniu karmy- jeszcze walczy, jeszcze je. Schudła i trudniej jest jej utrzymywać ciepło, ale stado jej nie odrzuciło, w miarę się nią opiekują. Myślę że Dżuma w tym wszystkim jest silniejsza odemnie i ciągle pokazuje że może, chce i będzie walczyć.
A kiedy się podda- poddam się i ja.
tymczasem, jestem zła. jestem zła na siebie, wściekła i rozdarta.Przez pół roku nie chodziłam do zoologicznych, poszlam dziś i wyszłam na miękkich nogach. Sklep w którym byłam znacznie poprawił warunki-szczury porozdzielane płciami....ale spojrzałam w jedną, małą klatkę na uboczu. siedziało w niej w kąciku coś, co wzięłam na pierwszy rzut oka za mysz- takie to malutkie i dodatkowo siedziało tyłem. Jedno mnie zdziwiło jednak- miało barwienie szczura kapturowego. zapytałam sprzedawcę cóż to za zwierze- SZCZUR.
kochani, to jest mały, malutki szczur...ja mam małe ręce, ale on był wielkości mojego kciuka(bez ogona), malutki, z delikatnym futrem i przymrużonymi oczkami....siedział w klatce sam- jego rodzeństwo zostało wykupione (czemu mam wrażenie że jako karma...), matka też...i siedzi sam, jeden, przerażony, zziębniety, głodny (bo przecież dla takiego to głównie cycuch mamy istnieje)...
jeśli go nie wezmę to trafi w ręce dzeicka albo hodowcy węży, albo umrze w klatce, w sklepie.
jeśli go wezmę, będzie miał szansę.Może umrzeć, może przegrać.
on albo ona, nie przyglądałam się.
i czy mogę zrobić coś innego ponad danie mu tej szansy życia?chyba lepiej jest zginąć walcząc, niż walki nie podejmując
poradźcie coś, jestem rozdarta i rozbita. Już teraz czuję się zdołowana, bo go nie wzięłam od razu...
Demolka Commando-here comes blazed!
: wt lut 21, 2006 8:37 pm
autor: Krówka.
Eru ja bym wziela ogona mimo wszystkich 'przeciw' kupowaniu ogonow ze sklepow zoo.
Demolka Commando-here comes blazed!
: śr lut 22, 2006 12:17 pm
autor: limba
Musisz postapic tak jak Ci serce dyktuje. Ja jestem przeciwna kupowaniu w sklepach, ale nie zostawilabym rzadnej bidy, oczywiscie jeszcze jest konieczne "oswiecenie" sprzedawcy badz wlasciciela sklepu (chociaz wiadomo ze nawet lopatologicznie nie dochodzi do wiekszosci).
Demolka Commando-here comes blazed!
: śr lut 22, 2006 1:57 pm
autor: Dixi
Widzę, że masz ten sam syndrom - kiedy widzisz zabiedzonego zwierzaka nie możesz przejść koło niego tak po prostu...i ta świdrująca myśl 'muszę coś zrobić, pomóc mu, dać domek, jedzenie, miłość'.....znam to uczucie.....i wiem, że wrócisz po tego malca do sklepu i go weźmiesz

Demolka Commando-here comes blazed!
: śr lut 22, 2006 3:21 pm
autor: Eruntale
Dixi, tak też zrobiłam..ale sklep był zamknięty >_<" Nie wiedzieć czemu, środek dnia, miał cholerny obowiązek być otarty i czekać na moje przyjscie ;_;
ale jutro pójde jeszcze raz. i jeszcze raz. i jescze raz. aż do skutku.
Demolka Commando-here comes blazed!
: śr lut 22, 2006 6:30 pm
autor: Eruntale
ech, siedzi mi Dżuma na rękach i charczy tak że słyszę każdy jej oddech...nie trzyma ciepła, widać że zaczyna ją boleć...ale jeszcze je.
Gdzie jest granica? granica po przekroczeniu której będę musiała ją uśpić? wiem że to zależy tylko odemnie, od mojego wyczucia...ale jak poznać czy ona się męczy? czuję się bezsilna.
Demolka Commando-here comes blazed!
: śr lut 22, 2006 6:33 pm
autor: Nisia
Mnie się wydaje, że warto zwierzęciu dać wolną wolę co do jego życia lub śmierci. Jesli je i pije to znaczy, że się jeszcze nie poddała. I chce żyć. No, chyba, ze sama nie wytrzymasz...
Demolka Commando-here comes blazed!
: śr lut 22, 2006 8:46 pm
autor: Krówka.
ja ma teraz taki sam problem z myszka. dr. Lidia Lewandowska powiedziala mi, ze poki mycha je i pije to niech sobie zyje chyba ze widac pszyspieszony oddech, problemy z oddychaniem, wtedy prawdopodobnie sa przezuty w plucach i lepiej zwierzaka poddac eutanazji bo inaczej sie udusi...
Demolka Commando-here comes blazed!
: czw lut 23, 2006 9:15 am
autor: Dixi