Strona 11 z 38

Re: Anarchia nadejdzie!

: czw gru 11, 2008 6:21 pm
autor: maua_czarna
Nina pisze:Cholibka, myślałam, że bede miała okazje zobaczyć to brzucho na żywo, a tu nici z mojego wyjazdu 20 grudnia, bo mama w pracy :-X
No nie gadaj :( A bylismy praktycznie pewni,ze sie spotkamy :-X

Re: Anarchia nadejdzie!

: czw gru 11, 2008 6:30 pm
autor: Nina
maua_czarna pisze:
Nina pisze:Cholibka, myślałam, że bede miała okazje zobaczyć to brzucho na żywo, a tu nici z mojego wyjazdu 20 grudnia, bo mama w pracy :-X
No nie gadaj :( A bylismy praktycznie pewni,ze sie spotkamy :-X
Ja też... Zwłaszcza, że mama była bardzo chętna, a tu jej nagle wpakowali sobote przed świętami w pracy :-\ Gdyby nie to, że była przez 1,5 miesiąca na chorobowym przez zapalenie żył, to po prostu wzięłaby wolne, ale niestety nie może sobie na to teraz pozwolić.

Powiedziała, że jeszcze pokombinuje, ale szczerze wątpie żeby ktoś sie z nią zamienił, mimo, że większość w święta siedzi w Brzegu i pracy zbyt wiele nie ma (o ile jest roboty na 4 osobową rodzine?)
Szkoda, że to nie 21... wtedy byłabym na pewno.

Re: Anarchia nadejdzie!

: czw gru 11, 2008 9:16 pm
autor: maua_czarna
Ech.... no mam nadzieje, ze uda jej sie cos wykombinowac, fajnie by bylo sie spotkac.
Jesli nie, to obiecuje zdac relacje - w koncu jak mowilam, to bedzie nasza pierwsza wystawa,wiec emocji co niemiara :D

Re: Anarchia nadejdzie!

: sob gru 13, 2008 11:12 pm
autor: maua_czarna
Laczenie sie udalo!! Jaka jestem szczesliwa! Wszyscy sa zaskoczeni, bo przeciez Blixa to alfa no i takie same aspiracje po odejsciu dziewczyn miala Bryndza...Spodziewalismy sie wiec, ze sie w ogole nie zaakceptuja. Czekala nas mila niespodzianka :D
Nie powiem, ze laczenie przebieglo ekspresowo, ale...najwazniejsze, ze sie udalo :D
Duzo opisywania, wiec w poniedzialek opisze co i jak po kolei no i wrzuce zdjecia :)
Naprawde jestem przeszczesliwa i w dodatku Bryndza zrobila podczas laczenia milowy postep, zaufala na nowo czlowiekowi...niesamowite uczucie,bardzo sie wzruszylam :) .
Ide sie upajac sukcesem ;)

Re: Anarchia nadejdzie!

: sob gru 13, 2008 11:47 pm
autor: merch
gratuluje :)

Re: Anarchia nadejdzie!

: ndz gru 14, 2008 11:20 am
autor: grzesia
Ja też gratuluję, nie ma to jak jedno, złączone stado :)

Re: Anarchia nadejdzie!

: pn gru 15, 2008 12:43 pm
autor: Nakasha
Jeeej, wielkie gratulacje! :D

Re: Anarchia nadejdzie!

: pn gru 15, 2008 7:36 pm
autor: odmienna
gratuluję ! :) (ze sporą domieszką zazdrości, ale tej "dobrej" ;) )

Re: Anarchia nadejdzie!

: pn gru 15, 2008 7:42 pm
autor: maua_czarna
Dziekuje za gratulacje:) I juz spiesze wszystko opisac :)
Kiedys w jednej klatce mieszkaly Ciri,Lola,Gloria i Bryndza, a w drugiej - Blixa i Zorzeta. Proby laczenia na neutralu wypadly pomyslnie, jednak w klatce Lola pogryzla sie z Blixa do krwi(niedlugo wczesniej Lolka stracila oko i okazalo sie, ze przez to jest nieufna w stosunku do obcych szczurow...). Zaprzestalismy laczenia tych dwoch stad, powiedzielismy sobie "trudno",nie zawsze musi sie udawac.
Kiedy odeszla Gloria, Bryndza stala sie smielsza, a w stosunku do reki agresywna. Po uspieniu Cirki, ktora byla alfa, Bryndzy calkiem "odbilo" :( Nie mozna bylo do niej zblizyc reki, chyba, ze piesc,ktora i tak zostawala podgryziona...dominowala jak szalona biedna Lole,za co Lola wygryzala jej siersc na lepku. I nic sie nie dalo zrobic...W drugiej klatce tymczasem, Blixa dominowala Zorzete, ktora jest szczurem zabawowym,proludzkim,spryciara...nie w glowie jej jakies glupie walki o dominacje ;) Blixa czula sie wiec baaardzo pewnie.
Jak przebieglo laczenie? Balismy sie okropnie, bo dwie dominatorki,plus dwie szczurzyce,ktore juz kiedys sie nie zaakceptowaly.
Puscilismy najpierw Blixe i Zorzete na kanape,zeby pozwiedzaly. Oczywiscie Zorzeta byla zainteresowana tylko wchodzeniem na kaloryfer i wskakiwaniem na parapet. Z upoerm osla sciagala z kaloryfera ususzone bulki wieksze od niej 3 razy :D
Pozniej wyjelam Lole, myslalam,ze mi zamecza biednego placka! Jednak widac roznice - babcia,ktora chce spac i mlodziez, ktora woli imprezowac ;) Zeby bylo smieszniej, Lola dostala nagle rujki, a Blixa - z akceptacja loli :D ) zaczela ja dominowac...cyrk,naprawde :D No mam nadzieje,ze bylo im obu przyjemnie :D Pozniej dolaczyla Bryndza,ktora mielismy problem wyjac z klatki...
Blixa od razu zaczela ja dominowac, a Bryndza ustawiala sie do niej bokiem i kopala tylna lapka :D Blixa nie dala jej szans i za to trzymalismy kciuki, majac nadzieje, ze Brynka nie bedzie wtedy tak pewna siebie i agresywna. Po dluzszym czasie, kiedy podeszlismy do lozka, Bryndza przybiegla do mnie, weszla mi na ramie...przezylismy szok ;) .Nie wiem,moze wolala przyjsc do tego "nielubianego i duzego szczura", niz dac sie dominowac? W kazdym razie jesli chodzi o postepy z Brynka - probujemy ja podnosic w rece,poki co piszczy,ale juz nie gryzie.
Po godzinie puscilismy gnojstwo na podloge. Lola weszla na transporter,uformowala sie w nalesnika i usnela.
Bryndza - przerazona miedzy transporterem a klatka :(
Male - biegaja w najlepsze.
Jednak sytuacja szybko sie zmienila i biegaly juz razem, choc nadal byly ostrozne w stosunku do siebie. Po jakims czasie chcielismy przeliczyc dobytek i wolamy - jeden lepek,drugi,trzeci...a czwartego nie ma!Zorzeta zniknela,ufo ja porwalo czy jak? :D
Mamy taka szafke, ktorej dolna czesc sie uchyla(jak te przejscia dla psow w drzwiach;)).Weszla tam. I zasnela. Na reklamowce. ::) Ma tak twardy sen,ze nie budzi jej nic-odkurzacz,glaskanie,skakanie innego przedstawiciela gatunku po jej malym jestestwie, pewnie bomba by jej nie obudzila :) (ale nie bedziemy probowac :D )
Z malymi obawami wsadzilismy cale stadko po kolei do klatki.

