szczury.org

Po pierwsze nie kupuje się w zoologicznym zwierząt
Po drugie moja Ciri [*] miała to samo, pogorszyło się jej szybko odeszła. A Aurora dostała na takie coś lek doustny i jej przeszło. Więc najlepiej idź do veta

seba98 pisze:Wczoraj kupiłem w sklepie zoologicznym szczurka odmiany dumbo american blue.
Zauważyłem, że bardzo głośno oddycha wydając przy tym dziwne dźwięki. Szczególnie , gdy ruszam się podczas jej siedzenia na kolanach. Gdy już prawie przestała ( podczas głaskania) zaczęła prychać, kichać. Jej ściółką jest żwirek Pinio oraz siano. Czy może być to uczulenie na sianko, czy po prostu moja szczurzyca się stresuje.
PS. Wiem że szczurków nie powinno trzymać się pojedynczo , ale dopiero w tym tygodniu będę mógł kupić drugiego

Przed założeniem nowego tematu uzyj wyszukiwarki! Maga mod

Nie kupić , tylko zaadoptowac, albo kupić z hodowli .

Wywal siano natychmiast ! Nie dosć, ze pyli to jeszce mogą być pasożyty. Pinio na razie też (bedzie dobry na pózniej ) . Daj ręczniczki papierowe , a jutro w trypie pilnym do weterynarza. Mozna zrobić rtg , bo jak już głosno oddycha to mogło zejsc na płuca. I żadnych " ale" . Wetów znajdziesz w dziale "weterynarze" , jesli nie masz pieniędzy - pozycz.

Masz przykład dlaczego nie kupujemy w zoologach. Warto , zeby wet obejrzał też jej futerko i uszy , bo pewnie ma też świerzb jako bonus ze sklepu

Przed chwilą rozmawiałem z wetem. Jest to zwykłe przeziębienie, może po transporcie do domu. Zalecił vibovit i oscillococcinum czy coś takiego. Może nie tyle co wydaje dźwięki tylko kicha, a to tylko poza klatką u mnie na kolanach. Post założyłem w złym temacie, przez przypadek, jestem tu nowy.

Tak jak pisałam wyżej, moja Ciri często kichała i głośno, ciężko oddychała i skończyło się to dla niej tragicznie. Nie wydaje mi się więc, że to tylko zwykłe przeziębienie...

seba98 pisze:Przed chwilą rozmawiałem z wetem. Jest to zwykłe przeziębienie, może po transporcie do domu. Zalecił vibovit i oscillococcinum czy coś takiego. Może nie tyle co wydaje dźwięki tylko kicha, a to tylko poza klatką u mnie na kolanach. Post założyłem w złym temacie, przez przypadek, jestem tu nowy.

byłeś u weta ze szczurem ? czy tylko dzwoniłeś albo poszedłeś do lecznicy sam opowiedzieć o szczurze ?
bez dokładnego osłuchania takie leczenie nie ma sensu.
nigdy nie słyszałam o podawaniu szczurom oscillococcinum.

Dzwoniłem do weta. Już nie słychać żeby Emily (tak się nazywa) głośno oddychała, czasami kicha, prycha. Może to też dlatego , że była w dużym stresie, przecież dzisiaj to jej trzeci dzień u mnie.

Idz do weta osobiscie !!!!!
Ze szczurkiem.

Szczurki ze sklepu gratis dostają choroby. Świerzb to własciwie norma. Alergia też i zapalenia oskrzeli, bo są w sklepie trzymane na trocinach.

Wyobraz sobie sytuację , ze dzwonisz do ludzkiego lekarza , mówisz , ze masz gorączkę . Lekarz kaze Ci wziąć aspirynę , a potem Ty umierasz na sepsę.
To jest identyczna sytuacja.

Z Emily mieszka jej siostrzyczka- Milk. Patrzyłem różne adopcje jednak nie znalazłem żadnej z mojej miejscowości. Poza tym Emily ma się coraz lepiej, przy Milce jest najspokojniejszym szczurem świata, Milka bardzo szaleje, chodzi po suficie, była w każdym tuneliku. Nawet kiedy ją przywiozłem od razu po zapoznaniu poszła spać. Może to również przez to przeziębienie. Pozdrawiam i dziękuję za porady.

Jescze poczytaj dział "Transport", to zobaczysz , ze odleglośc to najmniejszy problem do pokonania

Witam
Mój mąż znalazł to forum wczoraj wieczorem. Po przeczytaniu po raz n-ty że szur to zwierzę stadne i wymianie klatki na większą dokupiłam mojej Szczurci koleżankę. Od kilku dni mała wydaje dziwne dźwięki, jakby woda (płyn) dostały się jej do noska i próbowała go wydalić (ale nos ma suchy na zewnątrz). Wczoraj wieczorem zrobiło się dramatycznie, bo nagle te dźwięki zaczęły być bardzo głośne i przypominać, no nie wiem ludzką reakcję po podtopieniu. Jezuuu trudno to opisać ,takie glośne "fląchanie", widać było, że mała się męczyła, bo bez problemu dała się wziąć na ręce,mimo że nie jest w pełni oswojona (jest u nas dwa tygodnie). Naczytałam się o weterynarzach, jeśli jest konieczny, proszę polećcie jakiegoś dobrego w Gdańsku. Boję się, czy Szczurcia tego nie podłapie. Pomóżcie, nie kasujcie, jeśli taki temat był, nie jestem oswojona z forami(mój pierwszy raz)

Koniecznie wybierz się do weta!!

http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t=3029&start=105 tutaj wątek o polecanych wetach w Gdańsku!

Doraźnie możesz podać vibovit lub echinaceę, ale prz takim "gruchaniu" i "bulgotaniu" wizyta u weterynarza konieczna!!

Powodzenia! Kciukam za maleńką!

Ps. Zapraszam i zachęcam do studiowania forum! Jest tu wiele pożytecznych i ważnych informacji. Przede wszystkim o tym, że nie kupujemy zwierząt w sklepach zoologicznych!

Bardzo, bardzo dziękuję.

Byłam u poleconego weterynarza, rzeczywiście pomoc na najwyższym poziomie, lekarz troskliwie zajął się moim maleństwem, dostała zastrzyk przeciwzapalny i czekamy na efekty, starszej przyciął pazurki, skasował 5 zł! Polecam weterynarza w Gdańsku przy ulicy Czarny Dwór 14/6!

Trzymam kciuki żeby już było dobrze, żeby maleńka szybko odzyskała pełnie zdrówka!!

JAk myslicie, czy mogę powiązać chrumkanie asmatyczne (czyli przez sen, przy podekscytowaniu, zdenerwowaniu) z upałami ? Ludzki astmatyk też zle się czuje w takim tropiku, Florka ma czasami porfirynę, czasem nie. Obecnie daję jej codziennie Atrovent/Ventolin +Bioaron/Rutinacea , i za tydzień mamy iśc do weta.