Strona 105 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 20, 2011 5:53 pm
autor: alken
;D rozweselające

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 20, 2011 6:30 pm
autor: adzia19923
Ja też chciałabym się pochwalić:) Moimi szczuraskami, ale jak na razie mam zdjęcia trochę gorszej jakości szczególnie malca- Jurgena:D Jak zrobię :D i małemu lepsze również się pochwalę:D...


Mr Rico....Twardy Nornik a od niedawna Groźny i Zazdrośnik:):):):) Czyli sumując te nazwy mamy połowę mojego Rica:):) Reszta jak wiadomo Głodniak Zaznaczyciel :):) itp. podobne określenia....
Ma 9 misięcy, jest bardzo kochany:) Słodziutki i najcudowniejszy na świecie:):) Jak mu odwali to szaleje, identycznie jak jego pani hahahha mamy coś wspólnego:):) Jest prawdziwym przyjacielem...Nawet kilka razy kiedy zdarzyło mi się płakać od razu wie, że coś jest nie tak i chce wyjść z klatki.....Jednakże największe więzi widać w sytuacjach dla niego dość dramatycznym czyli? WETERYNARZ...Wtedy doskonale można dostrzec to co jest piękne...Jak bardzo trzyma się swojej pani, aby go nie zostawiła tam a nie uciekła od niego....

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 20, 2011 7:56 pm
autor: Jessica
ol. pisze:Mało przyszedł – przyniósł na plecach Urinkę - taki właśnie piętrowy twór wymacałam kiedy przekraczał ramę u wezgłowia:
wyobrażają sobir taką scenę śmieje się sama do siebie, a siostra w pokoju ze mnie 8) :D ;D

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 20, 2011 8:08 pm
autor: Paul_Julian
adzia19923 pisze:Ja też chciałabym się pochwalić:) Moimi szczuraskami, ale jak na razie mam zdjęcia trochę gorszej jakości szczególnie malca- Jurgena:D Jak zrobię :D i małemu lepsze również się pochwalę:D...
To zrób topik w naszych pupilach :D Zdjecia mozesz dodac pózniej :)

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 20, 2011 9:20 pm
autor: Anka.
Spóźnione życzenia dla Misiaczka! :-*
Niech jak najdłużej drepta nocami po Ol.
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C03355.jpg zadwolona mysia:)

Re: moje szczupaki kochane

: pt sty 21, 2011 11:58 am
autor: zocha
Trzymam dzisiaj mocno, mocno kciuki :-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pt sty 21, 2011 9:00 pm
autor: unipaks
Ol., jak tam , mam nadzieję, że wszystko dobrze! Mocno za to kciukamy! :)
:-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 22, 2011 11:05 am
autor: ol.
Dopiero dziś przybywam z relacją, bo wczoraj jakoś nie mogłam odejść od Dżuma, nawet kiedy spał, albo częściej - „odpływał” z otwartymi oczami, mimo że ulżyć mu w niczym nie mogłam, chciałam być obok.
Do późnego wieczora pozostawał w otumanieniu. Długo :-[
Klaustrofobik, siedzi w klatce tylko jeżeli ta jest otwarta - więc jest. Nawiedził go zatem czub, właściwie mniej samego Dżuma, którego ledwo obwąchał, co miękkie szmatki, wyborne na hermańską drzemkę ::) , no ale był: leżeli w dwóch końcach chorobówki, ale Hermański swoją obecność obwieszczał takim kłapaniem, ziewami i mlaskaniem, że Dżum musiał się prawdziwie przekonać, że trafił do domu :) Potem mu jeszcze cykada na dachu klatki przygrywała aż poszła swoimi drogami :)

Słabiutki jest jeszcze i wygląda nieszczęśliwie, z połową podbrzusza wygoloną – wycięte zostały dwa guzy po prawej stronie, znów pełne mleka... Dr zostawił te po lewej i na nie popróbujemy jeszcze raz galastop za ok. tydzień, kiedy organizm oczyści się z narkotycznych toksyn. Tak samo nootropil, trzeba poczekać i zobaczyć jak Dżum będzie się zachowywał po zabiegu.
Tydzień mogę poczekać, ale nie wydaje mi się, żeby to niepewne zeskakiwanie było, jak chce doktor, tylko kwestią nadwagi :-\ Znam Dżuma, widzę chwilami zagubienie w jego oczach :( Zdaje się też, że ma niedowład paluszków u prawej ręki, ta łapka już wcześniej nie funkcjonowała normalnie, a teraz jeszcze sporo tam wycięto... kiedy siedzi lub leży nie kontroluje ułożenia paluszków, wyginają mu się nienaturalnie, albo podwijają, a on tego nie koryguje, jedzenie też w najlepszym razie tylko o tą łapkę opiera, nie chwyta.

Leży biedactwo bolesne :(

Idę po leki Misia.

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 22, 2011 11:25 am
autor: Ogoniasta
Kochany Dżumku, zdrowiej nam szybciutko i wracaj do pełni sił :-* Niech łapeczki nie dokuczają a paskudne guzioły idą precz!!
Trzymam kciuki za wszystkie bambaryłki :-*

A Ciebie ol. tulę mocno serduchem i przesyłam mnóstwo pozytywnej energii żeby sił nie zabrakło w walce :-*

ehhh...gdyby się dało tak oddać trochę swojego zdrowia w zamian za długie i zdrowe życie naszych kochanych ogoniastych ::) ja zrobiłabym to bez zastanowienia..

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 22, 2011 11:48 am
autor: alken
Dżum jak widzę dzieli niedolę z Lileczką, Lileczka łapie za rękę i prosi żeby ją wyciagnąć z tej okropnej klatki i ręczników śmierdzących lekami :(
dużo sił dla Dżumowego i dla Ciebie!

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 22, 2011 11:52 am
autor: tahtimittari
Życzę szybkiego powrotu do zdrówka i odzyskania sił witalnych po operacji..
I niech z Misiem będzie dobrze. :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 22, 2011 1:23 pm
autor: Cyklotymia
Duuużo zdrówka! Kciuki trzymam, a moi chłopcy trzymają te u stópek, bo najbardziej do ludzkich podobne ;)

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 22, 2011 4:01 pm
autor: zocha
ol. pisze: no ale był: leżeli w dwóch końcach chorobówki, ale Hermański swoją obecność obwieszczał takim kłapaniem, ziewami i mlaskaniem, że Dżum musiał się prawdziwie przekonać, że trafił do domu :) Potem mu jeszcze cykada na dachu klatki przygrywała aż poszła swoimi drogami :)
:) :D przynajmniej wie, że są


Dżum wracaj szybko do zdrówka, nabieraj sił. Trzymam kciuki

buziaki dla was

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 22, 2011 4:52 pm
autor: unipaks
Dżumie, niech rany dobrze i szybciutko się goją, a ty zdrowiej i nabieraj siły, żeby znów móc się cieszyć drobnymi radościami codziennego życia ogonków :) Przesyłamy głaski! :-* :-*
Wiesz, ol., tak sobie myślę o tym przykurczaniu paluszków, mniejszej sprawności łapki i tym zagubieniu w oczach - Dżuma też miała takie objawy od pewnego czasu i obawiałam się czegoś niedobrego z przysadką albo wylewu itp. Ale na rtg głowy nie ma nic, czysto - więc nie martw się kochana na zapas, może faktycznie nootropil i wit B zadziałałyby na korzyść?

Re: moje szczupaki kochane

: sob sty 22, 2011 10:07 pm
autor: Anka.
Ehh, biedny ,mały,dzielny Dżum.Niech się trzyma mysza.