Strona 11 z 42

Re: RE: szczurzyce z lancre

: czw sty 10, 2008 6:04 pm
autor: odmienna
:D :D :D Lily, Lily ! istotko niewielka! ja cię popieram!

brawo dla świżdżaka! Śrubsztak nie ma yjścia: musi się ucieszyć :D

Re: RE: szczurzyce z lancre

: czw sty 10, 2008 6:08 pm
autor: Nina
Super, że prosie zdrowe ;D
A scenka musiała wyglądać komicznie :D

Re: RE: szczurzyce z lancre

: wt sty 15, 2008 4:04 pm
autor: yss
szkoda że miałam nieczynny aparat, bo...

bo Lily jest mała ptaszyna.

było tak:
podchodzę rano do klatki i zaglądam do koszyka. w koszyku pełno gazet [ o tym kiedy indziej]. szczury śpią jak puzzle.
patrzę sobie i stwierdzam że patrzę prosto w pyszczek lily.
lily ma przymknięte oczka. śpi.
ale spod lily, niespodzianka, wystaje pionowo rozcapierzona stopa.
rany, mysle, sobie, ale numer, ktoś śpi na pleckach pod lily.
oglądam uważnie stertę szczurów.
stwierdzam, że obok pionowej stópki sterczy w górę druga stópka. no i czyja ona? zaczynam liczyć.
lily otwiera oczy. podnosi pyszczek i zaczyna węszyć. widzę rączki lily.
rączki?
rączki lily, przytulone do nagle skrzyżowanych sterczących stópek...

lily spała w kłębuszek na plecach.
to jej stópki były! :D prawie dotykała ich nosem. czyli spanie na głowie w wersji odwróconej.

Re: RE: szczurzyce z lancre

: wt sty 15, 2008 4:53 pm
autor: odmienna
grunt to się porządnie wyspać; ja wam mówię: ktoś przeturlał małą ptaszynę... :P

Re: RE: szczurzyce z lancre

: wt sty 15, 2008 5:30 pm
autor: yss
no i mamy, proszę was, fotkę instruktażową, jak spać w chomiczej narożnej kuwecie, jeśli jest się dużym szczurem...
na głowie :D
nie ma to jak waciki.

wacik

nie muszę dodawać, że w kuwecie znajdują się zazwyczaj produkty przemiany materii pochodzące z innych szczurów. jak kuweta zajęta przez perditę, siusiają obok. i nie tylko. co widać :/

odmienna: turlanie ptaszyny zdarza się często. nieraz też robi za materacyk. sen jest jej życiowym powołaniem i niełatwo ją z niego wyrwać :D

Re: RE: szczurzyce z lancre

: wt sty 15, 2008 6:15 pm
autor: susurrement
hahahaha! perdita jest niesamowita :)
my spania w kuwecie, i to na głowie!, jeszcze nie przerabialiśmy. moje kluchy natomiast odgryzały to czym kuweta była przymocowana i miały wielką radochę z tego, że jak siadają na rogu to kuweta się przechyla i wszystko z niej wysypuje się na brzuszek (który naiwna ja, z myślą, że chyba przecież brzuszki też myją - później takowe brzuszysko całuje). a jaka radocha była, że jak schodzili to kuweta wracała na swoje miejsce! czary mary, po prostu. (co śmieszniejsze - jedna klucha wysypywała na siebie zawartość kuwety, a druga siedziała obok i się przyglądała)
podobnie nasza nowa wacikowa lokatorka - wskakiwała do miski po popcornie, i cieszyła się, że jak z niego wychodzi - miska wraca na swoje miejsce (rzecz się działa na łóżku).
padnę kiedyś ze śmiechu przez te zwierzęta.

Re: RE: szczurzyce z lancre

: wt sty 15, 2008 8:26 pm
autor: Landrynka
yss: jak ty tam fajnie masz z tymi szczurzycami :D .

Moje 2 dni temu także odkryły, że ich życiowym powołaniem jest sen. przynajmniej w dzień. półtorej godziny klatka była otwarta. i co? i nic. w końcu je wyciągnęłam, ale wróciły do klatki zanim zdążyłam ją zamknąć ;)

po głębszym przemyśleniu dochodzę do wniosku, że pewnie wszyscy mamy tak fajnie, ale nie wszyscy to zauważamy. w sumie bardzo możliwe.

