futrzaste momenty

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Z tego co mówiła Margot, one miały trafić do lasu... nie przeżyłyby ani dnia w takim stanie, w jakim je odebrałam, umarłyby z głodu i od robali :( No w pale się nie mieści, jak można doprowadzić zwierzę do takiego stanu. 180 g? Toż to jedna noga Gandzi! No ale już. Mam nadzieję, że choć przez te dwa tygodnie było Lusi dobrze i ciepło. Przez ten pierwszy tydzień naprawdę wierzyłam, że będą jeszcze dziarsko hasać, choć na pierwszej wizycie lekarze byli bardzo ostrożni w jakichkolwiek rokowaniach i nie dawali dziewczynom większych szans.
Teraz muszę się skoncentrować na Lili. To humorzasta panna, nie lubi gdy się ją dotyka, syczy i ostrzegawczo wystawia zęby (na szczęście nie kąsa tak jak Krochmal ;) ), potrzebuje sporo uwagi, zanim trafi do stada. No a ja mam czas na zebranie kasy na upatrzoną wolierę :P
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: IHime »

Saszeńko, jestem pewna, że dla Lusi zrobiłaś wszystko, co w ludzkiej mocy. Jesteś wielka.
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Starałyśmy się z dr Justyną z całych sił... :(
Teraz z całych sił koncentruję się na tym, że przynajmniej Lilę się udało uratować.
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
margot1408
Posty: 350
Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
Lokalizacja: Warszawa/Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: margot1408 »

saszenka pisze:Z tego co mówiła Margot, one miały trafić do lasu... nie przeżyłyby ani dnia w takim stanie, w jakim je odebrałam, umarłyby z głodu i od robali :(
Zdrowe też by długo nie pożyły... Uważam syna właściciela za kompletnego kretyna, ale paradoksalnie dobrze się stało, że postanowił "pozbyć się" dziewczyn... Jak pisała Arau, dostały szansę.
Arau pisze:I o powieszenie za jaja/jajniki każdego kto tak skrzywdzi zwierzę...
Moja siostra dzwoniła do właściciela, jak tylko dostałyśmy dziewczyny. To miły starszy pan. Był zmartwiony i szczerze zaskoczony, że coś jest z nimi nie tak ::). Nie zdziwiłoby mnie gdyby za jakiś czas przygarnął nowe szczury.
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

margot1408 pisze:Zdrowe też by długo nie pożyły... Uważam syna właściciela za kompletnego kretyna, ale paradoksalnie dobrze się stało, że postanowił "pozbyć się" dziewczyn... Jak pisała Arau, dostały szansę.
No tak, chodziło mi o to, że ... a zresztą, nie ma co bić piany, bo normalnie szlag człowiekiem rzuca o ścianę...
margot1408 pisze:Moja siostra dzwoniła do właściciela, jak tylko dostałyśmy dziewczyny. To miły starszy pan. Był zmartwiony i szczerze zaskoczony, że coś jest z nimi nie tak ::). Nie zdziwiłoby mnie gdyby za jakiś czas przygarnął nowe szczury.
To może chociaż wyjaśnijcie mu parę kwestii odnośnie opieki :-\
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
margot1408
Posty: 350
Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
Lokalizacja: Warszawa/Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: margot1408 »

saszenka pisze:To może chociaż wyjaśnijcie mu parę kwestii odnośnie opieki :-\
Teraz jest już w Kanadzie, zresztą trudno się z nim dogadać. Chciałam się dowiedzieć paru rzeczy, skąd je ma, czy był z nimi kiedykolwiek u weta (u którego) itp. ale wdg mojej siostry słabo kontaktował...

Dobrze, że Lili poprawia się z nóżkami i że do końca wykorzystała swój czas z Lusią... I dobrze, że nie gryzie :) Pewnie się do Ciebie przekona, skoro będzie potrzebowała towarzystwa, a jest na kwarantannie.
(Te z moich szczurzyc, które przeżyły swoje siostry (zawsze trzymałam 2) bardzo się do mnie garnęły kiedy zostały same. Nawet Lotkiewicz, która mnie nienawidziła ::) pod koniec życia siedziała mi na kolanach i dawała się miziać (ale dziabała do krwi kiedy przestawałam i nie zdążyłam szybko zabrać ręki...)).
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

No fakt. Równie dobrze coś mogło im się stać podczas transportu przez jego syna (w sensie te problemy z rdzeniem mogły być też spowodowane jakimś urazem fizycznym). Choć wszoły akurat i niedożywienie to dłuższa sprawa. Miejmy nadzieję, że w Kanadzie system działa lepiej i pan się nauczy odpowiedzialnej opieki.
Lilka ma się całkiem dobrze, jutro idziemy na kontrol i trzecią dawkę. Zaczęła piszczeć, gdy chcę ją wziąć na ręce i trochę się robi nerwowa. Nie chcę jej jeszcze siłowo socjalizować, bo boję się, żeby stres jej nie zaszkodził. Po jutrzejszej wizycie, będę wiedziała, na czym stoimy i na ile mogę sobie z nią pozwolić.
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: futrzaste momenty

Post autor: dorloc »

