Teraz muszę się skoncentrować na Lili. To humorzasta panna, nie lubi gdy się ją dotyka, syczy i ostrzegawczo wystawia zęby (na szczęście nie kąsa tak jak Krochmal
futrzaste momenty
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: futrzaste momenty
Z tego co mówiła Margot, one miały trafić do lasu... nie przeżyłyby ani dnia w takim stanie, w jakim je odebrałam, umarłyby z głodu i od robali
No w pale się nie mieści, jak można doprowadzić zwierzę do takiego stanu. 180 g? Toż to jedna noga Gandzi! No ale już. Mam nadzieję, że choć przez te dwa tygodnie było Lusi dobrze i ciepło. Przez ten pierwszy tydzień naprawdę wierzyłam, że będą jeszcze dziarsko hasać, choć na pierwszej wizycie lekarze byli bardzo ostrożni w jakichkolwiek rokowaniach i nie dawali dziewczynom większych szans.
Teraz muszę się skoncentrować na Lili. To humorzasta panna, nie lubi gdy się ją dotyka, syczy i ostrzegawczo wystawia zęby (na szczęście nie kąsa tak jak Krochmal
), potrzebuje sporo uwagi, zanim trafi do stada. No a ja mam czas na zebranie kasy na upatrzoną wolierę 
Teraz muszę się skoncentrować na Lili. To humorzasta panna, nie lubi gdy się ją dotyka, syczy i ostrzegawczo wystawia zęby (na szczęście nie kąsa tak jak Krochmal
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: futrzaste momenty
Saszeńko, jestem pewna, że dla Lusi zrobiłaś wszystko, co w ludzkiej mocy. Jesteś wielka.
Re: futrzaste momenty
Starałyśmy się z dr Justyną z całych sił... 
Teraz z całych sił koncentruję się na tym, że przynajmniej Lilę się udało uratować.
Teraz z całych sił koncentruję się na tym, że przynajmniej Lilę się udało uratować.
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: futrzaste momenty
Zdrowe też by długo nie pożyły... Uważam syna właściciela za kompletnego kretyna, ale paradoksalnie dobrze się stało, że postanowił "pozbyć się" dziewczyn... Jak pisała Arau, dostały szansę.saszenka pisze:Z tego co mówiła Margot, one miały trafić do lasu... nie przeżyłyby ani dnia w takim stanie, w jakim je odebrałam, umarłyby z głodu i od robali![]()
Moja siostra dzwoniła do właściciela, jak tylko dostałyśmy dziewczyny. To miły starszy pan. Był zmartwiony i szczerze zaskoczony, że coś jest z nimi nie takArau pisze:I o powieszenie za jaja/jajniki każdego kto tak skrzywdzi zwierzę...
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: futrzaste momenty
No tak, chodziło mi o to, że ... a zresztą, nie ma co bić piany, bo normalnie szlag człowiekiem rzuca o ścianę...margot1408 pisze:Zdrowe też by długo nie pożyły... Uważam syna właściciela za kompletnego kretyna, ale paradoksalnie dobrze się stało, że postanowił "pozbyć się" dziewczyn... Jak pisała Arau, dostały szansę.
To może chociaż wyjaśnijcie mu parę kwestii odnośnie opiekimargot1408 pisze:Moja siostra dzwoniła do właściciela, jak tylko dostałyśmy dziewczyny. To miły starszy pan. Był zmartwiony i szczerze zaskoczony, że coś jest z nimi nie tak. Nie zdziwiłoby mnie gdyby za jakiś czas przygarnął nowe szczury.
