Strona 11 z 23

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 7:43 pm
autor: Gomusan
hehe Ciesze sie ze mielismy okazje porozmawiac ale mam tez prywatne zycie mniej smieszne :D bo bardziej powazne :)

Chcialem zobaczyc co zrobicie jak zjade was po temacie.
Moje zdanie jest niezmienne.. Ciupcianie jest najlepsze przed kastracja.. niemozna wiedziec jak szczur sie czuje :] a napewno nie czuje sie lepiej :)
Jesli nie ma Ciupciana to niech sobie Frędzla posmyra :D
Zycie... moje zdanie jest takie ze nie kastruje sie szczurkow..

Ja mialem w domu przez 15 lat szczury... w ten sposob utrzymala sie FAMILIA.. Dupczyli sie jak króliczki... a nie ...
Jak chcecie miec Rodzinke szczurow w domu kiedy one dupcza sie bez efektu :)) Sami sie wykastrujcie a potem zalozcie rodzine :D

Co prawda populacja, ktora miala okazje zaistniec w moim domostw
ie na 15 lat zakonczyla swoja egzystencje jakis czas temu.

Dziekuje za konwersacje.. znaczy sie za to co przypominalo konwersacje :P bo tak tego nie nazwe gdyz przeczy to prawdzie ;D
Dobra starczy owijania w bawelne. Moze wpadne tu jutro i poczytam co jeszcze napisaliscie Zboczki :)

Respect :*

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 7:48 pm
autor: foka_z_zakonu
"Jesli nie ma Ciupciana to niech sobie Frędzla posmyra"
tos mnie rozbawil :mrgreen:

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 7:48 pm
autor: AngelsDream
To już jest ponizej jakiejkolwiek normy...

Jelczu - ja zauwazyłam, że oni zupelnie nie rozumieją o czym piszemy...
A takie wulgaryzmy mnie nie smiesza...

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 7:51 pm
autor: Eruntale
wiele mam przydomków, ale "zboczka" jeszcze nie było.

jakbyś przejrzał to forum, zamiast zawężać się do tego tematu, to byś może zobaczył że nie popieramy rozmnażania się szczurów...powtórzę jeszcze raz:pszczółki i kwiatki.dużo małych szczurków.nie ma co z nimi robić.rozumiemy?czy jeszcze jakoś łatwiej przedstawić...nie chcemy mieć rodzinek, bo to jest niepotrzebne...większośc forumowiczów ma zwierzaki jednej płci...to całkiem sympatyczne homo-rodzinki.
Dziekuje za konwersacje.. znaczy sie za to co przypominalo konwersacje
jak zgaduje to moja wina, zmieniłam pełną polotu dyskusję w prostą bitwę błotną...mea culpa.mea cula maxima.idę się wytłuc bambusem po łapach.

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 7:54 pm
autor: krwiopij
obawiam sie, ze Gomusan ma powazne szanse nie odnalezc sie w naszym gronie... tak sie szczesliwie sklada, ze chyba wszyscy z nas sa ludzmi odpowiedzialnymi, logicznie myslacymi i pragnacymi dobra dla swoich zwierzat... mnozenie dla zabawy to idiotyzm i okrucienstwo... obrazanie nas, bo cos sie nie podoba, choc nie ma sie na poparcie wlasnego zdania zadnych argumentow - jest po prostu zalosne...

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 7:58 pm
autor: Gomusan
Bylbym sklonny poznac Cie na Rl... Wydajesz sie bardzo sympatyczna osobka ;)

Rozbawiasz mnie :) :* kiss spadam sobie zaraz :P

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 8:11 pm
autor: Gomusan
Juz mnie nie lubicie :)

TO ja sobie ide pappa nawcie sie dobrze :)

Humans - waek creatures :D

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 8:15 pm
autor: Manda20
[quote="Manda20"]nie mowie ze to idioci bo jezeli ktos to robi z powodow naprzklad:musze to zrobic przykro mi bo twojemu pupilowi zagraza zycie to co innego!ja to rozumiem!bo sama bym tak pewnie postapila!mi chodzi o to ze ktos kupuje sobie samca a potem ma ochote sobie kupic samiczke no i sobie tak poprstu wykastruje samca zeby nie bylo dzieci to po co kupowal samice zeby samca wykastrowac!o to mi tu chodzi a jak jeszcze nie rozumiecie to juz nie mam sily na was[/quote]



przeczytaj to prosze jeszcze raz czy ja tu czemus zaprzeczam!napisalam ze z powodow drowotnych rozumiem i nie mam o to zadnych pretensji!chodz mi calkiem o cos innego!niechce mi sie juz tlumaczyc o co!bo mnie juz nudzi powtarzanie caly czas tego samego w kolko!jednen z was cos zle zrozumie i juz skaczecie na nowicjiuszy na tym forum!bo wam cos nie pasuje!

