Strona 105 z 111

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw cze 30, 2011 1:00 pm
autor: L'urine-Boruta
też w sumie teraz myślę, że jak odrazu je połączę i miejmy nadzieję, że od razu się zaprzyjaźnią to później w klatce będą się wspierały :)) no cóż. mam nadzieję, że wszystko będzie git i pozwolę sobie tu zamieścić krótką historyjkę jak przebiegało łączenie :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt lip 01, 2011 8:41 am
autor: mini
Mnie za to czekają jutro 2 łączenia, pierw Hajduczka z Doti, a później z resztą stada. Jeśli chodzi o Hajduczka i Doti to nie boje się w ogóle, bo będą łączone już w drodze. Do tego to młode gzuby więc looz. Mam jedynie pewne lęki co do Bajki.. Robi się z niej mały terrorysta.. Zobaczymy.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lip 02, 2011 7:40 am
autor: valhalla
Kurczę, tak czytam, że najtrudniej do dwójki szczurów dołączyć trzeciego... i zaczynam mieć pietra :o Za miesiąc czeka mnie takie łączenie i zastanawiam się, na co zwrócić uwagę? Moje samce zaprzyjaźniły się od razu, po prostu miłość od pierwszego wejrzenia :) ale są razem już długo, dopiero po 8 miesiącach dołączy do nich trzeci szczurek, w dodatku o wiele młodszy i... trochę się boję, chciałabym, żeby chłopcy go pokochali. Jest coś szczególnego, co należy im zapewnić przy łączeniu?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lip 02, 2011 7:17 pm
autor: L'urine-Boruta
A u mnie sprawa się skomplikowała :( jedna z fuzziczek zrobiła sobie coś w nóżkę, która jej spuchnęła i jest nieużywana. :( Łącznie muszę odstawić do wyzdrowienia. Miałam jechać do weta po kilku dniach bo może to tylko stłuczenie, ale ze względu na łączenie właśnie, prosto z pkp pojadę do weta... Mam nadzieję, że wbrew pozorom wszystko ok i łączenie odbędzie się jeszcze w tym tygodniu...

valhalla dołączanie trzeciego szczura do dwóch pozostałych wcale nie musi być cięższe :) wszystko zależy od tych dwóch czy chcą przyjąć kolejnego kolegę czy nie. to tak jak dwie przyjaciółki miałyby przyjąć trzecią :P próbować należy, ale ostrożnie. Wydaje mi się, że nie musisz się bać .;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob lip 02, 2011 7:34 pm
autor: valhalla
No właśnie, oni mają teraz duet idealny, harmonia aż miło - z jednej strony pięknie, z drugiej wiadomo, chciałabym trzeciego chłopca, tylko to będzie chłopiec, a oni już mężczyźni... nigdy nie byli agresywni, swoje przepychanki rozgrywają bezkrwawo i rzadko im się zdarza zatarg. Jeśli im nie odbije nagle przy młodym, to kwestia będzie tylko, żeby go polubili... nie chciałabym, żeby maluch sam w kącie siedział. Cóż, będzie potrzebny pewnie czas, nie poddam się łatwo :)

Kciuki trzymam za fuzziczkę i jej nóżkę!

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn lip 04, 2011 4:49 pm
autor: L'urine-Boruta
OGIEŃ MIĘDZY PAIRĄ I LURKĄ!
*Lurka to szara, jest najdłużej u mnie...
*Paira to jedna z fuzziczek, dokładnie ta, co miała problem z łapcią.

