Strona 101 z 139

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 03, 2010 5:58 am
autor: klimejszyn
Paul, szczerze mówiąc, nie wiem czym różni się ptfe od bioplastu. ale wiem, że po przekłuciu zakłada się ptfe, np mi Roni przy pierwszej wardze ptfe założył. ładnie się goiło :)

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 03, 2010 10:18 am
autor: Paul_Julian
To jak bedziesz miec mozliwosc to zapytaj. Ja wczoraj posiedziałem i poczytałem i w sumie dziś doczytałem , że oba mozna sterylizować . W tabelce na wildcat jest opcja zakupu ze sterylizacją .
PTFE jest bardziej elastyczny, więc nada sie na surface. MOże ta róznica w miękkości, to jedyna praktyczna róznica ? Bo reszta to pewnie troche inny skład.

Jedno jest pewne - oba zadziałają rewelacyjnie, tylko trzeba kupić oryginały.

Na stronach w google pisalo, ze ptfe nie mozna sterylizować , ale moze ktoś miał takie info od sprzedawcy z allegro? Bo kiedyś też widziałem na allegro info , ze nie mozna sterylizowac ani bioplastu ani ptfe (co jest absurdalne, gdyż to najlepszy kolczyk na swieze przekłucie ??? ) . Plastiku nie mozna.

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 03, 2010 1:58 pm
autor: szczuruleczka
Paul_Julian pisze:Nie chcę mi się narzekać na "dostane" kolczyki i młody wiek ( jakoś nie mam ochoty ;) ), więc tylko Ci dam linka:
http://tatuaze.net.pl/zaleczanie-piercingu.html
Ale w skrócie.
Absolutnie nie wyciagaj kolczyka. Generalna najwazniejsza zasada " łapki precz od przekłucia". Wszystko sie fajnie zagoi, jesli nie bedziesz dotykać przekłutego miejsca (chyba że do umycia). I strupków nie skub. Namydlij kolczyk mydłem z ciepłą wodą, i jak strupek odpadnie to wtedy taki namydlony kolczyk delikatnie przesuwaj, możesz pokręcić. Tylko strupki muszą odpasć , bo jak wejdą w rankę to boli.
Nie namaczaj żadnym rumiankiem, ani szałwią. Na kolczyki róznie sie sprawdzają-nie zawsze dobrze. Jak sie nie boisz żółtego ucha to przemywaj rywanolem :D Mozesz namoczyć patyczek do ucha w rywanolu i przemywać tylko miejsce przekłucia. będzie zółta plama , ale bedzie zdezynfekowane. Tylko nie pochlap nic, bo te żółte plamy nie schodzą.
A inne zasady masz w linku :)
Koniecznie przeczytaj.

Bardzo dziękuję :-*
Na pewno mi się przyda ;)
Ale martwię się, że rana się nie goi, i przysycha do ucha i gdy kręcę kolczykiem odrywam go od strupa (nic nie boli ::) ) ...

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 03, 2010 2:04 pm
autor: klimejszyn
nie kręć kolczykiem na sucho, bo zaschnięta limfa i krew podrażniają kanał. najlepiej namocz wacik czy patyczek do ucha solą fizjologiczną i delikatnie usuń z ucha wydzielinę. jak już będzie czyste najlepiej by było, żebyś przemyła Octeniseptem i pokręciła kolczykiem w uchu.
Octenisept kupisz w aptece ;)

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 03, 2010 2:21 pm
autor: Paul_Julian
Daj czas na wygojenie sie . Pamietaj, ze kolczyk to obce ciało. Oglądałas filmy z serii " było sobie zycie" ? Rana to taka dziura w murze, strup to nowe cegły, którymi tę dziurę zalepiasz. A Ty te "cegły" ciagle wyrywasz jak zdrapujesz strupek. A wtedy nie dosć , ze wyrywasz tę nową tkankę (która usiłuje zalepić dziurę ) , to jeszce się wyskubują mikroskopijne fragmenty zdrowej tkanki, która przyczepiła się do strupka. Czyli powiększasz dziurę .
Zauważ , że jak masz zadrapanie, to jak skubiesz strup-goi sie tygodniami. A jak zostawisz strupek- kilka dni.
To takiej rozdrapanej ranki łatwo wnikają bakterie i wtedy pojawia sie stan zapalny.