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 8:19 pm
autor: Nakasha
Oro. Opowiem Wam historię. Z morałem.

Dużo uczyłam się w IV klasie liceum. Dużo się uczyłam, żeby zdać świetnie maturę, mieć świadectwo z biało-czerwonym paskiem i żeby dostać się na moje wymarzone studia: na dzienne prawo i filologię angielską. I się dostałam. I przywykłam do takiego tempa nauki i dobrze mi szło, miałam czas na wszystko czego zapragnęłam.

A kocham szczury. Kupiłam więc sobie samczyka. Kalisa. Opiekowałam się moim Kaliskiem bardzo dobrze. Pokochał mnie, ja jego, urósł duży i tłuściutki. Miałam dla niego dużo czasu. A potem zaczął się rok akademicki. Na anglistyce wzięłam urlop dziekański, więc studiuję teraz tylko prawo. A raczej AŻ prawo. Mam lekko mówiąc zapiernicz. Teraz widzę, że IV klasa liceum, a było to jedno z najlepszych w moim mieście (idę jeszcze starym systemem nauki, 8-klasowa podstawóka i 4-klasowe liceum) była jak wakacje. Nie wyrabiam się. A mam jeszcze chłopaka, z którym jestem 2 lata i 4 miesiące i dla którego też poświęcam dużo czasu.

Jak widać, zmieniła mi się sytuacja życiowa. Bardzo się zmieniła.

Mój Kalis był bardzo samotny i osowiały, bo nie miałam dla niego tyle czasu, co kiedyś. Musiałam więc kupić mu towarzysza. Pytałam się znajomych, weterynarza i sprzedawców sklepie i wszyscy mi mówili, że nie mogę dołączyć samca, bo mój go zagryzie. Nie znałam jeszcze tej strony, ani tego forum. Teraz wiem, że to nieprawda (a raczej: nie zawsze prawda, a w moim wypadku zupełnie; teraz wiem, że Kalis by zaakceptował samczyka), ale wtedy nie wiedziałam. A jako, że chciałam też mieć potomstwo Kalisa: kupiłam samiczkę.

Zaszła w ciążę i urodziła. Kalisa musiałam wykastrować. I już. Zapewne wiele osób ma podobną sytuację. Nie mają czasu dla szczura, z różnych powodów i muszą dobrać mu partnera, ale szczur nie akceptuje osobnika tej samej płci. Więc dołącza się płci przeciwnej. I kastruje. Jest to "mniejszym złem", niż gdyby szczur miał siedzieć sam i marnieć w oczach. Albo niż by miał umrzeć. Czasem ludzie biorą 2giego szczura, nawet płci przeciwnej, bo inaczej ten szczur by został albo uśpiony, albo dany na obiad dla węża.

Uch :/

Zresztą pytanie w temacie jest takie: "Czy jest możliwa kastracja szczurka?" Tak. "Jeśli tak to czy jest to bezpieczne?" Nie, nie jest, szczurek może zdechnąć. "Ile kosztuje" Od 30 do 100zł, zależy od miasta. "czy wtedy szczurek nie będzie znaczył terenu" Nie będzie. "może przebywać z samicami???" Może.

I o co cała dyskusja :/ ? .............

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 8:20 pm
autor: Eruntale
gomusan:płakać będę długo i wytrwale w ciemną rozgwieżdżoną śniegiem noc.

manda:litości, przeczysz sobie w postach...nie w jednej wypowiedzi-to bym uznała jednak za mistrzostwo świata w wadze ciężkiej.

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 8:22 pm
autor: AngelsDream
I racja... Ja mam tylko pretensje do pana na literkę "G".

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 8:24 pm
autor: Manda20
wkrecasz sobie

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 8:43 pm
autor: AngelsDream
:?:

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 8:49 pm
autor: Eruntale
angelsdream, ja nawet wolałam nie dopytywać się...

KASTRACJA SZCZURKA

: pn sty 24, 2005 8:50 pm
autor: AngelsDream
[quote="Eruntale"]angelsdream, ja nawet wolałam nie dopytywać się...[/quote]
ups... to może lepiej by było jakbym nie spytała?