Właśnie wróciłam z łazienki... włożyłam wszystkie dziewuchy do wanny, spokój, po 5/10 minutach mówię, no to włożymy do klatki jednej. Wyciągnęłam jedzenie i kaptur... zostały same półki. Włożyłam najpierw łysolce, chwilę potem dziewuchy. Praktycznie od razu Lurka z Pairą 'ksy kssyy' i bitwa masakra. Klasnęłam, nic, walnęłam w klatkę też dupa to włożyłam szybko rękę i je odłączyłam. Jak tylko poczuły moją rękę to się uspokoiły. U Lurki nic nie widzę bo ma sierść, ale Fuzziczka ma kilka zadrapań w których jak to przy zadrapaniach bywa delikatnie pojawiła się krew... :( Włożyłam je z powrotem do wanny. Lurka się myła po jednej stronie wanny, obok siedziała Gandzia, po drugiej siedziała Nahi z Pairą, Nahi była spokojna, niuhała, Paira podeszła do Lurki chcąc ją wąchać i jakby nachodzić na plecy, Lurcia się wkurzyła i zaczęła się znów bójka. Jeszcze nie widziałam tak dużej Lurki. Strasznie się napuszyła. Jak mi się jakoś uda to dam filmik [musicie mi powiedzieć jak mam go tu wstawić] i tak na filmiku puszenia się nie widać tak mocno jak na żywo, ale ogólnie to Lurka wyglądała jak rodowodowy rex. Masakra, była przerażona. Paira nie chciała źle, ale chyba za szybko chciała, żeby Lurka się jej poddała. Bo wydaje mi się, że te dwie panny mają cechy dominantów... Ogólnie teraz siedzą w swoich klatkach, ale przez kratki czasami Lurka się rzuca itd... Już Gandzia oberwała też jakby w złości. Teraz widzę jakie mają charaktery. Gandzia z Nahi by się dogadały chyba, bo się podporządkowują i ogólnie jakieś łagodne chyba charaktery mają. Myślę, żeby łączyć dwójkami... Najpierw Gandzie z Nahi
i zobaczyć jak się względem siebie zachowują... Później Lurkę z Pairą, albo Nahi... Nie wiem, czekam na waszą pomoc...

Ogólnie miło mi się zrobiło bo jak Lurka chciała się rzucać na kratki to Gandzia jakby ją odpychała od nich i jakby mówiła 'wyluuuzuj'. :)) Moja słodka. Mam nadzieję, że z waszą pomocą uda mi się stworzyć przyjaźń doskonałą ;))

P.S. Podkreślam, że fuzziczki przyjechały do mnie wczoraj, ale są m.w. w wieku Lurki tj około 8 miesięcy.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn lip 04, 2011 4:54 pm
autor: Kameliowa
10 minut to zdecydowanie za mało jest.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn lip 04, 2011 5:03 pm
autor: L'urine-Boruta
ok. mój błąd. :( kiedy mogę spróbować jeszcze raz? I czy wszystkie razem czy osobno? Jak mam to zrobić?
Lurka ciągle napuszona...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn lip 04, 2011 6:09 pm
autor: L'urine-Boruta
a więc idę jeszcze raz. w planach mam zamiar posiedzieć z nimi około godziny. mam nadzieję, że nie będzie bójek.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn lip 04, 2011 7:13 pm
autor: L'urine-Boruta
dodaję:

Po niecałej godzinie znów wróciłam z łazienki.
Postawiłam sobie chyba mały warunek, że dziewczyn nie wpuszczę do tej samej klatki puki się nie pozwolą nawzajem iskać, albo chociaż przytulać.

Nie było bójek. Nie było fukanek. Przyjaźni też nie. Niestety, ale to da się zrobić wydaje mi się. :)
Włożyłam fuziczki do wanny, kolejno włochacze. Jedne na jednym końcu wanny, drugie na drugim.
Lurka od razu podbiegła do Pairy, a ja wstrzymałam oddech. Nic na szczęście nie było. Paira przymknęła oczy i znieruchomiała. Lurka odeszła i później było już tylko lepiej. Tak mi się wydaje. Lurcia z Pairą niekoniecznie chciały się przytulać ale nie wykazywały wobec siebie żadnej agresji :) Ze strony Pairy była chęć obwąchiwania się i wchodziła pod Lurkę baaardzo ostrożnym krokiem - udało się Lurce ją zdominować?? - i tak uciekała bo nie miała zamiaru jej w ogóle dotykać... :P

Gandzia z Nahi były sobie obojętne przez większość czasu. Tylko kiedy którać z łysolek chciała ją poiskać, najczęściej to właśnie była Nahi, ta piszczała. Nie wiem. Ona chyba tak ma w genach, ze nie lubi dotyku obcych... jej brat [przynajmniej jeden] też tak ma].

