szczury.org

Wiesz, w pierwszej chwili, na pierwszym zdjęciu.... Myślałam, że chcesz nam płeć Zgredka udowodnić . Ale mało zgredko ten twój Zgredek, czuję się zawiedziona. I włosów za dużo, o mina zbyt miła . I spojrzenie nie dość kombinująco-skrzacie .

Proszę o pouczenie szczura i nadrobienie zaległości fryzjersko-mimicznych . Możesz mu Móó-Shó jako przykład pokazywać http://i1281.photobucket.com/albums/a50 ... 9741b2.jpg .

Jak moje środy były w tym wieku to też miały taką proporcję jajec do reszty ciała. Ale potem chłopy urosły a jajca już nie ;-)

Ale przecież Zgredek był raczej taki:
http://cdn.images.express.co.uk/img/dyn ... 222063.jpg
Więc trochę pasuje...

Ale spokojnie, ma już łysawe plamy na ciele, toto ma jakieś 5 tygodni, to się jeszcze wyłysieje... ^^

Ale takiego Móó-Shó był miętoliła :3

Borze, jest za dziesięć szósta a ja jeszcze strzelę posta i pójdę spać... Umrę jutro

I udało mi się wykonać weekendowy plan z jednodniową obsuwą - dodatkowo rozpakowałam się już do końca (nie miałam pomysłu gdzie trzymać książki ), zlikwidowałam klatkę tymczasów a dwóch już wydałam do nowego domu.

Aaaale, po kolei

Tutaj chłopaczki jeszcze wszyscy razem i jeszcze w swojej klatce - uczę ich, że fajniej się śpi na polarku niż na gołej półce.


Chłopaki (-2 w nowym domu) poznają moje stado. To był pół neutral - druga połowa była w wannie. Zachowanie - miodzio


Kiszonka trwała jedną noc, była super spokojna, więc wrzuciłam wszystkich do czystej docelówki. Tutaj znowu Abi odstawiła swoją szopkę pt. "NIEDOTYKAJMNIE", ale tym razem w super wersji - latała przez pół godziny, od chłopaka do chłopaka: przewracała ich, kopała, skakała po nich... Masakra. Pomogło dopiero najpierw moje zdominowanie jej (nienawidzi tego, a uspokaja ją i to bardzo) a później kilkuminutowe dominowanie i iskanie LindeLou. Aiden i Guppy w tym czasie spali w sputniku z jednym, czy dwoma łysolami
A na koniec wyglądało to tak:


A tu gratisowo - robiłam tymczasom sesję i Zgreduś spokojnie sobie siedział na mojej dłoni i dał się miziać <3


Ufff. No dobra, idę spać. Oby tylko szczury też tak postanowiły

PS. Prałam dzisiaj drybeda i wszystkie hamaki - drybed tak ściąga wodę, że był idealnie mokry i zepsuł mi pralkę musiałam ręcznie wodę odsysać z bębna następnym razem muszę jakiś wodo-oszczędny tryb mu załączyć

Ale Cię GMR dopadło! Ile w sumie masz teraz "swoich" szczurów? Bo ja już się pogubiłam :-P

Od razu po nich widac ze cie baaaaardzo lubia a fotki cudowne

GMR totalne, właśnie wyrobiłam normę na przyszły rok

Generalnie na początku była moja 4 + 7 tymczasów, teraz jest moja 5 + 4 tymczasy
Z czego kolejny tymczas w piątek jedzie do Pauli14s a stamtąd do nowego domku. Pozostaną 3 tymczasy, jeden jedzie do Łodzi w połowie miesiąca, jeden do Warszawy w połowie miesiąca a ostatni - również do Warszawy - ale dopiero jak się znajdzie transport.

Czyli do końca września będzie szczurów już tylko 5 i KONIEC na ten rok. no chyba, że to będą tymczasy. I żaden nie będzie tak śliczny, żeby u mnie został :x

I tak Diego, chłopaki są kochane, oswajają się coraz bardziej (jest mega postęp jak na szczury, które nigdy nie były głaskane). Nieśmiało, ale wchodzą już na rękę, pragną wybiegów, podgryzają palce. I rozkochałam ich w ogórku

Świetnie! Mam nadzieje ze zawsze bedzieszbich kochac!!!

Dominika to uważaj, bo każdy szczur jest na tyle wyjątkowy by go zostawić na stałe. Dlatego boję się już brać do siebie tymczasy ;-)

No ja właśnie dzisiaj zrobiłam combo - rano odstawiłam Paulinie dwóch chłopaków, którzy jadą do Warszawy i wysłałam jednego do Łodzi. Został u mnie ostatni, który pojedzie do Warszawy pod koniec miesiąca.

Cicho tak, spokojnie... pozostała dwójka łysoli została już całkowicie zaakceptowana przez moje stado - Zgreduś rozkochał się w Abi <3

Czas posprzątać klatkę i porządnie ją umeblować. ^^

A my wyskoczyliśmy na weekend do moich rodziców, pod Piaseczno. I już wiem, że od dzisiaj zawsze jeżdżę Pendolino, bo zwykłe ICC to masakra - szczury też lepiej się czuły w nowszym pociągu ^^

I zostawiłam ostatniego (już nie)łysolka w Warszawie, w środę trafia do Sonii (WildHeart). Pusto tak jakoś...


I właśnie już-nie łysolka, bo chłopcy są jednak double rexami, wszyscy zaczęli zarastać ale jak słodko <3

Jak pierwszy raz w wakacje jechałam do Międzyzdroi tym ,,Błękitnym" to normalnie myślałam, że zaraz oszaleję.
Miło jest się witać ze szczurkiem, trudno jest się żegnać ze szczurkiem.

No a mi dodatkowo udało się dorwać to pendolino za grosze, więc tym bardziej jestem skłonna z niego korzystać później

Najgorszy pociąg to i tak jest powrotny z Woodstocku... hyhy


Ale w sumie dobrze się czuję po oddaniu maluchów, raczej spełniona niż smutna, więc uważam się za dobre DT

DT? Nie kumam przepraszam.
Nie jestem zbyt dobra z komputerów a jak myślę o tych różnych rzeczach co się kryją w głębi komputera to aż mnie ciary przechodzą...

DT - Dom Tymczasowy