Kolczyk jest ciałem obcym w organizmie. Żeby sie zagoiło, to organizm musi wytworzyć naokoło kolczyka bliznę, musi zagoić całe ucho w srodku. A nie tylko dziurkę na zewnątrz. Ucho chce sie zagoić , skleić ten kanał , ale przez to że jest kolczyk - to trwa dłuzej niż zagojenie zwykłej ranki.

To tak wytłumaczone totalnie prosto i obrazowo :)
Strupek trzeba namaczać , zeby odpadł od kolczyka, bo taki suchy przyklejony to jest narazony na to , ze zostanie wyskubany i wtedy wracamy do punktu wyjscia ( kuszące, ale trzeba sie powstrzymać )

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 03, 2010 3:03 pm
autor: szczuruleczka
Dziękuję za obie rady. Tak, cosik pamiętam z tej bajeczki ;)

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 03, 2010 5:06 pm
autor: Kameliowa
łaaa wreszcie wróciłam z brudstoku i wreszcie mogę rozpychać uszęta <3

Re: kolczykowanie(się)

: pt sie 06, 2010 10:55 am
autor: Kameliowa
Kurka, jak wy piekliście tą Fimo, że wam się nie robiła płaska z jednej strony ?

Re: kolczykowanie(się)

: sob sie 07, 2010 2:34 am
autor: Izold
od dziesieciu minut jestem posiadaczką medusy. <3 a wczoraj zrobilam sobie jeden pomiędzy snake bites'ami. łoł. ^^

Re: kolczykowanie(się)

: sob sie 07, 2010 1:24 pm
autor: Paul_Julian
Lans rządzi, nie ma co ...

Re: kolczykowanie(się)

: sob sie 07, 2010 1:25 pm
autor: klimejszyn
oby się goiło, bo kilka kolczyków naraz to spore obciążenie dla organizmu.

i ciągle stoję przy swoim - poczekać chociaż do tego 16go roku życia..

Re: kolczykowanie(się)

: sob sie 07, 2010 1:43 pm
autor: Paul_Julian
A jak wymigruje albo sie znudzi to jakie fajne brzydkie blizny zostaną ... Nie to co po zwykłej igle lata temu, gdzie blizna była niewidoczna.
Ale cóz. Można sobie gadać, dzieciaki mają swój rozum i internet.

Re: kolczykowanie(się)

: sob sie 07, 2010 1:47 pm
autor: LaCoka
Hmm ja nad jednym kolczykiem myślę od ponad 3lat i chyba dopiero teraz go sobie zrobię.
No ale ja jestem dziwna :P

Re: kolczykowanie(się)

: sob sie 07, 2010 1:55 pm
autor: Paul_Julian
No i dobrze, warto się zastanowić :) Lepiej miec mniej, ale bardziej efektownych, a nie bić rekordy ( wyczuleni nie patrzeć :D ) :
http://i.frazpc.pl/pliki/2002/board_gra ... 480334.jpg

Pochwal się, jaki chcesz zrobic ?

Re: kolczykowanie(się)

: sob sie 07, 2010 1:56 pm
autor: klimejszyn
nie jesteś dziwna :P bardzo rozsądnie robisz, bo kolczyki też powinny być poważnie przemyślane ;)
ja jeden w wardze zrobiłam tak 'o'. była okazja za darmo, to poszłam. nawet nie myślałam gdzie chcę, powiedziałam 'no dobra, trzeci w wardze'. no i po dwóch miesiącach wyjęłam. po 1 - beznadziejnie wyglądało, bo miałam 2 z jednej strony i jeden z drugiej a do tego septum, po 2 - był zrobiony wyżej niż ten obok, co mnie wkurzało, po 3 - zaczął mi się paprać.
to jedyny kolczyk, którego żałuję..