szczury.org

3 powinny wystarczyć. Tylko jak to tak długo trwa to niedobrze...

o matko Akka, współczuje.
pracuje w sklepie tez mnie nie doceniają i muszę zmienić ale jakoś natchnienia nie mam, do bani jestem w szukaniu pracy

no to wale trzy i jeszcze kielich wina, a co..w końcu piątek
i żeby nie było, nie promuje alkoholizmu, ja tylko zdycham z boooluuuuuuuuuuuu

Rhenata, nie macie tam jakiegoś lekarza zajmującego sie naturalnymi metodami lecznictwa? Akupunktura powinna Ci na to pomóc.
O ile oczywiście jest potwierdzenie, że to tylko praca a nie objawy jakiejkolwiek choroby, bo akupunktura tylko wycisza ból - nie leczy.

Już mam dosyć szkoły Mam zapowiedziane 3 kartkówki, 1 test, nauczyć się piosenki , zrobić całą stronę zadań z matmy itd... i to wszystko przez 3 dni szkoły

Znalazłam kilka dropsów ukrytych za łóżkiem, przez Edka pewnie, wykradł i nie zdążył zjeść
Coś ostatnio jakoś pechowo... tyle osób swoje ogonki oddaje

rano zaspałam
obudziłam się i mięsień znowu bolał
Mężczyzna urwał linkę bezpieczeństwa od latawca, który sobie zwiewnie spieprzył do morza! F**K
na szczęście udało mu się go dogonić ale linka urwana tak czy siak a we mnie obudziło się zło ,
dopiero przestałam się gotować na myśl o tej zafajdanej lince
mięsień nadal boli
i jak sobie pomyśle o całej reszcie zafajdanej to mi niedobrze!

Od wczoraj mam jakiś taki płaczący nastrój. Beczę z byle powodu...no i katuje się soundtrackiem z The Thorn birds.
TŻ pojechał sobie na jakąś śmierdzącą wiochę z kolegami a ja siedzę sama w domu. Mamy wspólną wolną niedzielę (co się nie często zdarza) a on ma mnie w nosie! A żeby tego było mało chciałam sobie ugotować fasolkę szparagową a się okazało, że bułki tartej nie mam! ehhh...

Jest źle... Jest, k***, bardzo źle... Mam wrażenie, że spieprzyłam sobie życie...

Mój przyjaciel kiedyś mi powiedział: "Kiedy Ty cierpisz- ja jestem szczęśliwy, kiedy Ty jesteś szczęśliwa- ja cierpię. Tak było, jest i chyba już będzie na zawsze...". I wiecie co? To się, do cholery jasnej, całkowicie zgadza... On jest bardzo szczęśliwy, od niedawna jest w cudownym związku z moją przyjaciółką. A ja jestem samotna, zraniona i zmęczona życiem. Od około dwóch tygodni codziennie płaczę.
Ale paradoksalnie- jestem szczęśliwa, że to ON jest teraz szczęśliwy, a ja cierpię, a nie na odwrót. Wszystko bym oddała, aby on nigdy nie został zraniony.

Jest tak bardzo trudno... Wiem, że na to zasłużyłam... Ale tak bardzo trudno mi teraz żyć...

Jestem przewlekle nieszczęśliwa... nic mi się nie udaje, nic nie idzie tak jak bym chciała... termin rozmowy o pracę ciągle się przesuwa, kończy mi się kasa, z facetem się nie dogaduje, jeszcze 1,5 rozdziału magisterki do napisania... niech to wszystko się już skończy...
No niech mnie ktoś przytuli...

lavena pisze:Jestem przewlekle nieszczęśliwa... nic mi się nie udaje, nic nie idzie tak jak bym chciała... termin rozmowy o pracę ciągle się przesuwa, kończy mi się kasa, z facetem się nie dogaduje, jeszcze 1,5 rozdziału magisterki do napisania... niech to wszystko się już skończy...
No niech mnie ktoś przytuli...

Przytulam i rewanz prosze, bo ja tez ostatnio nie bardzo sie czuje...

Pin z całej siły przytulam... tylko z tego wszystkiego zaraz się rozryczę...

A ja sobie pomarudzę, bo już drugi tydzień na wypłatę czekam... I za każdym razem jak dzwonię do tej agencji promocyjnej, dowiaduję się że "przelewy będą robione jutro, najpóźniej pojutrze"... Tyle, że ja to już chyba z 15 razy słyszałam...

lavena pisze:Jestem przewlekle nieszczęśliwa... nic mi się nie udaje, nic nie idzie tak jak bym chciała... termin rozmowy o pracę ciągle się przesuwa, kończy mi się kasa, z facetem się nie dogaduje, jeszcze 1,5 rozdziału magisterki do napisania... niech to wszystko się już skończy...
No niech mnie ktoś przytuli...

Nie moge zbliżać sie do szczurów I mi z tym strasznie źle...
Cholerne ucho

Mam nauczyć sie nas jutro około 10 stron na pamięć a jeszcze nie zaczęłam...

Wr.. jestem chora! A w sobotę na 90% jadę do Wro. Ogółem paskudnie