Strona 11 z 17

Re: Szczury w Rattie's Love

: ndz maja 01, 2011 12:06 am
autor: Justka1
A więc urodziny odbyły się jak obiecałam samej jubilatce :) "Świeczuszki" zdmuchnęłam za nią,bo ona chyba nie miała siły ;)
Poczęstowała się bardzo skromnie po czym resztę oddała gościom :)
Torcik :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I goście najpierw płci żeńskiej ,najmłodsze stado.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Aiszunia nie czuje się dobrze,ma problemy z oddychaniem po chorobie lub nie wyszła z niej całkiem.Możliwe,że problemy krążeniowe ze starości.

Re: Szczury w Rattie's Love

: ndz maja 01, 2011 12:34 am
autor: Justka1
Ponieważ nie można edytować,4 zdjęcia od końca,męskie stada.

Re: Szczury w Rattie's Love

: ndz maja 01, 2011 11:13 am
autor: WildHeart
http://img856.imageshack.us/i/img6412u.jpg/ piekna :-* :-* :-*

jeszcze raz wszystkiego najlepszego :-*

Re: Szczury w Rattie's Love

: pn maja 02, 2011 3:27 pm
autor: Justka1
WildHeart pisze:http://img856.imageshack.us/i/img6412u.jpg/ piekna :-* :-* :-*

jeszcze raz wszystkiego najlepszego :-*
Chyba nie będziemy dziękować...Walczymy o życie,zdrowie i całe to istnienie.Mała jest tak czy inaczej silna,jak na najmniejszego malucha z miotu.
Potrzebne jej Wasze kciuki.
Dziś jest cała pokłuta,bo musieliśmy jechać do lekarza.Kroplówka,witaminy,steryd,antybiotyk...w domu furosemid.Nie chce jeść(dziubnięcia kury nie traktuję jako pożywienie się),nie pije.W środę muszę jechać do stolicy,a ona potrzebuje niemal 24h opieki,dogrzewania własnym ciałem, no ale muszę jechać.Nie pojadę jeśli będzie z nią dużo gorzej.Jest przytomna,temperatura 35,4 * z wczoraj wieczór.Zrobiłam tyle zakupów rozmaitych żeby coś jej posmakowało ale na nic się one zdały...wszystko jest be.
Próbuję podać jej vetmedin na serduszko(zalecenie lekarza,jest powiększone,w drogach oddechowych płyn,który utrzymuje się od ok. 2 tygodni) ale ona nie chce jeść więc udało mi się podać jej tylko przedwczoraj :(
Nie jest dobrze.

Re: Szczury w Rattie's Love

: pn maja 02, 2011 7:58 pm
autor: szczurzyca.
o kurczę, oby zdrowiała :( trzymam kciuki i życzę wszystkiego najlepszego pięknej jubilatce!

Re: Szczury w Rattie's Love

: pn maja 02, 2011 8:58 pm
autor: Justka1
Jest mała poprawa ale to wymaga masę cierpliwości zarówno jej jak i mojej.Ona nie siedzi w klatce,woli być poza ,a jeśli już muszę włożyć ją do niej,wkładam z gniazdkiem/legowiskiem polarowym,w którym ciągle leży na półeczkę/taras,szczególnie gdy muszę wyjść do sklepu czy z psami.
Byłam jeszcze raz w sklepie,pochodziłam,pomyślałam i znalazłam coś,czego moje szczury od dawna nie jadły.Smakuje jej kasza gryczana,zjadła, jak na nią i jej nie jedzenie,sporo.Zmieszałam z resztką gerberka z vetmedinem i dosłownie ociupinkę zostawiła.
Bardzo smakuje jej ogórek,ciągle go wcina.Najwyraźniej brak jej mikro i makroelementów(widać to po jej ząbkach,są bielsze i w gorszym stanie).
Zrobiłam jej kroplówkę(zalecenie vet.),gdzie łatwo nie było na pierwszym boczku,z drugim poszło lepiej.Zaraz musimy znów kujnąć z furosemidu.Ech... Oby było lepiej i tylko lepiej.