Jesteś dzielna. Szkoda, że nie udało się uratować Lusi, ale chociaż na sam koniec życia zaznała ciepła i dobroci. A Lilka na pewno się do Ciebie przekona. Teraz pewnie źle kojarzy człowieka, a Ty ją zabierasz di jakichś lekarzy, na zastrzyki i takie tam nieprzyjemne rzeczy, więc ma Ci za złe, bo nie rozumie, że to dla jej dobra... :) Trzymaj się i bądź dalej dzielna :)
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Lilowate już od dawna nie dostaje zastrzyków, dziś była tylko mega groźna kropla na wszoły. Wiadomo - ból, cierpienie i rozpacz :P Odmawia przyjmowania stałych pokarmów, udało mi się jedynie zmienić kaszkę na gerbera. Kupiłam łajdakowi nawet VL Complete (moje świra dostały ;) ), ale nieeee, hrabianka ;) Waga dziś to 240 g. Szału nie ma, ale dobrze, że nie spada :)
Gabersowi za to zaczęło się coś budować na szwie. Na ropnia to nie wygląda, możliwe, że wychodzą z niej jakieś resztki szwów. Jest to w tak idiotycznym miejscu (pod pachą) i ten szczur jest tak gibki i elastyczny, że oczywiście obejrzeć tego bez narkozy się nie da ::) Niemniej jednak mam smarować i obserwować. Pikuś :P
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: futrzaste momenty

Post autor: unipaks »

Kiedy naszej Pumie zrobił się odczyn zapalny na szwy, wet zalecił przecierać jodyną i tak właśnie robiliśmy - trzy, cztery razy dziennie; pomogło.
Mam nadzieję, że u Was to nic poważnego i prędko da się z tym czymś uporać :) Buziaki dla ogonków! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Dzięki :) ale to raczej taki malutki pryszczyk (ok 1,5mm) i faktycznie była tam resztka szwa, mam to przemywać riwanolem albo oceniseptem (jak uda mi się dorwać jutro jakąś aptekę czynną) i obserwować, co się z tym dzieje. Trudniej będzie nakłonić paskuda do współpracy, bo wrzasku robi i tumultu jak mało kto ;)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: IHime »

Hej, hej, co tu taka cisza?
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: saszenka »

Ano cisza, fakt ;) Zaraz wszystko nadgonię :)
1. Stado, jak stado - ma się dobrze, jest kochane i milaste :D Gaba wciąż ma tego pryszczyka na szwie, wygląda jak sflaczały sutek. Mam to jedynie obserwować ::)
2. Lila wciąż poza stadem, gdyż wciąż są jaja wszołów :( Biedna nie może się sama wyczyścić do końca. Jest ich już niewiele, ale jednak wciąż. Dziewczyna radzi sobie całkiem dobrze, nogi nadal nieczynne, ale już bardziej się nimi podpiera :) Przeniosłam ją do większej klatki - niech ćwiczy. Mamy włączyć do suplementacji zestaw witaminy B oraz Karsivan (czekamy na przesyłkę od Sky, która obiecała nam przesłać swoje niepotrzebne 4 tabletki :D ).
3. Wczoraj w nocy przyjechały do mnie dwie dziewczyny z Warszawy, uratowane z zoologa: Coco i Guzik :) Mają rok i kilka miesięcy i Guzik ma guza wielkości jaja :-X Cała akcja przebiega na fejsie, została utworzona zbiórka na leczenie Guzika (niestety po Lusi jestem w dołku finansowym), więc jak ktoś spaczony portalowo to zapraszam ;) Dziewczyny są niesamowicie kontaktowe i sympatyczne, Guzik mimo guza zachowuje się normalnie, biega, skacze, szaleje. W środę idziemy na zabieg, bo najpierw musimy się ustabilizować odpornościowo. Dziewczyny w ciągu 2 tygodni były w dwóch tymczasach, a wczoraj jeszcze w trasie z obcymi ludźmi, trochę kichają (ale osłuchowo czysto), więc żeby nie pogorszyć, najpierw trzeba je doprowadzić do równowagi psychicznej.
4. Wielkim Fuksem zakupiłam dziewięcioszczurowego Ferplasta - na dzień przed pojawieniem się rozpaczliwego apelu Guzika ;) Jak wszystko pójdzie sprawnie i łączenie w końcu stanie się aktem dokonanym, będę miała 7-osobowe stado ;D Nie powiem, że się więcej nie doszczurzam, bo to stanowczo zapowiedziałam na 3 godziny przed zaskoczeniem samej siebie decyzją: biorę znajdy ;)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
dorloc
Posty: 1267
Rejestracja: czw wrz 06, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: futrzaste momenty

Post autor: dorloc »

Ło matko ! No Ty to masz zdrowie... Ja już przy tych czterech babolcach nie mam na nie siły, a gdzie tu 7... ? Podaj link do tego fejsowego tematu, to poczytam :)
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Obrazek
Awatar użytkownika
Arau
Posty: 1326
Rejestracja: wt cze 12, 2012 5:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: futrzaste momenty

Post autor: Arau »

Podpinam się pod prośbę o link.
Rany, a zaczęło się tak spokojnie :P Chyba to, że mnie mój TŻ tak hamuje przed kolejnymi ciurami ma swoje plusy :D Relacjonuj co z nowymi :)
Obrazek
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]



Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”