Strona 11 z 25
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: sob lis 03, 2012 4:33 pm
autor: ssylvusia
Piórka to oni sobie sami wyciągają... z naszej kołdry

W takim tempie do wiosny zostanie sama poszewka

A tak naprawdę im nie przeszkadza, że miotełka jest już bezpiórkowa, dalej za nią biegają
Noruś tylko wygląda tak groźnie, w rzeczywistości to przytulanka. Do szczęścia wystarczy mu kość do gryzienia i drapanie po brzuchu
Dziękujemy za miłe słowa, idziemy dalej szyć mebelki. Chłopcy dzielnie mi pomagają, pogryźli już dwie szpulki nici

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: sob lis 03, 2012 4:58 pm
autor: nancy1989
Ja się nie mogę coś zmotywować do szycia

dodaj koniecznie efekty swojej pracy

może mnie zmotywujesz do roboty

bo by się coś nowego przydało

Piękne masz ogony
Sesja super

rozumiem, że na konkurs kalendarzowy ?:)
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: sob lis 03, 2012 10:14 pm
autor: gosja1
Buahahaha, gryzienie szpulek to jedno z najlepszych zajęć. Natomiast kordonek w formie kłębka to najcudowniejsza piłeczka, którą zaraz należy szybko schować pod szafą

albowiem dla szczura jest to gadżet niezbędny. tak samo jak kartki papieru na przykład
ciekawa jestem efektów Twojej pracy, mam nadzieję, że znowu Ci się uda zdobyć aparat!

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: ndz lis 04, 2012 1:06 am
autor: ssylvusia
Aparatu jeszcze nie oddałam

Okazało się, że może jeszcze pobyć ze mną kilka dni

Dzisiaj skończyłam już jeden hamaczek, jeden podwójny hamaczek i tunel. Reszta jutro, bo moje palce już nie współgrają z mózgiem i ciągle się kłuję

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: ndz lis 04, 2012 1:10 am
autor: akzi
o tej porze to całkiem oczywiste

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: ndz lis 04, 2012 12:34 pm
autor: gosja1
To Ty ręcznie szyjesz? O kobieto!
Ja jak uszyłam szczurom domek ze starej kurtki, to potem nie mogłam palcami ruszać przez dwa dni

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: pn lis 05, 2012 2:41 pm
autor: ssylvusia
Gosiu, szyję ręcznie, ja bardzo lubię taką dłubaninkę

Ale już ustawiłam skarbonkę w strategicznym miejscu i zbieram na maszynę
Wczoraj złożyłam Tadeuszka i powiesiłam nowe hamaki... lekcja dla mnie - NIE WPUSZCZAJ CHŁOPAKÓW DO ŚWIEŻO UMEBLOWANEJ KLATKI NA NOC. Nie zmrużyłam dzisiaj oka przez całą noc. Biegały po klatce jak oszalałe, skakały, tłukły się i kotłowały
Szczurzy armagedon. Klatka od wieczora do rana przesunęła się po podłodze o jakieś 15cm...
Jak wrócę do domu wrzucę fotki mojej radosnej twórczości
Może komuś z Was przypadnie do gustu i wrzuci kilka grosików do skarbonki zamawiając u mnie taki komplecik 
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: pn lis 05, 2012 3:15 pm
autor: nancy1989
Jak coś jakimś cudem wpadnie do mojej skarbonki to chętnie przerzucę do Twojej za jakiś komplecik

u mnie polarki i różne szmatki czekają,czekają i prędzej się rozpadną ze starości niż coś z nich ręcznie uszyję... Czekam niecierpliwie na zdjęcia (zanim ogony wszystko pożrą)
licząc ,że da mi to motywacje do działania 
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: pn lis 05, 2012 6:10 pm
autor: saszenka
ssylvusia pisze:Szczurzy armagedon. Klatka od wieczora do rana przesunęła się po podłodze o jakieś 15cm...
Ależ masz mocarne szczurasy