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: futrzaste momenty
Teraz jest już w Kanadzie, zresztą trudno się z nim dogadać. Chciałam się dowiedzieć paru rzeczy, skąd je ma, czy był z nimi kiedykolwiek u weta (u którego) itp. ale wdg mojej siostry słabo kontaktował...saszenka pisze:To może chociaż wyjaśnijcie mu parę kwestii odnośnie opieki
Dobrze, że Lili poprawia się z nóżkami i że do końca wykorzystała swój czas z Lusią... I dobrze, że nie gryzie
(Te z moich szczurzyc, które przeżyły swoje siostry (zawsze trzymałam 2) bardzo się do mnie garnęły kiedy zostały same. Nawet Lotkiewicz, która mnie nienawidziła
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Re: futrzaste momenty
No fakt. Równie dobrze coś mogło im się stać podczas transportu przez jego syna (w sensie te problemy z rdzeniem mogły być też spowodowane jakimś urazem fizycznym). Choć wszoły akurat i niedożywienie to dłuższa sprawa. Miejmy nadzieję, że w Kanadzie system działa lepiej i pan się nauczy odpowiedzialnej opieki.
Lilka ma się całkiem dobrze, jutro idziemy na kontrol i trzecią dawkę. Zaczęła piszczeć, gdy chcę ją wziąć na ręce i trochę się robi nerwowa. Nie chcę jej jeszcze siłowo socjalizować, bo boję się, żeby stres jej nie zaszkodził. Po jutrzejszej wizycie, będę wiedziała, na czym stoimy i na ile mogę sobie z nią pozwolić.
Lilka ma się całkiem dobrze, jutro idziemy na kontrol i trzecią dawkę. Zaczęła piszczeć, gdy chcę ją wziąć na ręce i trochę się robi nerwowa. Nie chcę jej jeszcze siłowo socjalizować, bo boję się, żeby stres jej nie zaszkodził. Po jutrzejszej wizycie, będę wiedziała, na czym stoimy i na ile mogę sobie z nią pozwolić.
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: futrzaste momenty
Jesteś dzielna. Szkoda, że nie udało się uratować Lusi, ale chociaż na sam koniec życia zaznała ciepła i dobroci. A Lilka na pewno się do Ciebie przekona. Teraz pewnie źle kojarzy człowieka, a Ty ją zabierasz di jakichś lekarzy, na zastrzyki i takie tam nieprzyjemne rzeczy, więc ma Ci za złe, bo nie rozumie, że to dla jej dobra...
Trzymaj się i bądź dalej dzielna 
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]

Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]

Re: futrzaste momenty
Lilowate już od dawna nie dostaje zastrzyków, dziś była tylko mega groźna kropla na wszoły. Wiadomo - ból, cierpienie i rozpacz
Odmawia przyjmowania stałych pokarmów, udało mi się jedynie zmienić kaszkę na gerbera. Kupiłam łajdakowi nawet VL Complete (moje świra dostały
), ale nieeee, hrabianka
Waga dziś to 240 g. Szału nie ma, ale dobrze, że nie spada
Gabersowi za to zaczęło się coś budować na szwie. Na ropnia to nie wygląda, możliwe, że wychodzą z niej jakieś resztki szwów. Jest to w tak idiotycznym miejscu (pod pachą) i ten szczur jest tak gibki i elastyczny, że oczywiście obejrzeć tego bez narkozy się nie da
Niemniej jednak mam smarować i obserwować. Pikuś 
Gabersowi za to zaczęło się coś budować na szwie. Na ropnia to nie wygląda, możliwe, że wychodzą z niej jakieś resztki szwów. Jest to w tak idiotycznym miejscu (pod pachą) i ten szczur jest tak gibki i elastyczny, że oczywiście obejrzeć tego bez narkozy się nie da
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: futrzaste momenty
Kiedy naszej Pumie zrobił się odczyn zapalny na szwy, wet zalecił przecierać jodyną i tak właśnie robiliśmy - trzy, cztery razy dziennie; pomogło.
Mam nadzieję, że u Was to nic poważnego i prędko da się z tym czymś uporać
Buziaki dla ogonków! 