Da radę ocenić sytuację? Ja jestem dobrej myśli. Dziewczyny są w oddzielnych klatek i myślę, że jutro znów włożę je do wanny i w tym czasie przygotuję jedną z klatek.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn lip 04, 2011 8:27 pm
autor: aneczkaa
Ja bym kontynuowała codzienne spotkania w wannie :) Skoro na początku były spięcia to nie ma się co spieszyć. Wiadomo, że to trochę uciążliwe trzymać 2 klatki ale lepiej tak niż jakby miały się gryźć.
Przy moim problemowym łączeniu pomogła właśnie cierpliwość ;) Trzymam kciuki, żeby dziewczynki szybciutko się polubiły :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn lip 04, 2011 10:05 pm
autor: macik001
Przypomnij sobie moją 3 miesięczną walkę o akceptację. Będzie LOVE!

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn lip 04, 2011 11:07 pm
autor: L'urine-Boruta
macik nie biorę nawet pod uwagę, że będę się tak męczyła jak ty ;D nie ma opcji!!

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt lip 05, 2011 6:05 pm
autor: L'urine-Boruta
a więc... dzień drugi

Włożyłam dziewuchy do wanny na calutką, pełniutką godzinkę. Siedziałam przy nich jak głupia i tylko ziewałam bo nic, a nic się nie działo... Po pół godzinie Gandzia oczywiście zaczęła popiskiwać jak świnka morska jak tylko którakolwiek z dziewczyn do niej podchodziła. Na szczęście widzę już, że Nahi jest wytrwałą dziewuchą bo pomimo kopniaków ze strony Gandzi, ta nadal na nią nachodzi. Nie wiem co ona próbuje tym uzyskać, czy ją zdominować, czy iskać... nie mam pojęcia, wiem tylko, że próbuje... Jak jej się uda to dowiem się co ma na myśli.
Lurka po pierwszym dotknięciu [chyba] Pairy od razu się napuszyła. Co to oznacza? Wygląda jak kot, też się grzbieci itd... Tylko, że ani nie chrumka ani nic... To z przerażenia czy jak? Żadnej bójki nie było. Coś raz stuknęłam w wannę, ale to chyba nie było poważne skoro nie pamiętam dlaczego stuknęłam... W każdym bądź razie jeśli to była bójka to ją przerwałam.

Ogólnie co zaobserwowałam?:
Lurka - napuszona, najlepiej jakby siedziała sama w kącie aczkolwiek był moment jak sama wąchała łysolce, poza tym miała prawie ciągle przymrużone oczy, raz przewróciła się samowolnie na plecy przy Nahi
Gandzia - za każdym dotknięciem popiskiwała z paniki wydaje mi się, nic poza tym... swobodnie się chłodziła w minimalnym strumyku puszczonej wody....
Nahi - wytrwale dąży do albo poddania się dziewczyn, albo chociaż do ich dostępności, jest wręcz nachalna, ale narazie nie wychodzi jej to na złe :)
Paira - cicha myszka, dobrze jak nikt jej nie rusza, wtedy sama idzie do Lurki i z przymrużonymi oczami zachęca do niuchania wchodząc pod tej brzuch [ale Lurka ucieka], razem z Nahi próbują namówić Gandzie do współpracy, jakby to ona decydowała czy Lurka się do nich przekona

Dobry kierunek? Ludzie pomóżcie!

Zastanawiam się nad zamianą dziewuch klatkami... Wszystko zostawiłabym jak jest, tylko dziewczyny bym zamieniła... Poznałyby lepiej swoje zapachy itd... Macik robiła tak ze swoimi chłopakami... nie wiem czy to to pomogło, ale chłopcy są teraz razem...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw lip 07, 2011 9:16 pm
autor: L'urine-Boruta
jejku, dzięki za pomoc... niema jak to wakacje... ;p

siedzę w łazience już godzinę... posiedzę jeszcze trochę... nie ma już pisków ze strony Gandzi. Ma rujkę chyba bo jak Nahi ją 'atakuje' / gwałci to się daje i trzepie uszami ;p To dobry znak jak już daje co? ;p

Lurka nadal napuszona... była jedna mała sprzeczka pomiędzy nią, a jedną z fuzików [nie zwróciłam uwagi z którą], ale klasnęłam i przestały... mogę spróbować z klatką czy czekać aż będą się nawzajem iskały??

WŁAŚNIE: Fuzzy umieją coś takiego jak iskanie?;p Umieją to robić innym szczurom? ;pp