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: pn lis 05, 2012 6:18 pm
autor: ssylvusia
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: pn lis 05, 2012 10:30 pm
autor: gosja1
ssylvusia, ja też lubię szyć ręcznie, ale bardzo chciałabym mieć maszynę jednak... Jakoś tak zawsze w połowie pracy mi się zaczyna nudzić
Bardzo ładnie wygląda połączenie zieleni z fioletem! Nawet się nie spodziewałam

Może rzeczywiście powinnam zrezygnować ze swojej twórczości na rzecz Twojej

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: wt lis 06, 2012 8:19 am
autor: ssylvusia
Gosiu zapraszam
Zbieramy teraz pieniążki na maszynę i nową klatkę, więc każda złotówka jest na wagę złota. Wydaje mi się, że nie za drogo się wyceniłam, jak za taki 6-elementowy komplecik, ale szczegóły dla zainteresowanych na PW
Dzisiejszej nocy niestety znowu chłopaki nie dali mi pospać. Nie mam pojęcia, co się dzieje. Bogusław całą noc latał jak szalony po klatce, nigdy tak nie było. Muszę sprzedać pilnie Tadeuszka, bo jeszcze trochę, a zwariuję. Jest zdecydowanie "za głośna". Nie wiem, czy to kwestia podwieszanej kuwety, czy takich luźnych mocowań prętów do szkieletu, ale po prostu to nie dla mnie

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: pt lis 09, 2012 9:18 pm
autor: Nietoperrr...
ssylvusia pisze:Gosiu zapraszam

Muszę sprzedać pilnie Tadeuszka, bo jeszcze trochę, a zwariuję. Jest zdecydowanie "za głośna". Nie wiem, czy to kwestia podwieszanej kuwety, czy takich luźnych mocowań prętów do szkieletu, ale po prostu to nie dla mnie

To raczej nie kwestia klatki,tylko mieszkańców

U mnie Toddy sprawował się idealnie,szybko się ją myje,gdyby nie brak miejsca w pokoju i wielkość stada,to bym dalej miała Tadeusza

Pręty będą dudnić w każdej klatce,kuweta będzie się tarabanić,bo przy tych wariatach trzeba by było mieć klatkę z gumy,żeby było cicho i najlepiej same ciche polarki,żeby nie trzaskały tak koszykami
U mnie Perfect dzwoni w nocy tak strasznie,że drzwi zamykam do szczurzego pokoju na noc

Nie mam cichej klatki,bo nie ma cichych szczurów
A tak na marginesie,piękne połączenie fioletu z zielenią.Ja też już od dawna w tych kolorach się zatopiłam

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: sob lis 10, 2012 5:39 pm
autor: ssylvusia
Nietoperrrku, u nas problem z klatką polega na tym, że stoi przy samym łóżku na wysokości głowy

Perfect jest wąski, ale wysoki i mogłabym odjechać z nim gdzieś dalej, albo w skrajnych przypadkach zarządzić eksmisję ogonów na noc

Z Tadeuszkiem nie mogę już tak manewrować po pokoju (szczerze mówiąc ledwo nawet mieści się w drzwiach
Chłopaki takiej szajby dostali od dosłownie kilku dni, wcześniej byli przestawieni na dzienny tryb życia, a w nocy spali. Coś się poprzestawiało w tych ich małych łepetynkach. Jeszcze nie wiem co, ale się dowiem i ukrócę ten proceder
Nietoperrr... pisze:A tak na marginesie,piękne połączenie fioletu z zielenią.Ja też już od dawna w tych kolorach się zatopiłam
Ja też uwielbiam takie mieszanki. W ogóle uwielbiam wszystko, co ze soba kontrastuje

Poprzednia, niebieska wersja mebelków była spokojna i nudna. Nie mogłam już na nie patrzeć

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
: pt lis 16, 2012 7:52 pm
autor: xiao-he
ssylvusia pisze:
Chłopaki takiej szajby dostali od dosłownie kilku dni, wcześniej byli przestawieni na dzienny tryb życia, a w nocy spali. Coś się poprzestawiało w tych ich małych łepetynkach. Jeszcze nie wiem co, ale się dowiem i ukrócę ten proceder
Hihihihihihihi
