szczury.org

Mam tu szczurze oblezenie..

W tej chwili w pokoju znajduje sie 13 ogoniastych diablow w tym dwa cudne chlopaki siam i dwie piekne dziewczynki, siam i blac. Juz jutro zawoze je do Warszawy, gdzie dalej odbiora je juz transporty do dalszych miast plus nowy dom..

Oj bedzie sie dzialo.
Mala Absi to diablica niesamowita.
Ashura to jej przeciwienstwo i cichutki janioleczek.

Amethyscik dzis mnie totalnie rozbroil, rozwalil sie na mojej dloni do gory brzuchem i nadstawial do glaskow, po czym przysnal. Gdyby byl samiczka domek docelowy by sie nie doczekal... :roll:
Jego kolega zas, ten dla samar jest nieco mniej ludziolubny ale tez mu sie podobalo drapanko za uszkami.

Maluchy sa po prostu prze cu dow ne.

Taka zaaferowana bylam maluchami od mast i perspektywa dziesiejszej podrozy ze nie napisalam co u Zszywki...

Otoz, juz po rtg, niestety nie dalo zadnych jednoznacznych wynikow.
Nic tam w macicy nie widac ale to nie wyklucza na przyklad miesniakow czy cyst.

Jedno co wiem na pewno.
Zszywka nie krwawi juz ani troche. Ma apetyt. Broi.
Wczoraj ja chyba troszke bolalo bo jezdzila brzuszkiem po podlozu ale juz wieczorem nie bylo zadnych podobnych objawow.
Rodzinka ma nakaz pilnowania co u niej.

Bardzo sie ciesze ze dzioucha lepiej sie juz czuje... Mam nadzieje ze juz bedzie tylko lepiej ...

No to mam niezbyt dobre wiesci z frontu o Zszywce...
Powtorzylo sie krwawienie z pochwy..na szczescie tata dostal ode mnie zapas srodka poprawiajacego krzepliwosc, tego ktory jej ostatnio pomogl...

Znow czekamy na niejaka poprawe..
Staram sie umowic z wetem w Tczewie na usg jej macicy ale zobaczymy co z tego wyjdzie..
Poprosze o kolejny zestaw kciukow... :-(
Martwie sie o nia... :-(

U Babci znowu nawrot boli reumatycznych..znow zarzuca tyleczkiem...tata smaruje jej lapki specjalna mascia...

Tak poza tym to powinnam isc juz spac, bo jutro na 8 na zajecia..musze wstac o 6 rano... do 20tej beda...sama chemia i matematyka..koszmar..
A ja zamiast spac zagryzam pazury, czekam na lepsze wiesci i sie martwie..
Na dokladke jeszcze M pojechal na pogrzeb babci i siedze w tym jego mieszkaniu calkiem sama..i to do niedzieli..

No nie powiem zeby mi bylo dobrze z calym tym natlokiem zlych wypadkow...
Ja chce zeby Zszywci i Babci sie poprawilo... :sad2:
I zeby mnie ktos przytulil bo tu oszaleje po prostu... :sad2:

psytulam jak tylko sie da na odlegosc :uscisk:
bedzie dobrze z dziewuchami ... nie zamartwiaj sie nic to nie da (latwo mi mowic jak noc przed kastracja chlopaqw \"nie zamartwiajac sie\" zlapaly mnie sqrcze nerwowe i nie spalam tylko zwijalam sie z bolu) wiem co czujesz . . . glowa do gory nie badz :krzywy: krzywa

Ojc... wierze ze sie im poprawi.. musi i juz...
a jakby Babci aplikowac jakies ziolka na reumatyzm?
Nezus wszystko bedzie dobrze... masz wspanialego tate..
:przytul: i nie obgryzaj paznokci..czym bedziesz dziewczyny drapala za uszkiem jak wrocisz...

nie wiem czy dobrze mowie ale czy dla Zszywci nie bylo by lepiej jak by mial operacje usuniecia macicy tak jak miala Szpilka bansh ? jesli kogos urazilam przepraszam ale dla mnie byla by to lepsza opcja jak ciagle krawawienia biednej Zszywci

Heresy w tym sek ze ja NIE MOGE ryzykowac poki nie ma diagnozy bo co.
Wet otworzy szczurzyce, zobaczy zbyt daleko posuniety nowotwor i juz jej nie wybudzi?