Takiej ciszy nie bylo juz dawno. ZADNYCH klotni. maja swoj ulubiny hamak,gdzie zgodnie siedza - wszystkie.

Jesli ktos dotrwal, to oto nagroda :) A jak ktos jest leniuszkiem, to chociaz fotki niech pooglada :)

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek co tam masz?
Obrazek chwila przyjemnosci :)
Obrazek Bryndza dala sie dotknac :)
Obrazek tam Lola schowala sie przed mlodzieza
Obrazek taka jestem sprytna
Obrazek Obrazek Fight club ;) niewyrazne, ale wiadomo o co chodzi :)
Obrazek placek
Obrazek jak sobie poscielesz...
Obrazek Obrazek Obrazek Miłość :D :D

Re: Anarchia nadejdzie!

: pn gru 15, 2008 7:58 pm
autor: odmienna
...a swoją drogą( casus Bryndzy), też mi przychodzi po raz drugi oswajać szczura: próbuję wyciągnąć z z nerwicy mojego Dobrego Duszka- Blessa.
(ach, jakie te ostatnie zdjęcia budujące! normalnie okołoWigilijne pojednanie ;) )

Re: Anarchia nadejdzie!

: pn gru 15, 2008 9:33 pm
autor: zalbi
no, całe stadko razem =)
pięknie =)

swoją drogą też może dam moim paskudom taki hamaczek do zniszczenia =P

Re: Anarchia nadejdzie!

: śr gru 17, 2008 12:09 am
autor: maua_czarna
odmienna no to zycze powodzenia, bo wiem, jaki to wysilek. Ciezej bylo mi oswoic ponownie szczura,niz oswajac "od poczatku" nowego futrzaczka...swiadomosc,ze z jakiegos powodu ukochany zwierzak stracil zaufanie, czy stal sie agresywny jest dosc hm...niemila.

Co do pojednania, do stadka razem - wszystko wyglada w miare dobrze,moze Bryndza jest troszke zbyt dominowana przez Blixe,ale mam nadzieje,ze to sie ustabilizuje.
Sielanka sie skonczyla - jeden hamak sie ostal, reszta ulegla szczurzemu wdziekowi ( w postaci zebow, to oczywiste ;) ). Poszatkowaly line,na ktorej uczyly sie chodzic i o to jestem na nie troche zla akurat ::)

Re: Anarchia nadejdzie!

: śr gru 17, 2008 11:33 am
autor: Nakasha
Ha! Lepiej hamak niż siebie nawzajem :D

Re: Anarchia nadejdzie!

: śr gru 17, 2008 12:55 pm
autor: maua_czarna
Nakasha pisze:Ha! Lepiej hamak niż siebie nawzajem :D
oj, co racja, to racja :D juz nie chcialabym przezywac sytuacji,kiedy jeden szczur chce koniecznie zaostrzyc zeby na drugim ::)

juz popojutrze:D Anarchia i wystawa!
Z wielka niecierpliwoscia czekamy na nasza dziewuszke :) . Zawsze,kiedy do domu ma przybyc nowy miziak jest tak samo. Oczekiwanie,przegladanie zdjec po raz setny...ostatnio przyjaciel, ktory uwielbia kupowac perfumy powiedzial mi: "Ja musze sie leczyc z perfumofilii a Ty ze szczuromanii" :D

Kto mi znajdzie dobrego lekarza? ;)

Re: Anarchia nadejdzie!

: śr gru 17, 2008 1:36 pm
autor: Nue
Leczyć się... a po co :P
Sama czuję, że pomału ogarnia mnie GMR ;D