Strona 11 z 12

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: wt gru 31, 2013 2:44 pm
autor: Cyklotymia
No typowa intensywna burza hormonalna... Miałam kiedyś też straszne jazdy z chłopakami i żałowałam że nie ciachnęłam ich wcześniej - ile było dziabów, ranek, stresu, agresji to ho ho... Ale względem człowieka przynajmniej były w porządku misie.
Nie wiem, może wyznacz sobie jakąś nieprzekraczalną granicę czasową, że jeśli do tej pory się nie ustabilizuje to jajka idą precz?

Re: Agresja czy zabawa?

: ndz sty 05, 2014 2:36 pm
autor: kerlis
mam szczurzyce ktora ma około 5 miesiecy i ostatnio adoptowalam kolejna z tym, ze ma ok 2 mies. zaraz po wpuszczeniu mlodszej do klatki, starsza sie na nia rzuca i ja przygniata, do tego stopnia ze mlodszej leci krew. oddzielilam je od razu. czy jest mozliwosc zeby one jednak byly razem ?? pomozcie mi bo nie wiem co robic. nie chce zeby one byly rozdzielone.

Re: Agresja czy zabawa?

: ndz sty 05, 2014 2:41 pm
autor: Morgana551
Po pierwsze źle zabierasz się za łączenie. Na forum jest mnóstwo postów na temat łączenia samic i samców... Wystarczy poszukać.
Troszkę ułatwię - http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149

Re: Agresja czy zabawa?

: ndz sty 05, 2014 2:44 pm
autor: ema0505
Zrobiłaś straszny bład. Szczury są stadne ale też terytorialne. Starsza szczurzyca broni swojego terytorium. Łączenie nie polega na wrzuceniu jednego szczura do klatki drugiego. Muszą się najpierw poznać na neutralnym terenie, najlepiej parę razy. Dopiero potem możesz próbować włożyć je do jednej klatki, ale musi być ona dobrze wyczyszczona. Poczytaj trochę o łączeniu szczurzyc, są różne "sposoby" na to jak połączyć szczury kiedy się "nie lubią".

Re: Agresja czy zabawa?

: ndz sty 05, 2014 10:11 pm
autor: dogut
Dokładnie, to trzeba ostrożnie, etapami. Jeśli tak po prostu ją wrzucisz, to normalne, że starsza będzie walczyć o swoje.

Re: Agresja czy zabawa?

: pn sty 06, 2014 9:53 pm
autor: kklock
Zrobiłem kiedyś podobną akcję i jeden ogon musiał trafić do weterynarza :/

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: czw sty 30, 2014 9:35 am
autor: Hooda
Ja też mam problem, w sumie napiszę w tym temacie, nie ma co zakładać nowego.

Rok temu przygarnęłam dla Spike'a towarzysza - Zacka. Polubiły się, wszystko było ok, Spike go ustawiał itp. Ale jak Zack podrósł, to zaczął się buntować, jest teraz większy od Spike, silniejszy i ma ostre pazury, za to Spike nie dość, że mniejszy, to jeszcze ma delikatne futerko i prawie brak pazurów, przez co nie ma się jak bronić. Zawsze to właśnie on obrywa. W ostatnim czasie jednak to już nie są takie zwykłe kłótnie, Spike często miał wiele zadrapań, a tydzień temu zobaczyłam na jego grzbiecie ogromną szeroką i długą szramę, aż się przestraszyłam, ale już się prawie zagoiło. Mimo to budzę się po nocach ze 3 razy, bo one wariują, a ja wyskakuję z łóżka jak poparzona, bo walka tak niesamowita, że nic na nie nie działa, nawet walenie w klatkę. Spike'owi w końcu udaje się uciec do rury i tam się chowa cały przerażony i czasem podrapany. Nie mam już nerwów, budzę się co noc, martwię się, że Zack zrobi Spike'owi w końcu jakąś poważniejszą krzywdę. I ciekawe jest to, że poza tymi bójkami normalnie funkcjonują, na wybiegu bawią się ze sobą, śpią razem itp.

