Strona 101 z 111

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr cze 01, 2011 7:42 pm
autor: aneczkaa
Właśnie problem w tym, że już pogryzła maluszka :( dlatego boję się strasznie, że coś im zrobi, bo to babsko chyba w ogóle nie ma wyczucia ::) postanowiłam dać maluchom odpocząć jeden dzień, dziś albo jutro spróbujemy ponownie.
Nie jestem typem panikary i nie reaguję na pierwsze piski, ale boję się zachowania Bini :-\

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr cze 01, 2011 10:18 pm
autor: Blanny
Skoro już teraz je gryzie, to jak będą starsze, będzie je gryzła i szarpała do krwi nieustannie podczas łączenia. Ja popełniłam jeden raz błąd "poczekania aż podrośnie" i żałuję tego po dziś dzień.
Czy ugryzła małego do krwi?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw cze 02, 2011 6:15 am
autor: aneczkaa
Tak, zanim zdążyłam zareagować maluszek miał już w dwóch miejscach rozerwaną skórę z której lała się krew :/

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw cze 02, 2011 10:42 am
autor: Blanny
Oj, nie brzmi za dobrze.. Domyślam się, że nie masz możliwości posiadania dwóch stad?
Próbuj w takim razie może w transporterku albo wannie..

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw cze 02, 2011 11:42 am
autor: aneczkaa
Wiadomo dwa stada to kłopot, szczególnie, że nie mieszkam sama. Będę probować łączyć, ale wiadomo, że jak nie będzie innego wyjścia to tak to się skończy.

Dziś i wczoraj wieczorem dziewczyny były razem na wybiegu. Nie zauważyłam żadnych oznak agresji ze strony Bini, jednak z nią nigdy nic nie wiadomo. Mam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze. W towarzystwie pięciu koleżanek zaczęła się wszystkim bardziej interesować, daje się głaskać i dotykać, pomimo, że wyciągnięcie jej z klatki to w dalszym ciągu problem. Wydaje mi się, że to przez to, że trzymam ją chwilowo samą w klatce - ewidentnie się ucieszyła jak zobaczyła inne szczurki. Dziś kolejny raz damy je razem na wybieg. Trzymajcie kciuki :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw cze 02, 2011 8:31 pm
autor: Daithver
Oby udało się ;) trzymamy kciuki z ogonkami ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw cze 02, 2011 8:38 pm
autor: aneczkaa
Chyba skończy się na tym, że Binia będzie mieszkała sama :/

Były kolejny raz na wybiegu, zero agresji, Bińka iskała maluchy po kolei. Wszystko super, po dłuższym czasie postanowiłam włożyć je do wspólnej klatki. Parę godzin było ok, ustalały powoli hierarchię. Aż tu nagle znowu odbiło Bini po nieudanej próbie dominacji nad jedną czarnulką. Najpierw rzuciła się z zębami na pyszczek Lily (którą przecież zna i lubi!), która niefortunnie stała obok. Zaraz potem zaczęła ścigać niczego nieświadomą małą krówkę (tym razem padło na drugą siostrę, która pozwoliła się już zdominować), wspinającą się po klatce, i zaczęła szarpać ją zębami. Nie było krwi, ale rozdzieliłam je, bo skończyłoby się tak samo jak poprzednim razem :/

To moje drugie z kolei łączenie, nie mam za dużego doświadczenia, jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi, ale nie wydaje mi się, aby takie zachowania były normalne przy ustalaniu hierarchii. Odnoszę wrażenie, że ona sama z siebie, bez przyczyny, rzuca się z agresją na inne, Bogu ducha winne szczurki >:(
Nie wiem już co robić :(

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt cze 03, 2011 8:47 pm
autor: kalinda
Kurcze - nie zazdroszczę takiego obrotu spraw. Ja ostatnio łączyłam 2+2. I na początku jak Luna goniła (ale nie gryzła do krwi - tylko jakby delikatnie łapała za łapkę i nacierała mocno bokiem na małe) - to na noc kiedy robiło się najgłośniej i najbardziej natarczywie to oddzielałam Lunę od reszty (2 młodych i Amelii - jej mamy), a w dzień znów razem (łóżko/klatka). W sumie u mnie wystarczyły 2 noce na osobności.

W ciągu dnia dawałam je też wszystkie (poza Amelią - bo z tą nie było problemu) do transporterka i siedziały razem zamknięte nieco ponad godzinę. Tam były skazane tylko na siebie. Oczywiście byłam nieopodal transporterka w razie czego.

A w jakimś wątku - nie pamiętam czy tym czy innym forum - czytałam o agresywnym szczurze i trudnym łączeniu. Finalnie wszystko skończyło się happy-end'em po zmianie klatki i jej położenia.

Tylko tyle mogę napisać, bo specem sama nie jestem. Mogę się jedynie cieszyć że u mnei w końcu się 4 panny dotarły - mimo że czasem są przepychanki.

Tobie życzę powodzenia! :) Nie trać wiary. :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt cze 03, 2011 8:53 pm
autor: Daithver
Ja też sie nie znam, bo nie mialam tak trudnego łączenia, ale może pomoże dominowanie przez Ciebie agresorki jak zaczepia inne szczurki? Tak mi przyszło do głowy, ale lepiej poczekaj na opinie kogoś bardziej doświadczonego

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt cze 03, 2011 9:15 pm
autor: aneczkaa
Najgorsze jest to, że odnoszę wrażenie, że moja Binia jest szczurzą psychopatką... (jeśli coś takiego w ogóle jest możliwe). Kiedy obserwuję jej zachowanie to mam wrażenie, że czasem pała do wszystkich wokół czystą nienawiścią oO

Na dodatek wygląda tak niewinnie i miło, że nikt by nie podejrzewał, że za chwilę rzuci się na wszystkich z zębami :o

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt cze 03, 2011 9:33 pm
autor: aneczkaa
Daithver pisze:Ja też sie nie znam, bo nie mialam tak trudnego łączenia, ale może pomoże dominowanie przez Ciebie agresorki jak zaczepia inne szczurki? Tak mi przyszło do głowy, ale lepiej poczekaj na opinie kogoś bardziej doświadczonego
Próbowałam i tego, ale myślałam, że padnie przy tym na zawał ::) wyrywała się nieziemsko, aż nawet współlokatorki kazały mi ją zostawić ::)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt cze 03, 2011 9:44 pm
autor: macik001
No ale dominacja polega na tym, żeby doczekać aż się uspokoi, a ty puszczałaś wtedy?
Ja nie uważam dominacji za konieczne, ale jeśli ty tak czujez to musisz przetrzymać.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt cze 03, 2011 9:47 pm
autor: aneczkaa
Nie uważam jej za konieczne, chciałam spróbować, że tak powiem ;) Nie miałam siły ani serca czekać aż się uspokoi kiedy czułam jak się przy tym stresuje.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob cze 04, 2011 12:36 pm
autor: Blanny
Dominacja czasem pomaga przy bardzo trudnych przypadkach. U mnie przy Jimie to pomaga. Jak ma nerwowy dzień i fuka na mnie i całe otoczenie, to biorę go do góry brzuszkiem, czekam aż się uspokoi, delikatnie miziam i puszczam. I już naleśniczek się kładzie do miziania i wszystko ok. :P

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob cze 04, 2011 1:16 pm
autor: aneczkaa
Binia prawie nigdy nie daje się głaskać, czasem to znosi ale widać, że to jej nie na rękę (a właściwie na łapę ;) ). I to tylko kiedy jest na wybiegu, w klatce nie ma mowy o żadnym dotykaniu :-\