Jutro nasze szczurki skończą pięć miesięcy.
Settimo już dorósł i już się o niego nie boję. "Klątwa" minęła. Nie jest przytulańcem. Kiedy próbuję go głaskać natychmiast się denerwuje i macha szybko ogonem. Gryzie czasami (ale ostatnio nie do krwi), ale jest śliczny, gibki (czasem śpi nienaturalnie wygięty, aż się o niego boję...), pełen wdzięku.
Z Okruszkiem żyją we względnej zgodzie (ostatnio starszemu coś odbiło i gryzie Settiemu ogon, ale poza tym ok.).
Mało je, nawet ostatnio nie chciał żółtego sera!! :shock: Ale dzięki temu jest szczupły, zwinny, dobrze skacze, w przedpokoju wspina się po płaszczach na kołki...
Nie wiem, czy już się chwaliłam... To zdjęcie sprzed dwóch miesięcy.
zdjęcie
Za TM: Ret, Kangus, Urodzinka, Okruszek, Skrawek, Flips, Settimo, Yeti, Skierka, Chochlik