Re: Szczury w Rattie's Love

: wt maja 03, 2011 12:06 am
autor: Justka1
No to jeszcze więcej zjadła,byłam w szoku.Zamurowało mnie i nie wiem co tak na nią podziałało ,który lek.Zjadła kawałek jajka na koniec,trochę zapchało ją ale poradziła sobie.Ciągle wcina ogórka,zjadła kawałek gerberka-innego niż zwykle,chrupka kukurydzianego :o ,którego wcześniej odpychała "to jest fuuj,ja nie chce".Kuj z furosemidu wyszedł na dwa razy ::) Waleczna baba z niej,chciała zjeść inną samicę,akurat biegającą po łóżku(nie zaczepiającą jej).Dużo śpi,dogrzewa się,a ja mantruję tylko o zejście płynu z płuc.Za 2 dni mamy jechać na wizytę i po kolejną porcję leków.Zrobiła też 2 kupki,już nie wodniste jak z rana(co bardzo mnie zmartwiło...bo to kałem bym nie nazwała).Jutro i pojutrze więcej kujów ode mnie :(

Kilka zdjęć sprzed kilku chwil,babcia Aisza w swojej rezydencji.
Obrazek Obrazek Obrazek

Przez tą pogodę i spadek temp. oraz wyłączenie kaloryferów mamy dużo zimniej w pokoju.Niektóre szczury już są pokichane,m.in Sardi,Dalila,Drusilla,Duke i słyszałam też Cacka.Aiszunia śpi ze mną od kilku dni więc nie powinna wychłodzić się.

Re: Szczury w Rattie's Love

: wt maja 03, 2011 8:07 am
autor: furburger
Pełno kciuków za malutką !
Dużo zdrówka i sto lat !

Re: Szczury w Rattie's Love

: wt maja 03, 2011 8:26 am
autor: Nietoperrr...
Milion kciuków za golaska!!!Oby poprawa była coraz to większa! :-*

Re: Szczury w Rattie's Love

: wt maja 03, 2011 11:13 am
autor: Justka1
Dziś jest pogorszenie(to było do przewidzenia...zawsze tak jest) ale zjadła chociaż kawałek chrupka,nad samym ranem(w nocy) wypiła kilka kropel wody z poidełka podstawionej pod pysio i zjadła kawałek ogórka(już wiem czemu go je,zawiera sporo potasu,który z jej organizmu wypłukuje furosemid ).Oddycha się jej gorzej :( ,choć wczesną nocą było jej tak błogo,że położyła się z pysiem na boczku i zamykała oczka jak miziałam ją po policzku.
Kciukajcie wciąż...

Re: Szczury w Rattie's Love

: czw maja 05, 2011 6:03 pm
autor: Justka1
Filmik z dzisiejszej podróży(samochodem) do lecznicy ;)

http://www.youtube.com/watch?v=8udxSTXIgCk

Babcia zaczyna więcej jeść i więcej nie napiszę.Nie chcę zapeszać :)

Re: Szczury w Rattie's Love

: pt maja 06, 2011 8:26 am
autor: Justka1
To było zbyt piękne aby było prawdziwe....
Aiszunia dziś została poddana pseudo eutanazji :'( :'( Nie wybaczę sobie tego,co jej zrobiono... :'( To straszne... :'(
<*> leć do mamusi i rodzeństwa...żyłaś ponad 3 lata,moja dzielna :'( Mój szerszeniu,szajszunku :'(

Re: Szczury w Rattie's Love

: pt maja 06, 2011 8:28 am
autor: alken
o matko, co się stało ? :(

dla Aiszuni (*)

Re: Szczury w Rattie's Love

: pt maja 06, 2011 8:44 am
autor: Justka1
Podano jej narkozę,jak zawsze....mówiłam,że ona jeszcze nie śpi,że rusza się,że oczka jeszcze reagują.... :'(
A ta chora kobieta spieszyła się...bo miała mieć zabieg jakiegoś kota...Mówiła ,że nie,że ona już nie czuje,że śpi,że to normalne ale ja wiem,że nie.Znam reakcje organizmu każdego swojego szczura,wiem co i jak powinno być.... :'(
Ona wbiła jej igłę w serduszko albo obok...Ona czuła,chciała gryźć,bolało,cierpiała....Dostała dodatkową dawkę narkozy...i już wtedy po krótkim czasie naprawdę spała i wtedy ponownie wbito jej igłę centralnie w serduszko... :'(
Wtedy to już trwało chwilę,usnęła na zawsze... :'(
Nie wybaczę sobie... :'( :'( :'(

Re: Szczury w Rattie's Love

: pt maja 06, 2011 9:38 am
autor: Hanka&Medyk
A kto i gdzie ją tak potraktował?

Moje szczere wyrazy współczucia... [*] dla szczury.