Mam nadzieję, że u Was to nic poważnego i prędko da się z tym czymś uporać
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: futrzaste momenty
Dzięki
ale to raczej taki malutki pryszczyk (ok 1,5mm) i faktycznie była tam resztka szwa, mam to przemywać riwanolem albo oceniseptem (jak uda mi się dorwać jutro jakąś aptekę czynną) i obserwować, co się z tym dzieje. Trudniej będzie nakłonić paskuda do współpracy, bo wrzasku robi i tumultu jak mało kto 
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: futrzaste momenty
Hej, hej, co tu taka cisza?
Re: futrzaste momenty
Ano cisza, fakt
Zaraz wszystko nadgonię 
1. Stado, jak stado - ma się dobrze, jest kochane i milaste
Gaba wciąż ma tego pryszczyka na szwie, wygląda jak sflaczały sutek. Mam to jedynie obserwować
2. Lila wciąż poza stadem, gdyż wciąż są jaja wszołów
Biedna nie może się sama wyczyścić do końca. Jest ich już niewiele, ale jednak wciąż. Dziewczyna radzi sobie całkiem dobrze, nogi nadal nieczynne, ale już bardziej się nimi podpiera
Przeniosłam ją do większej klatki - niech ćwiczy. Mamy włączyć do suplementacji zestaw witaminy B oraz Karsivan (czekamy na przesyłkę od Sky, która obiecała nam przesłać swoje niepotrzebne 4 tabletki
).
3. Wczoraj w nocy przyjechały do mnie dwie dziewczyny z Warszawy, uratowane z zoologa: Coco i Guzik
Mają rok i kilka miesięcy i Guzik ma guza wielkości jaja
Cała akcja przebiega na fejsie, została utworzona zbiórka na leczenie Guzika (niestety po Lusi jestem w dołku finansowym), więc jak ktoś spaczony portalowo to zapraszam
Dziewczyny są niesamowicie kontaktowe i sympatyczne, Guzik mimo guza zachowuje się normalnie, biega, skacze, szaleje. W środę idziemy na zabieg, bo najpierw musimy się ustabilizować odpornościowo. Dziewczyny w ciągu 2 tygodni były w dwóch tymczasach, a wczoraj jeszcze w trasie z obcymi ludźmi, trochę kichają (ale osłuchowo czysto), więc żeby nie pogorszyć, najpierw trzeba je doprowadzić do równowagi psychicznej.
4. Wielkim Fuksem zakupiłam dziewięcioszczurowego Ferplasta - na dzień przed pojawieniem się rozpaczliwego apelu Guzika
Jak wszystko pójdzie sprawnie i łączenie w końcu stanie się aktem dokonanym, będę miała 7-osobowe stado
Nie powiem, że się więcej nie doszczurzam, bo to stanowczo zapowiedziałam na 3 godziny przed zaskoczeniem samej siebie decyzją: biorę znajdy 
1. Stado, jak stado - ma się dobrze, jest kochane i milaste
2. Lila wciąż poza stadem, gdyż wciąż są jaja wszołów
3. Wczoraj w nocy przyjechały do mnie dwie dziewczyny z Warszawy, uratowane z zoologa: Coco i Guzik
4. Wielkim Fuksem zakupiłam dziewięcioszczurowego Ferplasta - na dzień przed pojawieniem się rozpaczliwego apelu Guzika
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: futrzaste momenty
Ło matko ! No Ty to masz zdrowie... Ja już przy tych czterech babolcach nie mam na nie siły, a gdzie tu 7... ? Podaj link do tego fejsowego tematu, to poczytam 
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]

Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]

Re: futrzaste momenty
Podpinam się pod prośbę o link.
Rany, a zaczęło się tak spokojnie
Chyba to, że mnie mój TŻ tak hamuje przed kolejnymi ciurami ma swoje plusy
Relacjonuj co z nowymi 
Rany, a zaczęło się tak spokojnie
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]
Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...