Strona 106 z 139

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 31, 2010 8:56 pm
autor: Paul_Julian
Chciały się popisać :D Na mnie też zawsze trafiają takie panny, szkoda tylko, ze mam wiecej kolców od nich O0

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 31, 2010 9:14 pm
autor: Kameliowa
Niby tak, tyle że zbyt prawdziwie to brzmiało... Z resztą, co za głupia kosmetyczka przebija dzieciom takie miejsca? Z drugiej strony sie zastanawiałam CZYM chciały przyszpanować ?

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 31, 2010 9:18 pm
autor: klimejszyn
Kameliowa, kosmetyczka pistoletem przebije wszystko ;)
dostanie to 20 zł i jest zadowolona.
ja w podstawówce poleciałam głupia zrobić tragusa, a że bałam sie igieł, poleciałam do kosmetyczki. pistolet oczywiście się nie zmieścił w ucho, więc kolczyk praktycznie wisiał, no i po niedługim czasie się zerwał.

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 31, 2010 9:43 pm
autor: ankuś28
o fuuu. musiało boleć.

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 31, 2010 9:47 pm
autor: klimejszyn
ano przyjemnie nie było. ale od tamtej pory wiem, żeby unikać kosmetyczek.

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 31, 2010 10:31 pm
autor: Paul_Julian
Kameliowa pisze:Niby tak, tyle że zbyt prawdziwie to brzmiało... Z resztą, co za głupia kosmetyczka przebija dzieciom takie miejsca? Z drugiej strony sie zastanawiałam CZYM chciały przyszpanować ?
Kosmetyczka nie sprawdza dowodu osobistego. A czym ? No, ze one tez mają :D i mają przekute pempushki i jenzorki!

Re: kolczykowanie(się)

: czw wrz 02, 2010 9:10 pm
autor: Sheeruun
W przyszłym tygodniu robię kolca w języku O0
Doczekać się nie mogę! ;D

Re: kolczykowanie(się)

: czw wrz 02, 2010 9:33 pm
autor: Kameliowa
Ja się zebrać do języka za cholere nie mogę właśnie.

Re: kolczykowanie(się)

: czw wrz 02, 2010 9:40 pm
autor: noovaa
Jak ja przekuwałam język to ojcu marudziłam 2 tygodnie żeby mi zgodę podpisał ;) Kosmetyczna nie chciała bez zgody zrobić - ponieważ jak to powiedziała, w nielicznych przypadkach język puchnie tak, że trzeba jechać na pogotowie i zrobić zastrzyk ze sterydów ........

Ja tego samego dnia po przekuciu (miałam tydzień kaszki jeść) jadłam schabowego bo mi pachniał za bardzo :D. Język nie spuchł mi w ogóle.. a teraz jeśli wyjmę kolczyk (którego nie czuję już), to mam wrażenie takiej pustki ... jakby wielkiej dziury na środku jęzora :D

Re: kolczykowanie(się)

: czw wrz 02, 2010 10:00 pm
autor: Paul_Julian
Przekłuwałas język u kosmetyczki ? Gratulacje ....

Re: kolczykowanie(się)

: czw wrz 02, 2010 10:03 pm
autor: Kameliowa
yyyyyyyy........ sto był delikatnie mówiąc zły pomysł.

Re: kolczykowanie(się)

: czw wrz 02, 2010 10:15 pm
autor: noovaa
Nie rozumiem dlaczego. Kosmetyczka sprawdzona. Wszystko sterylne, czyste i profesjonalne. Znieczulenie ładnie zadziałało a gojenie bez żadnych komplikacji... Do tego nawet rozsądna cena ( pamiętam że z ceny byłam zadowolona, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć ile zapłaciłam ). Wcześniej byłą u niej moja znajoma, która mi ją poleciła, a wszystko było 6 lat temu... :)

Re: kolczykowanie(się)

: czw wrz 02, 2010 10:40 pm
autor: Paul_Julian
Hmmm , chyba nikt nie uzywa znieczulenia w Polsce , oprócz robienia nipple ....

To jakis ewenement, albo kosmetyczka potem została prawdziwą piercerką. Pistoletem to nie było miejmy nadzieję :D

Re: kolczykowanie(się)

: czw wrz 02, 2010 10:42 pm
autor: Sheeruun
Ja mimo wszystko nie przekłułbym u kosmetyczki, choćby nie wiem kto mi ją polecał. Nie mam do nich za grosz zaufania. Samo przekłuwanie uszu pistoletem skutecznie odstrasza, mimo, że to tylko uszy.
Masz szczęście, że wszystko jest jak trzeba ;)
Czekam teraz tylko, aż dostanę pieniądze ::)

Re: kolczykowanie(się)

: czw wrz 02, 2010 10:44 pm
autor: Sheeruun
Hmmm , chyba nikt nie uzywa znieczulenia w Polsce , oprócz robienia nipple ....
Czyli znieczulenia nie będzie? Całe szczęście, bo mam uczulenie na większość specyfików i leków.. ::)