Nie o to mi chodzi.
Wroce do Malborka to podjade na usg do Tczewa.

I bedziemy decydowac co dalej..
Mam dobre wiesci o Zszywce, przestala krwawic. Na szczescie ten krowtok byl w skali mikro w porownaniu z pierwszym i lekarstwo podzialalo migiem.

Za to Babunia ledwiutko chodzi..tak ja te lapki bola..
Ale wiem ze tata o nia zadba.
Mam nadzieje ze sie jej poprawi do mojego powrotu...

(edit)
Siedze jak ta glupia przed komputerem i nie wiem czemu spac nie moge..
W nocnym markowaniu towarzyszy mi Ahurka znajomej Dony.
Fajny z niej kompan, lubi przesiadywac na czlowieku, na kolanach, ramieniu, we wlosach.
Ma przepiekne pofalowane futerko i w sumie nie wiem czy jest rexem czy velveteen, nadal mam problem z dokladnym okresleniem obu odmian..Donus,. sliczna mala bedzie miala twoja znajoma..Lepiej szybko sie po nia zglos bo juz zaczynam sie przywiazywac a to zle wrozy..

A bezsennosc jest idiotyczna...
Dzis pewnie znowu na ostatnim wykladzie sobie usne i w ostatnich godzinach bede sie snuc po korytarzach i siedziec w lawce jak jakis zywy trup(napisalam w wersji angielskiej i mi spolszczylo do jakiegos idiotycznego slowa...co jest? oO) bez reakcji na bodze z otoczenia...

Gdyby nie ogonki ktore tu ze mna sa chybabym zwariowala... :?
A tak czlapie jakos do pustego mieszkania i przynajmniej mam sie kim zajmowac, kogo karmic, glaskac i do kogo gadac.
Pal diabli ze mi nie odpowiadaja.
Wazne ze sa..

A czy już były lub są zapisy na twoje przyszłe malenstwa??

towarzystwo adoracji maluchow mi sie nieco uszczuplilo wiec mozna zglaszac chec adopcji takiego malucha.
ALE
Poprosze najpierw male cv

Nezu nie mowilma tego ze akcentem na to ze ma tak byc tak tylko wspomnialam w kazdym razie sorki byc mzoe nie zdawalam sobie jak ciezki jest jej stan :] czekam z niecierpliwoscia na maluchy i zycze duuuzo Zdrowka dla Zszywci

Ej Heresy, ja sie nie gniewam..

Mam wiesci z frontu. Zszywcia nie ma narazie krwotokow. Jak wrocimy jade z nia do tego Tczewa, udalo mi sie z wetem umowic.
Moze usg pokaze cos wiecej.

Jesli to faktycznie bedzie guz tylko na macicy, moze pomysle o usunieciu.
Jest jedno ale.. jesli to guz, to juz przerzut.
Usune tu, tak czy siak pojawi sie gdzie indziej.

Jest sens ja operowac w ogole?..

Babcia juz nieco mniej chwiejnie chodzi, tata byl z nia u weta i dostala jakis lek w zastrzyku. Jak widac pomogl. Dalej smaruje jej lapki ta mascia..

cv czyli napisać coś o sobie tak?

Tak LiNkA, napisac cos o sobie.
Zapraszam na pw..


Juz jutro do Malborka...

Wrocilam.
Padam na pyszczek ze zmeczenia...


Zszywka broi i nie daje po sobie poznac ze cokolwiek zlego sie z nia dzialo..
Jutro i tak jedziemy do Tczewa na usg..wygola jej pewnie brzuszek...


Babcia chodzi nawet sprawnie choc nie tak sprawnie jak kiedy wyjezdzalam..bede kontynuowac smarowanko.

"Mlodziez" chyba ma jakies spiecia w klatce, a konkretnie Daisy obrywa od reszty...
Nie wiem co tu sie stalo pod moja nieobecnosc ale tak Zszywka jak Spinka wyzywaja sie na najmniejszej mieszkance klatki.
Mysle czy nie przeniesc jej do Jacklin Erisi i Gipsy.
Narazie zaczekam i poobserwuje, staram sie na biezaco odciagac je od Daisy i "dominuje je".
Moze to je troszke uspokoi..

Fabie wyglada dobrze choc mi schudla..
Musze chyba wziac sie znowu za robienie tuczacych mieszanek..

Hihi, a juz w sobote...