Strona 11 z 15
Re: Bubastyczne szczury
: sob lip 05, 2014 8:13 am
autor: altelily
Moje chłopaki czereśnie uwielbiają, gardzą za to truskawkami...
Ostatnio przy połączeniu czereśnie-truskawki, Jejuś wyglądał jakby kogoś zamordował.
U mnie z klatki też trochę śmierdzi, bo im kuwetę wykładam dywanikami i mam osobną kuwetę narożną ze żwirkiem (moim zdaniem łatwiej się tak sprząta i oszczędza się żwirek). Ale też regularnie im sprzątam, więc nie jest tak źle. Gorzej jak zaszczają kanapę.
Re: Bubastyczne szczury
: sob lip 05, 2014 7:21 pm
autor: Buba
Altelily, moje właśnie o dziwo nie sikają na meble. Mam dziurę w łóżku i tam są drewniane belki, więc jakby tam nasikały... oj nie. Dziewczyny grzecznie z wybiegu wracają do klatki na żwirek i tam się załatwiają. Potem spokojnie wychodzą i dalej hasają po pokoju. Oszczędzają mi chociaż sprzątania po wybiegach
Ja kuwetę im wysypuję całą i zmieniam jakoś raz na dwa tygodnie całość i co jakiś czas wybieram siuśki. Bo mam taki superowy drewniany żwirek i on bardzo ładnie zbryla siusiu. Można wtedy bez problemu wybrać brudny, a czysty zostawić w spokoju. Bardzo mi się to rozwiązanie podoba. Polecam
Jak ktoś zainteresowany to mogę podać firmę itd.
Re: Bubastyczne szczury
: wt lip 08, 2014 1:09 pm
autor: unipaks
Masz bardzo grzeczne dziewczyny, niejeden by chciał
I jakie śliczne! Ucałuj mordki
Re: Bubastyczne szczury
: wt lip 08, 2014 9:28 pm
autor: Megi_82
Moje baby siusiają w większości u siebie, jest jednak jeden wyjątek - biurko mojego męża
Kiedy śpią tam w sputniku, to za nic nie chce im się leźć do klatki, wychodzą nalać kałużę na biurku i dalej idą spać
Kupcia się za to tylko do kuwetek (no, nowe jeszcze nie)
Zawsze zazdraszczam takich totalnych czyściochów
Re: Bubastyczne szczury
: wt lip 08, 2014 9:35 pm
autor: Buba
Wakacje, wakacje
Czas wolnych dni i pięknego słońca. Aż szkoda zmarnować taką okazję i nie porobić ładnych zdjęć
Tak więc przedstawię część moich dzisiejszych "dzieł". Resztę jakoś po drodze będę zamieszczała.
U dziewczyn wszystko w porządku. Gorąc trochę im dokucza, szukają chłodu na plastiku kuwety. wkładam im zamrożoną wodę, a dziś nawet je zmoczyłam, żeby było im chłodniej. Od razu zaczęły spokojniej oddychać i poszły spać
Mimo takiej temperatury, dziewczyny nadal lubią spać w polarowych hamakach. Co za głupole...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających
Re: Bubastyczne szczury
: śr lip 09, 2014 8:21 am
autor: Barakuda
Super foty! Aż buzia mi się śmieje.
Re: Bubastyczne szczury
: ndz lip 13, 2014 6:24 pm
autor: diana24
A ten wielki "szczur" na ostatnim zdjęciu to Twój?
Re: Bubastyczne szczury
: pn lip 14, 2014 8:01 am
autor: Buba
Mój, mój
Mam jeszcze jednego takie większego "szczura". Jakiś czas temu wstawiałam zdjęcia kotów. Tu akurat leży Mini, która ostatnio 3/4 swojego życia spędza na balkonie.
Re: Bubastyczne szczury
: pn lip 14, 2014 3:29 pm
autor: Megi_82
Cudna sesja
Szczur w kwiatku i szczur w miseczce
<3
Re: Bubastyczne szczury
: pt lip 18, 2014 3:35 pm
autor: Buba
Informuję, że u nas wszystko w porządku
Dziewczyny wesołe, objadają się śliwkami. Teraz nie będę przez dłuższy czas pisać, bo jutro rano wyjeżdżam, do końca jeszcze nie wiem na ile, bo prawdopodobnie do Warszawy wrócę tylko na moment i na dalsze wakacje
Szczury zostają z moimi rodzicami, w sumie z moją mamą. Będą miały wybiegi, sprzątanie karmienie i pieszczoty, więc nie ucierpią na mojej nieobecności.
Re: Bubastyczne szczury
: ndz lip 20, 2014 12:01 am
autor: Megi_82
No to udanego wypoczynku
Jak bym zostawiła szczury mojej mamie pod opieką, to zastałabym kule z łapami i ogonami
Re: Bubastyczne szczury
: pn lip 21, 2014 11:21 am
autor: unipaks
Piękna kwiatowa sesja i modele też!
Miłego wypoczynku!
Re: Bubastyczne szczury
: śr sie 20, 2014 9:16 pm
autor: unipaks
Już wróciłaś, wyjazd się udał? A jak tam ogonki?
Re: Bubastyczne szczury
: śr sie 20, 2014 9:41 pm
autor: Megi_82
No właśnie, obleciała wątki, a u siebie cisza
Jak tam?
Re: Bubastyczne szczury
: pt sie 22, 2014 9:43 pm
autor: Buba
Milczałam, bo u nas było po staremu
Ja trochę jeździłam po znajomych i rodzinie, w tym czasie dziewczyny były pod opieką rodziców. I jakoś to leciało. Nic nowego, a chyba nudno by było czytać cały czas to samo. A na zdjęcia trochę czasu nie miałam, postaram się to we wrześniu naprawić.
Być może niektórzy zauważyli w pierwszym zdaniu zwrot "było"... Bo nie niestety już nie jest. Granda ma
coś. W okolicach pachwiny pojawiła jej się wczoraj/przedwczoraj taka gulka. Wygląda to trochę jakby wyrosło jej jedno jądro. Wiem, głupawe porównanie, no ale serio. Chyba nie boli jej jak to dotykam, bo ani nie piszczała, a nie wyrywała. W dotyku jest takie mięciusie. Ugina się pod palcami z łatwością, nie muszę mocno naciskać. Tak jak hmmm... balon z wodą? Coś w tym rodzaju. Gdyby to był guz, to chyba byłby twardawy, co nie?
Po moim powrocie z mazur, czyli jakieś 3(?) tygodnie temu, jak były na wybiegu, to przez jeden dzień Granda tak dziwnie machała tą nóżką, przy której jest to coś, podczas chodzenia. Może wtedy ją coś pobolewało
I teraz liczę na Was. Co to może być? Guz? Ropniak? Krosta? Bo trochę się martwię...
Mam jechać z nią jutro do weterynarza? Nie ukrywam, że trochę nie po drodze mi w najbliższym czasie do weta, ale jeśli należy, to oczywiście pojadę. Nie ma szans, że to się samo wchłonie?
Pomóżcie!