szczury.org

Mnie się wydaję, że powinnaś otworzyć klatkę i czekać tak długo aż sama wyjdzie. Nic na siłę. Może poprosotu się boi...

Kazdy z tych przemilych zwierzakow ma swoj charakter i swoj sposob reagowania na rozne rzeczy.Czas to podstawa , musisz mu go troche dac.Wymujac go na sile bedzie kojazyl wyjscie z klatki z czyms nie przyjemnym i wtedy tym bardziej nie bedzie chcial jej opuszczac.Klatka to jego twierdza twoj pokoj jest od niej duzo wiekdzy musisz mu dac czas na oswojenie sie z nim.

Ja w pewnym sensie sie z Tobą nie zgodzę. Otóż, czasem takie wyciąganie na sile pomaga szczurkowi się przełamac. Wtedy zaczyna on rozumiec, ze nie bylo tak strasznie poza klatką jak sie mu wydawało. Tak bylo w naszym przypadku Laski smigają po wszystkim i jak je musze włozyc juz do klatki to Pyska potem gryzie pręty bo chce wyjsc. Wszystko jednak zalezy od charakteru. Samemu trzeba wyczuc co zrobić. Jedne wolą wyjsc same, a inne się wahają i czasem trzeba im pomóc :] Według mnie po prostu trzeba ocenić co bedzie dla ogonka najlepsze

ja proponuje :
-zorganizowac wokol klatki specjalne warunki: jakis daszek, zeby wkolo byl cien,
- polozyc obok klatki kawalek materialu, gaze lub stare ubranie, w taki sposoob, zeby szczurcio mogl sie tam wcisnac (czyli uformowac otwoor, dzieki ktoremu ciur wtuli sie w material)
-dodatkowo polozyc obok tego materialowego domku kilka smakolykoow, platki kukurydziane itd
-otworzyc klatke
-czekac i obserwowac

w taki sposoob okolice klatki stana sie przyjazniejsze dla malucha . mozliwe ze latwiej mu bedzie w ten sposoob eksplorowac nowe tereny :przytul: