Strona 11 z 20

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: sob lis 03, 2012 7:13 pm
autor: harleyquinn
Od początku forum czytam i śledzę własnie ten wpis i zdałam sobie sprawę, że chyba ani razu nie skomentowałam, więc jestem: i ujawniam się! Wszystkie zdjątka prześliczne :) Moje jeszcze chyba nie przywykły do takiej swobody przed aparatem i dlatego trudno jest złapać chłopaków w jakiejś bardziej "ciekawszej" sytuacji, hehe :) Twoje szczuraski są przepiękne (zwłaszcza jeden z umaszczeniem szaro-rudym, wow!) i widać, że mają u Ciebie się wspaniale :) Pozdrawiamy miziająco.

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: sob lis 03, 2012 7:22 pm
autor: jamajkaaa
Rajuna, nie wiem naprawdę jak to zrobiłaś, ale podziwiam :P
harleyquinn, fajnie że śledzisz wątek, bardzo mi i dziewczynom miło ;) swoboda przed aparatem przyjdzie z czasem, chociaż niektóre nigdy nie przekonują się do niego..ale Twoim to nie grozi, już są z nich małe gwiazdy ;)

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: sob lis 03, 2012 7:50 pm
autor: Malachit
A w ogóle ile nowe dziewczyny mają? Coś nie mogę tego znaleźć w wątku :P bo kapturka ma spojrzenie półrocznej rozrabiaki, jest przesłodka (chociaż oczywiście wszystkie są piękne ;) )

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: sob lis 03, 2012 9:01 pm
autor: jamajkaaa
Malachit, Boni rzeczywiście wygląda na młodziaka, zarówno gabarytowo jak i z zachowania, ale dziewczyna od której je mam twierdzi że mają około 9mcy. Trudno mi określić czy tak jest rzeczywiście, ale mam nadzieję że nie są młodsze, bo zależało mi na tym żeby były mniej więcej w wieku moich dziewczyn żeby nie przedłużać długości życia stada. I tak są od nich trochę młodsze, ale stosunkowo niewiele..

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: sob lis 03, 2012 11:12 pm
autor: Rajuna
No.. po prostu. Wzięłam i podniosłam ::) Ale spoko, u mnie też taka jedna jest, co Delilah jąbrał na ręce bez problemu, a ja bez rękawic się nie odważę... ::) Tyle, że ten mały dzikus u mnie wgryzł mi się do kości ;D

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: pn lis 05, 2012 12:32 am
autor: Agusta
Aj z tymi dzikusami... ;) Ja mam Jadźkę dzikuskę i do niej to bez rękawic to nie podchodzę :) Ale Jadźka reaguje na rozkazy i jak muszę ją wsadzić do transportera to ją wypuszczam z klatki i mówię "wskakuj" podstawiając jej transporter pod nos. Wyciągając ją z niego to natomiast ją z niego wywalam, znaczy obracam transporter by zakumała że ma z niego wyjść. Głaskam ją wtedy kiedy ona nie wie że to moja ręka bo w przeciwnym wypadku by gryzła i to do kości :)
Ale chodzi po mnie itp itd ale jak jest przy skórze to gryzie po prostu... :)

To ile obecnie szczurków liczy Twe stadko bo się zgubiłam ???

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: pn lis 05, 2012 12:49 am
autor: jamajkaaa
Rajuna, Agusta - wasze opowieści o gryzieniu do kości przyprawiają mnie o ciarki :P na szczęście póki co tego nie doświadczyłam i mam nadzieję że nie doświadczę ::)
Agusta, mam 4 panny :)

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: pn lis 05, 2012 1:10 am
autor: xiao-he
Moja Inusia [*] jak ją adoptowałam to już gryzła i nigdy się tego nie oduczyła. Po prostu jak poczuła, zobaczyła lub cokolwiek innego gołą rękę mechanicznie bez zastanowienie gryzła. Nawet się nie wahała. Choćby się po prostu siedziało i nie ruszało ona i tak by ugryzła... Inną sprawą było to że gryzła wszystko co ją wkurzało. Jak ręką (w rękawiczce) zastawiłam jej przejście za szafę to tak się na mnie rzuciła że do tej pory mam bliznę. I to przez rękawiczkę! Ale pomimo to (co mnie zdziwiło) nigdy jeszcze, za żadnym szczurkiem tak nie płakałam, za żadnym jeszcze nie było mi tak żal... Przez to własnie że gryzła, bardzo się do niej przywiązałam. Widziałam jak na moich oczach robi postępy. Na samym początku rzucała się na wszystko co się ruszało, a potem stała się już całkiem fajnym szczurkiem. Z czasem nauczyłam się uważać i przez ostatni miesiąc przed jej śmiercią już w ogóle nie potrzebowałam rękawiczek. Dawała się głaskać (jeśli nie wiedziała że to ręka), podnosić. Przybiegała na wołanie i jak tylko mnie zobaczyła wskakiwała mi na nogę i po spodniach wychodziła na górę. A morał tej bajki jest taki: "Choćby nie wiadomo jaki diabeł, zawsze może zostać najlepszym przyjacielem ;)


A druga historia opowiada o Fistaszku [*]. Był on szczurem niezwykłym, znajdą śmietnikową. Niestety gryzł. Porządnie gryzł. Gryzł mnie moją rodzinę i wszystkich których spotkał. Wyglądało to jakby po prostu nas nie lubił. Nie rzucał się na rękę, ale jak coś mu nie pasowało to używał ząbków... Ale oto rzecz się stała niesamowita. Moja siostra miała wtedy chłopaka Łukasza... I o dziwo przy bliższym poznaniu okazało się że Fistaszek [*] go uwielbia! Nigdy w życiu Łukasza ni ugryzł i kochał go jak nikogo innego. Zmarł przedwcześnie na zawał, ale do końca swoich dni jego prawdziwym panem zawsze był Łukasz...


Mam nadzieję ze się podobało ;) :-*

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: pn lis 05, 2012 2:02 pm
autor: jamajkaaa
xiao-he, wzruszające historie ;D czasem tak to jest, że wbrew logice przywiązujemy się mocno nawet do takich małych wredot ;) Bessi nie jest aż tak gryząca, sama z siebie nie dziabie, jedynie w stopy, więc trzeba uważać :P myślę, że przydałoby się ją zdominować, bo dwa razy miałam taką sytuację że jak chciałam ją przegonić spod kołdry to się rzucała, prychała, skakała i chciała mnie odgonić..stwierdzam zatem że ta jej agresja nie bierze się ze strachu, tylko raczej z faktu że ma za wysokie mniemanie o sobie ::) ja jednak nigdy nie dominowałam szczura i mimo, że czytałam jak się to powinno robić, to jakoś sama nie potrafię sobie z tym poradzić :-\

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: pn lis 05, 2012 8:42 pm
autor: jamajkaaa
wkurza mnie Bessi z tym gnębieniem Nalki >:( zamiast się docierać i poprawiać sytuacja to jest co raz gorzej..

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: pn lis 05, 2012 9:47 pm
autor: Agusta
Moja Milu (alfa) od początku katowała Jadzie... Z czasem Jadzka nauczyła sie uciekać przed Milu i już potem jej przeszło :)

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: pn lis 05, 2012 10:13 pm
autor: jamajkaaa
czyli mówisz Agusta, że wszystko się jeszcze może ułożyć? ??? baaardzo bym chciała!!

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: pn lis 05, 2012 11:18 pm
autor: Rajuna
Znajoma miała problem, że jej szczurzyca tłukła inne. Oddzieliła tą wredną od stada na ok tydzień, w stadzie się ustaliła nowa hierarchia, zaczęło pachnieć nową alfą i po dołączeniu po takiej kwarantannie agresor musiał ustąpić ;)

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: wt lis 06, 2012 12:33 pm
autor: Agusta
U mnie wszystko się ułożyło :) Tylko trochę to trwało ;)

Re: Lubelskie Dziewczyny ;)

: wt lis 06, 2012 7:56 pm
autor: jamajkaaa
W takim razie czekam :) w najbliższym czasie planuję im zmienić klatkę, może to też coś pomoże, odwróci uwagę Bessi od Nalki na trochę :P Rajuna, oddzielanie to już chyba taka ostateczność, szkoda by mi było trzymać ją samą..ale słyszałam o tej metodzie, i jak nie będzie poprawy to pewnie ją wypróbuję!