Strona 107 z 165

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 18, 2009 8:27 pm
autor: Babli
CO!? Ahayka?! No nieee! Trzymam kciuki mocno! po prostu.
Jestem wściekła. Wściekła na ludzi za to, co zrobili tym zwierzętom.
Ja też.. ja też.

Re: Tupot Małych Stóp

: pt cze 19, 2009 6:01 pm
autor: Nina
No dobra, kłamałam:
Nina pisze:Buahaha, limit zdjęć wyczerpany na najbliższy miesiąc :P
Podpisane tylko na fotosiku, nie chce mi sie drugi raz tutaj pisać kto jest kto, więc opisze tylko niektóre :P
Latająca Flora, a miał być szczur na ręce ::) :D Obrazek Obrazek Obrazek
Jej to kompletnie nie przeszkadza... Dziwny szczur :D Obrazek Obrazek Obrazek Na wybiegu mają od jakiegoś czasu huśtawke (stojak na owoce pokryty polarem), strasznie ją lubią :) Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ahaya, na pierwszym widać guzka, sam w sobie jest maleńki, ale tkanka wokół jest opuchnięta więc dość mocno widać: Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Tupot Małych Stóp

: pn cze 22, 2009 7:15 pm
autor: Nina
Te szczury mnie dobijają :D
Paskuda nadal dostaje nutridrinka, zazwyczaj 2 razy dziennie. Bardzo sie tego domaga i takie cuda wyczynia żeby go dostać, że nie moge jej odmówić. Jako iż Zoya ostatnio schudła (tiaa, malutka fuzziczka 420g po schudnięciu...) to dałam im obu, ale na jednej podstawce. Paskuda zawsze je sama. Najpierw odpychała Zoye ręką, nie przerywając picia, po czym gdy Zoya podeszła znowu, złapała miske do pyska i odeszła. Można sie domyślić, że nutri wsiąkł w łóżko ::)

Choco zaliczyła udziabanego paluszka. Głupia sytuacja i jestem zła na siebie. Chociaż na tego teletubisia też. Schowałam ją do klatki jako pierwszą, później wkładałam pozostałą szóstke. Dostały jedzenie więc wszystkie biegły do miski. Zamknęłam klatke i poszłam sie troche poopalać (solarium :P ) wróciłam do pokoju 40 minut później, bo musiałam jeszcze posprzątać łysolcom. Co zastałam? Choco stojąca na klatce łysków, pręty zalane krwią, szczur słaby i przerażony. A ja prawie dostałam zawału. Złapałam głupka, z łapek kapało. Dość szybko zatamowałam krwawienie, wystarczyło przytrzymać. Dostała nutridrinka i troche odzyskała energie, ale i tak zaglądałam do niej później chyba z 5 razy, w nocy również.
Głupek został pogryziony po palcach i nadal stał na klatce! A kiedy wyszła ze swojej? Nie mam pojęcia.

Mam dylemat, nie wiem które szczury wziąć na wrocławskie spotkanie. I bynajmniej nie jest to problem dlatego, że żaden sie w 100% nie nadaje, tylko dlatego, że nadaje sie ich zbyt dużo :D Na pewno wezme Trichne, ale kogo jeszcze? Najchętniej wzięłabym całą Bąblową rodzine, bo to takie kochane szkraby :)

Re: Tupot Małych Stóp

: pn cze 22, 2009 7:40 pm
autor: Ogoniasta
Weź dużo!! Dużo!! :D :D
U mnie to się nadaje jedynie Pampuszek...więc już powoli zaczyna pakować transporter. ;)
Oby tylko pogoda dopisała... ::)

Re: Tupot Małych Stóp

: śr cze 24, 2009 6:06 pm
autor: Nina
Raczej nie wezme szczurów. Jakoś dopiero dzisiaj pomyślałam o tym, co by było jakby mi sie któraś przeziębiła? Zostają z ojcem, który na pewno nie zwróciłby na to uwagi...


Głupia ja, głupia. Wczoraj powiedziałam, że ostatnio zaniedbujemy naszą panią wet. No i mam.
Obrazek Obrazek Obrazek

Widać tą gulke na pyszczku? Chyba ropień :-\ W tak głupim miejscu...


EDIT
Szlag by to trafił...
Obrazek Obrazek
2 dni temu ten guzek był wielkości maleńkiej fasolki! Wczoraj nie było tej koszmarnej rany!

Re: Tupot Małych Stóp

: śr cze 24, 2009 6:59 pm
autor: pin3ska
Dokładnie w tym samym miejscu był ropień Panika.

Rana u Femi wygląda strasznie...

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 25, 2009 8:11 am
autor: Nina
Któraś musiała Femisie drapnąć, rozcinając skóre na guzku.

Przed 16 mamy być u dr Piaseckiego.
Trzymajcie kciuki... Za Femi i Flore.

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 25, 2009 9:25 am
autor: Spark
Będę trzymała ! I Wy się trzymajcie !

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 25, 2009 11:38 am
autor: Telimenka
Trzymamy trzymamy i nie puszczamy za wszystkie malenstwa:)

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 25, 2009 11:53 am
autor: Leia
O matko, Femiś! Ninuś trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno.

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 25, 2009 12:17 pm
autor: *Delilah*
Toto u Femi wyglada koszmarnie, ja też trzymam kciukasy....

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 25, 2009 1:07 pm
autor: Ogoniasta
Co za paskudztwo się przyplątało!! >:( Bidulka... :(
My też trzymamy kciuki!!!...i wspieramy serduszkami!! :-*

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 25, 2009 1:39 pm
autor: Dorotka96
Trzymamy mocno kciuki!

Biedny szczurzak, ma taką ranę i to w takim miejscu!

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 25, 2009 6:59 pm
autor: Nina
:D ;D

O i tyle powinno wystarczyć :P

Flora miała paskudnego ropnia, z zieloną ropą. Wyczyszczony pod narkozą. Przez 3-4 dni mamy nie dopuszczać do zasklepienia się ranki i płukać, jeśli sie uda*. Antybiotyk podskórnie przez 5 dni.

Femi poszła na pierwszy ogień, guzek wycięty, pięknie zaszyte (nawet nie liczyłam ile szwów). Dostałam ją całkowicie na chodzie i teraz szaleje po łóżku.
Rana nie była rozcięta, tylko wylizana! Tak więc czekają mnie ze 2-3 nieprzespane noce i pilnowanie kurczaka coby szwów nie wyjęła. Ściągnięcie szwów za 10 dni, ale wątpie żeby jakieś zostały ;) Dostałam nawet nożyk do wyciągania ich 8)

* dr Piasecki stwierdził, że będziemy mieć z Florą bardzo ciekawie, że to straszna aparatka i wariatka :D Chyba mu sie spodobała ;) Jak powiedziałam, że jakąś tam część krwi ma dziką, to stwierdził, że to wszystko wyjaśnia :D

Re: Tupot Małych Stóp

: czw cze 25, 2009 7:04 pm
autor: Spark
Takie wiadomości lubię najbardziej ! Kiedy pilnowaliśmy Rico co by szwów nie zeżarł to wszędzie zabieraliśmy go ze sobą . Śmieliśmy się , że to szczur wędrowny :D !