Re: RE: szczurzyce z lancre

: śr sty 16, 2008 12:37 pm
autor: limba
Perdita miszczunio normalnie :D a może to jakaś forma SPA. ;)
Glaski dla szczurzastych :DD

Re: RE: szczurzyce z lancre

: śr sty 16, 2008 5:14 pm
autor: 'Asia
Fotka Perdity boska :D Tak mi się przypomniało - swego czasu nasza ś.p. kotka chodziła sypiać do swojej kuwety ::) Szczur to szczur, ale kot?? Tak słynący z czystości? :D

A co tam u mojej ulubienicy Esme?? Bo ciagle tylko ta Lily i Lily, ech, rozpieszczone dziecię ::) ;D

Re: RE: szczurzyce z lancre

: śr sty 16, 2008 5:44 pm
autor: yss
limba: uhahahaha, SPA, no wysiadłam...

asia: a co ja poradzę, że esme nic ciekawego nie robi... tylko łazi za mną :) ma milusią sierść i robi się coraz ładniejsza. flarka ostatnio ją gania, chce się z nią bić i wozi się na jej grzbiecie, a esme nic na to... :) ładny i mądry z niej szczurek. ale co tu o niej pisać....? :p raz się wybiła, jak ukradła z koszyka wszystkie szmatki i przeprowadziła się z nimi do digging boxa, i nikogo nie wpuszczała :D ale to było dawno i już o tym pisałam.

heheh dałam im wczoraj kluseczki i dziś znalazłam stosik kluseczek w kuwecie :/ spaghetti bolognese..... :P to tak jeszcze a propos SPA.

Re: RE: szczurzyce z lancre

: śr sty 16, 2008 7:17 pm
autor: 'Asia
yss, no mogłabyś chociaż fotki dać ślicznej Esmeraldki, skoro już naprawdę nic nie robi, chociaż tym mogłabym się zadowolić ;) A Flarka to moja ulubienica nr 2 ;D

Jeśli chodzi o szmatki, to Mel praktycznie za każdym razem, kiedy ja ładnie układam szmatki na swoim miejscu, ta ze złością je wyrzuca na sam dół, do kuwety, a jak się opierają, to rączkami je wypycha siłą ;) A biedny Zuzik (ach, jak ta Twoja Esme mi przypomina tego małego słodkiego gapciuszka :D) potem tak smutno patrzy gdzie są jej szmatki, bo ona tak lubi na nich leżeć :( Ale Mela to wiadomo - paskud i tyle ;P

Re: RE: szczurzyce z lancre

: pt sty 18, 2008 5:26 pm
autor: yss
Świżdżak zaskoczył wszystkich.
jego mała puszysta dusza opuściła ciałko. wczoraj późnym wieczorem....

...
myślałam, że Świżdżak będzie zawsze.
głupie.

Re: RE: szczurzyce z lancre

: pt sty 18, 2008 5:39 pm
autor: bazylia
przykro... :'(

[*] dla Swizdzaka na droge

Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']

: sob sty 19, 2008 12:59 pm
autor: yss
ponieważ nieszczęścia chodzą setkami, obserwowałam wczoraj uważnie szczury.
i wczoraj, nie wcześniej, szyla zaczęła chrumkać. brzmiało to jak ręczny młynek do kawy i było bardzo głośne.
szyla jest mocno przeziębiona. [!] od wczoraj [!], dostała zastrzyki i tabletki do spożywania na później, jeśli do jutra nie przestanie tak głośno chrumczeć, jedziemy z nią na zastrzyk nr 2.

dawno nie widziałam tak grzecznego stworzonka. spokojnie dała się zważyć [450 g] obejrzeć, osłuchać, a następnie grzecznie zniosła wbicie igły.

esme szarpała się jak głupia. wzięłam ją, bo trochę mi kichała i dla towarzystwa.
esme zdrowa jak rydz.

Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']

: sob sty 19, 2008 1:23 pm
autor: Landrynka
ojej... dla Świżdżaka [']

trzymam kciuki za szylę. swoją droga duża jest.