Strona 104 z 290
Re: Klimatyczna Szajka
: śr maja 12, 2010 2:13 pm
autor: klimejszyn
denewa pisze:A może z ociupinką czegoś smakowitego Fetce rozmieszać i podać w klatce na talerzyku? Coś co uwielbia... zreszta pewnie próbowałaś...
Pasztet, gerberek, śmietana, majonez w ostateczności nawet nutella...
Wydaje się, że Fetka i Diesel mają to samo...
Trzymajcie się!
w klatce jakbym jej podawała to musiałabym odseparować Keiko, bo dostają inne leki. a nie wiem czy one same w klatce będą jadły.
dziękuję wszystkim za kciuki

Re: Klimatyczna Szajka
: śr maja 12, 2010 2:15 pm
autor: sssouzie
kciukamy i my.
niechże te złe historie się skończą, no...
Re: Klimatyczna Szajka
: śr maja 12, 2010 9:03 pm
autor: klimejszyn
niech się skończą..
dziewczynki mi się ożywiły dzisiaj, bo po badaniach były padnięte i strasznie się o nie bałam. caly czas spały i nie wychodziły z hamaka. nie piją wody. ale łażą po klatce, ładnie się iskają.
z podawaniem leków dalej mamy problem, ale może wkońcu się przyzwyczają, że rano i wieczorem muszę je pomęczyć.
uszyłam nowe hamaczki, jutro poszyję norki. jutro jeszcze wytnę trochę futerka z dupci Fetki, żeby nie pomylić jej z Fobią i dziewczynki wracają do stada. widać, że za nim tęsknią.
no i jutro wielki dzień - zabieram dziewczynom rurę, główną przyczynę smrodku i pomarańczowego futerka.
wkurzają mnie ludzie.. chodzę cały czas przygnębiona, bo myślę o maluchach. jak ktoś zapyta o co chodzi i powiem, że mam chore szczurki i wypytują dalej, dowiedzą się, że za weta dałam 'aż' 85 zł to odrazu sa komentarze typu "jakbym miał tyle zapłacić za szczura to bym go zabił i kupił nowego".. ile ja mogę tłumaczyć, że to są moje dzieci, że je strasznie kocham i jestem w stanie wydac miliony byleby były szczęśliwe i zdrowe ?
czy oni zabiliby swoje dziecko i zrobili nowe, gdyby okazało się, że ich maluch ma jakąś wadę genetyczną, jest chore ?
czasem wstydzę za swoich znajomych i z każdym dniem coraz bardziej zaczynam wątpić w ludzi.
Re: Klimatyczna Szajka
: śr maja 12, 2010 10:22 pm
autor: Mucha321
Olej ich.

Ja też się spotykam z takimi komentarzami. " Co??? Weź to otruj, utop.. Zabij! Przecież to tylko śmierdzący szkodnik. Ciucha se zafunduj. " itp. Wbijam w to i dziękuję za takie znajomości. Takie durne komentarze słyszę głównie od osób, które znam krótko (zwykli znajomi, których opinia mi zwisa) albo od dawna ale są mi obojętni i nie zależy mi na przyjaźni z nimi.
Przyjaciele moi (ci oddani, wierni i zawsze ze mną) rozumieją, co to znaczy mieć pasję, bo sami mają.
Kciukam za dziewczynki! ;* <3 <3 <3
Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 9:30 am
autor: klimejszyn
ja mam nadzieję, że ludzie wkońcu zrozumieją co znaczy kochać. nawet takie malutkie stworzonka. bo zasługują na wszystko co najlepsze.
wracając do dziewczynek. Keiko ładnie połyka leki, Fetka wypluwała, ale znalazłam na nią złoty środek. jogurt wiśniowy. dzisiaj startuję wciskając jej strzykawę do pysia, ona marudzi, pierwsza kropelka poszła, a ta mi zaczyna strzykawę lizać. no to ja ucieszona poprostu wyciskam jogurcik ze strzykawy a ona sobie ładnie zlizuje. jak się skończyło to mi gryzła strzykawę prosząc o więcej
mam nadzieję, że jeszcze Keiko się przekona i będzie sama wcinać leki z jogurtem
dzisiaj mama po pracy ma zrobic zapas jogurtów
dziękujemy za kciuki

Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 11:36 am
autor: LaCoka
Kciukamy bardzo, bardzo mocno za Maleństwa!

Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 2:47 pm
autor: klimejszyn
wrzuciłam chorutki do stada. widać, że Keiko się ucieszyła, bo zaczęła za wszystkimi latać, skakać. jednak obrywa za to..
mała chciała zejść z górnej klatki do dolnej, weszła na stojak na CD, który robi za drabinkę, pokręciła się, straciła równowagę i spadła..
zaczynam się martwić coraz bardziej..
Fetce obcięłam futerko na dupce, ale muszę więcej wyciąć, żebym nie miała wątpliwości, że to ona.
kciuki się przydadzą.
Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 5:19 pm
autor: Jessica
są kciuki Klimuś są

Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 5:26 pm
autor: klimejszyn
ja już sama nie wiem co i jak. wraz z mamą zrozumiałyśmy, że obie dziewczynki mają dostawać leki 2 razy dziennie.
dzisiaj na kartce doczytałyśmy, że Keiko ma dostawać 1/5 tabletki/dzień.
napisałam do Pani Dr, z prośbą o rozpisanie która ile razy dziennie ma dostawać leki.
chłopcy dostali nowe hamaczki, norki, tunele i odebrałam im wiadereczka - dzięki nim robił się niezły smrodek.
jestem w trakcie sprzątania klatki dziewczyn, zabieram rurę, wieszam nowe hamaczki i tak jak u chłopców - norki i tunele

Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 5:37 pm
autor: Jessica
klimejszyn pisze:chłopcy dostali nowe hamaczki, norki, tunele i odebrałam im wiadereczka - dzięki nim robił się niezły smrodek.
jestem w trakcie sprzątania klatki dziewczyn, zabieram rurę, wieszam nowe hamaczki i tak jak u chłopców - norki i tunele

tacy to pożyją

Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 6:31 pm
autor: Nietoperrr...
Hej,to może jak już się tak rozpędzasz,to mi też coś poszyjesz,co?Bo ja kompletnie nie mam kiedy się zabrać za taką twórczość...
No i oczywiście Nietoper dokłada swoje kciuki...
Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 6:55 pm
autor: Jessica
uu a to Klimka sama szyje

to i dla mnie mozesz

Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 8:08 pm
autor: klimejszyn
poszyłam i więcej nie szyję
wiecie co ? jetem złą szczurzą mamą. zabrałam dziewczynkom ukochaną rurę. wpuściłam je do klatki i aż łzy w oczach miałam jak wszystkie poleciały jak zawsze do góry, do rury. ale jej nie było. zastały hamaczki. no i co to ma być ? one chcą rurę.
wyniosłam ją przed dom żeby mnie nie kusiła.
a chłopcy (przynajmniej część) śpią ładnie w hamaczkach.
zobaczymy co z tego będzie
dziękujemy za kciuki

Re: Klimatyczna Szajka
: czw maja 13, 2010 9:04 pm
autor: unipaks
Nadal zaciskamy paluchy i paluszki , żeby dziewczynki lepiej się poczuły i zdrowiały
A znajomymi się nie przejmuj , mają genetyczną wadę...serca
Trzymaj się Klimku

Re: Klimatyczna Szajka
: pt maja 14, 2010 11:30 am
autor: klimejszyn
trzymamy się, bo trzeba. musi być dobrze, dziewczęta ganiały po klatce
mamy sukces !
aktualnie WSZYSTKIE ogonki śpią w hamaczkach ! panie jak i panowie ! widocznie trzeba było się namęczyć, poświęcić bluzy, spodnie, koce, szyć kilka warstw, obszywać wejścia do hamaczków, żeby miśki to doceniły w nich spały. mam nadzieję, że nie będą śmierdzieć tak jak po wyjściu z rury
