szczury.org

dla mnie to albo jakaś niegrożna narośl (ale raczej bym to obserwowała czy rośnie) albo coś takiego jak u ludzi obtarcie np na stopie. szczególnie, że łapki są narażone na urazy. mam wrażenie, że tam jest jakiś płyn, ale może tylko mi się wydaje ze zdjęcia.
możesz iść do weta i spróbować to przebić u niego. tak to ciężko stwierdzić, czy to coś groźnego czy nie...

Dzięki. Pewnie się wybiorę, chociaż już sobie wyobrażam ten armagedon ;]

Pomóżcie mi.!!
Niedawno moja szczurzyca przechodziła zapalenie oskrzeli a teraz wystąpiło jakieś zgrubienie na tylnej nóżce.
Już chce mi się płakać tak mi jej żal. Mam ją od niedawna. Kupiłam ją w zoologicznym i...sami czytacie, ze jednak tam nie ma zdrowych zwierząt. Zapewniano mnie, ze jest młoda i wgl a okazało się, że i przy okazji w ciąży. Ciążę przeszła jednak bezproblemowo. Ma teraz około 5msc i cały czas choruje. Najpierw te zapalenie oskrzeli a teraz ten guzek. Zupełnie nie mam sił na to wszystko. Boje się znów podawać jej jakieś antybiotyki bo nie zdążyła odpocząć od tamtych. Co mam robić?? A może to być spowodowane ugryzieniem innego szczurka? Już wszystko biorę pod uwagę...

Bez paniki na początek
Najpierw o płuckach - zmień szczurce ściółkę na ręczniczki, bo nie wiem na czym jest , a reczniczki sa niealergiczne.

Co do łapki to z samego opisu ciezko stwierdzić. Najlepiej by było, zeby łapke obejrzał wet. Moze udałoby Ci sie zrobić dobre zdjęcie i opisać co sie z tym dzieje, jak to wygląda, czy uzywa tej lapki itd.

Moja Buena normalnie używa tej łapki i jest ruchliwa jak zawsze. Nie widać by ją to bolało. Jest to tylko bułka (tak jakby miała jakiś strupek). Ale jak próbowałam obejrzeć to z bliska to zauważyłam, że to jakaś narośl i jest to podskórne. Choć z jednej strony jest nacięcie i odstaje na zewnątrz. Trudno mi to opisać. Nie wygląda groźnie, ale nie wiem skąd to się wzięło. Ściółkę ma bardzo często zmienianą więc to nie jest z tego powodu. Może inny szczurek podczas zabawy ją ugryzł? Nie wiem co z tym zrobić. Narazie wet jest na urlopie a miałam zalecenie by z nia nie wychodzić na dalekie trasy bo jest ledwo po chorobie i nie chce by znów zachorowała. :/

No to na razie obserwuj, co się z tym dzieje. Moze faktycznie to przez dziabniecie, ale wtedy pewnie by spuchło. Gdyby coś sie z tym zmieniło, np. szczurka zaczęła by kuleć, to zgrubienie by zmieniło kształt czy barwę - to wtedy idź do weta.

Jakbys musiała wyjść ze szczurką , to transporter włóz do takiej torby z tesco, albo sportowej. Tu http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=28674 jest o przewożeniu ogonów w zimie. W lato najlepiej w dużą siatkę czy torbe, bez kocyków itd. Nie noś samego transporterka, bo przez dziurki będzie wiało.

Narazie obserwuje tak jak doradziliście. Wydaje mi się, że to powinno samo zejść bo szczurka zachowuje się normalnie a to zgrubienie narazie nie rośnie. Zobaczymy jak to będzie... Będę pisać na bieżąco co i jak. A w razie komplikacji udam się do weta...