Co jest grane?
Kastrować bym go nie chciała. Oba szczury są naprawdę kochane, nie gryzą, chcą się bawić, ale te ich ostatnie sprzeczki naprawdę mnie martwią.

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: czw sty 30, 2014 9:38 am
autor: akzi
u mnie w klatce ostatnio tez jest nie ciekawie , Mela gania Gucia i nie pozwala mu zejść do miski zjeść.
wywalam ja na plecy gdy tylko to widzę , tylko ze u mnie wszytsko jest wysterylizowane i wykastrowane więc nic nie mogę na to poradzić , po prostu się kłucą.
u ciebie na pewno pomogła by kastracja
w jakim wieku sa samce ?

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: czw sty 30, 2014 9:43 am
autor: Hooda
Spike ma 20, a Zack 13 miesięcy.
Mam uraz do kastrowania, ze Spikie'm kiedyś był jeden agresywny szczur, który gryzł nie tylko jego, ale też wszystkich domowników, ale po kastracji miał powikłania i odszedł w Sylwestra rok temu :(
Nie mam pojęcia co zrobić, może je odseparować, włożyć Zacka do drugiej klatki i postawić obok, może się nauczy, nie wiem...

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: czw sty 30, 2014 10:30 am
autor: akzi
no nie, skoro się bawią i śpia razem to po co będziesz je rozdzielać.
a długo już to trwa ?

po każdej mogą zdarzyć się powikłania , niestety trafiło na twojego ogonka.
może warto wybrać się z nimi do fachowca od szczurów co by zrobił to dobrze ? miała bys wtedy pewność.

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: czw sty 30, 2014 11:24 am
autor: Hooda
Bo martwię się o Spike'a, on jest przerażony, Zack drapie go czasem tak głęboko, że rana ma szerokość 3mm, nie mam pojęcia nawet czy to nie ugryzienie.
Trwa to od jakichś 2-3 miesięcy. A wcześniej były sprzeczki, piski, ale normalne, bez krwi.
Kastracja na pewno jest ostatnim, co można zaradzić?

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: czw sty 30, 2014 5:35 pm
autor: Cyklotymia
Hooda pisze: włożyć Zacka do drugiej klatki i postawić obok, może się nauczy, nie wiem...
Na pewno nie, jeszcze się może nakręcać że czuje zapach "rywali" a nic nie może z tym zrobić i będzie wściekły z tego powodu.
Każdy zabieg to ryzyko, sama opłakiwałam Ewosia, który miał powikłania po ciachaniu jajek, no ale trzeba to ryzyko podjąć. Pomyśl sobie że brak decyzji na ciachnięcie to też ryzyko - pan agresor może się przecież zagalopować i dziabnąć zębami gdzie nie trzeba i tragedia gotowa...

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: czw sty 30, 2014 6:05 pm
autor: Hooda
Racja. Dzięki za odpowiedzi, chyba się jednak zdecyduję :(

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: pt sty 31, 2014 10:36 am
autor: akzi
ja ciacham wszystko co się rusza :)
wiem stress zgrzytanie zebami i obgryzanie paznokci, ale póxniej jaka ulga jak widzisz ze zwierzowi to pomogło ;)

dasz radę !

Re: Pełno krwi..Rozbój w ciemną noc.

: pt sty 31, 2014 1:00 pm
autor: nienazwana
Każdy zabieg niesie za sobą ryzyko powikłań. Ale w przypadku agresywnych chłopaków lub np. ciąż urojonych i innych problemów o podłożu hormonalnym u samiczek sterylka jest jedynym rozwiązaniem, jedynym sensownym i skutecznym. Innym jest wyadoptowanie niepokornego chłopaka do innej konfiguracji stada, ale ryzyko że nadal będzie agresywny jest bardzo duże a poza tym nie sądzę żebyś to zakładała. Statystycznie jeśli szczur jest zdrowy i młody ryzyko powikłań jest niewielkie. Można przed zabiegiem zrobić badania krwi aby sprawdzić stan organizmu i zdecydować się na wziewkę, która jest bezpieczniejsza.